Reklama

Mama, żona i szefowa na pełnym etacie

Kiedy inni spoczywają na laurach i użalają się nad sobą, ona bierze sprawy w swoje ręce i działa. Jej siłą napędową jest rodzina i praca, która motywuje do podejmowania kolejnych wyzwań. Marta Szymańska-Baran, właścicielka szkoły językowej Speak Out, jest doskonałym przykładem na to, że jak się chce to wszystko można.

Będąc dzieckiem marzyła o tym, by zostać architektem. Kiedy zdawała do liceum w centrum uwagi znalazły się tłumaczenia. Trzymając się konsekwentnie wytyczonej drogi, po maturze wyjechała ze Starachowic do Wrocławia, gdzie skończyła filologię angielską.

- Jeszcze w trakcie studiów okazało się jednak, że ja i papier w parze to niekoniecznie, natomiast ja i ludzie - jak najbardziej - mówi Marta Szymańska-Baran, 34-letnia starachowiczanka. - Dlatego zrobiłam specjalizację z nauczania. Co prawda nigdy nie podejrzewałam siebie o to, że mogę być nauczycielką, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że się to sprawdza i daje mi bardzo dużo satysfakcji.

Nauczycielskie szlify zdobywała na własnym garnuszku. Początkowo, założona przez nią szkoła językowa, miała być odpowiedzią na zapotrzebowanie firm. Uczyła języka angielskiego prawniczego i technicznego. A że miała ku temu predyspozycje świadczy choćby roczne stypendium we Włoszech w ramach programu Sokrates-Erasmus. Z czasem jednak rynek wymusił nową ofertę - kursy obcego języka branżowego - stały się jedną z pozycji w bogatym katalogu.

- Kiedy na skutek kryzysu gospodarczego zaczęło nam ubywać klientów i zleceń, wymyśliłam szkołę językową stacjonarną dla dzieci i dorosłych. Speak Out zadomowił się na dobre przy ul. Spółdzielczej i dziś nie jest to już jednoosobowa firma, którą tworzyłam sama przed laty, ale zespół ponad 30 wykładowców z dwiema osobami biurowymi. Uczymy języka angielskiego, niemieckiego, włoskiego, hiszpańskiego i polskiego dla obcokrajowców - mówi właścicielka szkoły z 10-letnią tradycją.

Speak Out to jakby trzecie dziecko pani Marty, bo trzeba wiedzieć, że osobiście spełnia się ona w roli mamy i żony. Kiedy wraca z pracy do domu czekają na nią mąż Grzegorz i dwóch synków Borys i Dawid (3,5 i 5 lat). Jak udaje jej się godzić codzienne obowiązki?

- Nie byłoby to pewnie możliwe, gdyby nie wsparcie rodziny. Mama i mąż bardzo mi pomagają w opiece nad chłopcami - przyznaje.

Pani Marcie trudno jednak odmówić zapału i energii do działania. Wydaje się, że nauka i nowe pomysły są jakby wpisane w jej życie.

- Generalnie to ja lubię się uczyć, wiem jak i chcę to robić. Kiedy jeszcze w trakcie studiów we Wrocławiu pracowałam w prywatnej szkole językowej, chciałam to robić, ale po swojemu. Być sobie sterem, okrętem i żeglarzem. Po 10 latach chyba mogę stwierdzić, że mi się to udało.

Nie stroniąca od nowych wyzwań kobieta, od września br. otwiera nową siedzibę szkoły na południu miasta. Tam poza kursami językowymi będą się odbywać zajęcia dla dzieci w wieku 1-6 lat "Zabawy z rozumem" i "Poranki Einsteinowskie" dla dzieci 6-12 lat. W rodzimej siedzibie firmy działa natomiast Klub Małego Odkrywcy pod patronatem Centrum Nauki Kopernik, jest to działalność non profit.

- Naszym celem jest propagowanie nauki jako rzeczy przyjemnej. Chcemy rozbudzić w maluchach ciekawość do nauki. Będziemy prowadzić eksperymenty z chemii, fizyki, będą to zajęcia muzyczne, teatralne itp. Nauka przez zabawę. Naszym celem jest, by dzieci same zadawały sobie pytania i same na nie odpowiadały. W czasie takich zajęć dziecko nawet nie ma świadomości, że się uczy. Ono po prostu dobrze się bawi... To nam dorosłym wydaje się, że nauka może być nudna, ale podana w odpowiedni sposób może być naprawdę fascynującym doświadczeniem - dodaje kobieta z wyobraźnią.

Jak mówi pomysły na życie biorą się z marzeń i ryzyka, które warto podejmować.

- Nie bójmy się marzyć. Marzenia się spełniają, tylko trzeba je mieć. Jeśli mamy pomysł, to praca wcześniej, czy później się znajdzie, nawet na końcu świata. Jak są chęci, to sposób też się znajdzie. Czasem trzeba zaryzykować. kto nie ryzykuje nie wie, co go czeka po drugiej stronie.  Jestem tego doskonałym przykładem i mam ogromną satysfakcję z tego, co robię - podsumowuje.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do