
Emil Fąfara jako jedyny w regionie ubiegał się o zaszczytny tytuł Króla Brody 2020. Głosowanie internetowe sprawiło, że nasz brodacz znalazł się na podium, zdobywając trzecie miejsce.
Emil Fąfara ze Starachowic dostał się do grona czterech najlepszych w konkursie "Król Brody". Walczył o ten zaszczytny tytuł po eliminacjach, w których wzięło udział blisko 200 uczestników.
Wybór najlepszego brodacza odbywał się w sieci. Organizatorem zabawy o cenne nagrody jest firma Brodaty Zbir, właściciel sklepu internetowego www.uzbira.pl oraz marki BrodatyZbir.
Eliminacje rozpoczęły się w kwietniu. Uczestnikiem zabawy mógł być każdy mężczyzna, posiadający zarost lub brodę. Każdy zainteresowany udziałem w zabawie mógł zgłosić tylko jedno zdjęcie. Brodacze podzieleni zostali na pary. Do kolejnego etapu przechodził ten, który w czasie 24 godzin (tyle trwało każde głosowanie w wyłonionych parach) otrzymał większą liczbę głosów. Za nami już pięć rund. Emil trafił do półfinału. Finałowy pojedynek wyłoni zwycięzcę.
- Półfinał właśnie trwa. Głosujemy i klikamy w puste miejsca ankiety kropka koło SE.FĄFARA. Nie zapomnijcie o dodatkowym głosie w ankiecie w komentarzu stawiamy serce - zapraszała do głosowania i udostępniania ankiety żona pana Emila, Sylwia Fąfara.
Nietuzinkowa broda męża i skuteczność żony doprowadziły naszego brodacza na podium. W Ostatecznej rozgrywce zajął on trzecie miejsce w konkursie. Radości z uzyskanego sukcesu męża nie kryje oczywiście pani Sylwia.
- To na pewno sukces, takiej brody, jak mój maż nie ma żadnej inny mężczyzna. Wiele osób nas pyta czy on farbuje brodę, gdyż generalnie włosy ma czarne a brodę siwą, tylko pośrodku czarną, jakby to było zrobione celowo. A to jest jak najbardziej naturalny efekt - dodaje S. Fąfara. - Cieszę się, że wziął udział w tym konkursie, że wyeliminował po drodze tylu brodaczy. Moim zdaniem zaszedł bardzo daleko.
Posiadacz nietypowej brody, zaczął "hodować" zarost już pięć lat temu. Od ok. 8 miesięcy w sposób szczególny dba i pielęgnuje dodatkowe owłosienie na twarzy, co niewątpliwie dodaje mu uroku.
- Na pewno nie zdecydowałem się na zarost, bo nie chciało mi się golić brody. Wiele osób ma takie przekonanie - wyjaśnia nasz brodacz. - To raczej inne powody o tym, zdecydowały. Zarost, zwłaszcza dłuższy wymaga o wiele więcej zabiegów, niż tradycyjne golenie. Odkąd zapuściłem brodę spędzam dużo więcej czasu w łazience, do której żona nie może się dobić. Szczotki to zarostu mam w każdym pomieszczeniu w domu. To wymaga naprawdę sporo wysiłku - dodaje. - Jeśli chodzi o udział w konkursie, to emocje były dużo większe podczas kolejnych rund, niż już na samej końcówce. Przyznam, że mam trochę niedosyt, ale jak na pierwszy, uważam, że osiągnąłem ogromny sukces. Jestem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku - dodaje nasz brodacz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie