
Jak wspominają święta spędzane w dzieciństwie w rodzinnych Starachowicach? Czym tamten czas różni się od obecnie obchodzonych świąt Bożego Narodzenia w odległych nam zakątkach świata? W końcu, jak planują przeżyć nadchodzący, wyjątkowy w roku czas, zdominowany przez pandemię i liczne obostrzenia? Swoimi refleksjami dzielą się nasi krajanie...
Dominika Wrzesiok, mieszka w Malmö (Szwecja) od 2010 roku. Absolwentka Szkoły Tańca "MiM" w Starachowicach jest założycielem i instruktorem Szkoły Tańca Zingi Dance Studio
- Bardzo, bardzo miło wspominam święta spędzane w moim rodzinnym mieście, Starachowicach! Pełen rodzinnego ciepła, radości, pysznego jedzenia na świątecznym stole oraz śniegu! Święta w Szwecji wyglądają podobnie jak w Polsce, ale jak każdy kraj, ma swoje tradycje. Między innymi, 13 grudnia w Szwecji jest obchodzony Lucia czyli Dzień Świętej Łucji. To święto obchodzone jest w Szwecji bardzo uroczyście. Zwłaszcza w szkołach i przedszkolach, gdzie są przygotowywane przedstawienia dla rodziców. W pierwszą niedzielę adwentu zapala się pierwszą adwentową świeczkę w świeczniku, który zazwyczaj samemu się dekoruje mchem i błyskotkami albo suszonymi owocami.
Większość szwedzkich rodzin spędza ten dzień na pieczeniu z dziećmi ciastek typu lussebullar (bułeczki z szafranem) i pepparkakor (pierniczki) oraz dekorowaniu domów, zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Zapala się wtedy specjalne gwiazdy i świeczniki w oknach. Rozdawaniem gwiazdkowych prezentów od dziesiątków lat zajmuje się Jultomte (Święty Mikołaj). Pojawia się w domu najczęściej pod koniec kolacji wigilijnej. Szwedzi nie mają natomiast zwyczaju chodzenia na pasterkę, a nieliczni wierni idą do kościołów w świąteczny poranek. Wedle starej tradycji, każdego, kto zjawi się w domu w czasie świąt, trzeba ugościć. To akurat jest podobne do naszej, polskiej tradycji. W Wigilię rano je się tradycyjne śniadanie: (risgrynsgrat) z cynamonem i migdałami. A o trzeciej po południu cała rodzina zasiada przed telewizorem, żeby obejrzeć Kaczora Donalda. Szwedzka telewizja od niepamiętnych czasów wyświetla te kreskówkę właśnie w wigilijne popołudnie. Dopiero po jej obejrzeniu zasiada się do stołu. A podczas szwedzkiej wigilii je się bardzo dużo: szynkę, przyrządzone na różne sposoby śledzie, łososia i kilka innych rodzajów ryb. Do tego małe kiełbaski, domowej roboty, różne zapiekanki, pulpety z potatismus, pasztety. I jakby tego było mało, do tego wszystkiego podawane są wypieki i cukierki. A także trunki, na przykład na bazie grzanego wina (Glogg) .
Pomimo, że mieszkam zagranicą oraz mam narzeczonego z innego kraju, pozostaję wierna naszym, polskim tradycjom i tak będę właśnie spędzać tegoroczne święta. Pod koniec lipca zostałam mama i to też będą nasze pierwsze wspólnie spędzone święta razem z synkiem! Mam szczęście, bo w Szwecji mieszka większa część mojej rodziny. Niestety z powodu pandemii nie uda nam się być razem z pozostałą częścią rodziny, która mieszka w Polsce. Ale na pewno będziemy rozmawiać przez Skype...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie mieli z kim przeprowadzać wywiadu tylko z typową p0lką co siedzi za granicą. Daj Boże by się ona i redakcja nawróciła na dobrą drogę.