Wspomnienie o Antonim Kwiecińskim

W Dniu Święta Zmarłych zwykliśmy przywoływać w pamięci osoby nam bliskie, które odeszły do wieczności - krewnych, przyjaciół, znajomych.

Z Antonim Kwiecińskim zetknąłem się w Towarzystwie Przyjaciół Starachowic i miałem możliwość poznać go osobiście. Bezpośredni i szczery wzbudzał zaufanie, a współpraca z nim przysparzała wiele satysfakcji.

Należał do osób niewątpliwie zasłużonych dla naszego miasta. Józef Wysocki, o którym pisałem niedawno, przyczynił się w sposób decydujący do zapewnienia miastu wody źródlanej z ujęć głębinowych. Natomiast Antoni Kwieciński miał podobny wpływ na rozwój miejscowego budownictwa mieszkaniowego i komunalnego. Jego rozległa wiedza i uzdolnienia sprawiły, że mimo nieukończonych wyższych studiów technicznych (był technikiem budowlanym) powierzano mu kierownicze i odpowiedzialne stanowiska, w przekonaniu, że wywiąże się z nich należycie.

W latach pięćdziesiątych był zatrudniony w Ostrowieckim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego, zajmującym się zwłaszcza prowadzeniem robót na rzecz rozbudowy starachowickiej Fabryki Samochodów Ciężarowych. Podejmował w tym czasie także szereg zajęć dodatkowych. Był m.in. nauczycielem przedmiotów zawodowych w istniejącym wówczas na terenie Wierzbnika Technikum Finansowym Ministerstwa Przemysłu Maszynowego.

Po utworzeniu w końcu ówczesnej dekady Ostrowieckiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Ogólnego, posiadającego już znacznie szerszy zakres specjalności, powierzono mu kierownictwo tej jednostki gospodarczej. Tak też pozostało, gdy w połowie lat sześćdziesiątych OPBO przejęło całokształt zleceń związanych z budownictwem osiedli mieszkaniowych w Starachowicach na terenie poniżej skałek na Majówce. Warto przypomnieć, że Antoni Kwieciński był tym, który jako reprezentant swej firmy przekazał do użytku pierwszy blok mieszkalny na spółdzielczym osiedlu Skarpa.

Na początku następnej dekady został dyrektorem Rejonowej Dyrekcji Rozbudowy Miast i Osiedli Miejskich w Starachowicach i nadal zajmował się sprawami budownictwa.

Józef Maszewski w swych wspomnieniach podał m.in., że Antoni Kwieciński okazał się inicjatorem przechodzenia od tzw. wielkiej płyty, wykazującej wiele wad użytkowych, do szerszego stosowania cegły ceramicznej. Spotkało się to z dobrym przyjęciem przez użytkowników. Nowa technologia znalazła zastosowanie zwłaszcza przy budowie osiedla Południe. On też nadzorował roboty związane z budową bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego przy ulicy Radomskiej. Odchodząc na emeryturę i przekazując swą funkcję Jerzemu Olejce, pozostawił nasze miasto bogatsze o setki nowych mieszkań i liczne obiekty infrastuktury gospodarczej i socjalnej.

Józef Maszewski i inni, którzy znali Antoniego Kwiecińskiego, potwierdzają, że wiele zyskiwał przy bliższym poznaniu. I że był osobą ciekawą o licznych zainteresowaniach pozazawodowych. Zajmował się publicystyką, wygłaszał opracowane przez siebie artykuły w miejscowej rozgłośni, utrzymywał kontakty z młodzieżą.

Jego wielką życiową pasją aż do ostatnich dni życia (zmarł w 1995 roku w wieku 78 lat) były - wędkarstwo i pszczelarstwo. W wolne od pracy dni, zwłaszcza w niedziele, wyjeżdżał z przyjaciółmi na wędkowanie nad Wisłę, uzyskując również tam niemałe osiągnięcia. Spędzał sporo chwil we własnej pasiece i przez pewien czas przewodniczył kołu Związku Pszczelarzy. Uczestniczył też w pracach Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, a od lat osiemdziesiątych działał także w Towarzystwie Przyjaciół Starachowic. Był współorganizatorem Turniejów Wiedzy o Starachowicach i Regionie, a także współautorem przygotowywanych na nie tematów i pytań. Zasiadał w komisjach oceniających. Mieszkał w Wierzbniku przy ulicy Radoszewskiego, gdzie znali go i cenili prawie wszyscy okoliczni mieszkańcy.

Aleksander Pawelec