
Grunt to mieć marzenia i sukcesywnie do nich dążyć. Doskonałym tego przykładem jest Jacek Tokarski, starachowiczanin - zafascynowany kulturą winiarską, wraz z żoną założył własną winnicę, by w przyszłość produkować swoje wina. Jego pomysł spotkał się z niespodziewanym odzewem w sieci...
- Winnica wzięła się z marzeń - nie ma wątpliwości Jacek Tokarski, który pod koniec kwietnia posadził 486 sadzonek winnych krzewów na działce o pow. 700 arów.
- Pierwszy krzew został poświęcony świętemu Jackowi. Reszta będzie dla naszych dobrodziejów ze zrzutki i dla tych wszystkich, którzy przyczynili się do powstania winnicy - mówi o swoim nietuzinkowym pomyśle, który spotkał się z niesamowitym odzewem w sieci. Zrzutka zakładała zbiórkę 12 tys. zł na rozpoczęcie działalności, tymczasem udało się zebrać ponad 16 tys. zł, co było ogromnym zaskoczeniem. - Kultura winiarska fascynowała mnie od zawsze. Przełomowym momentem był tygodniowy pobyt w Dolinie Wachau (Austria), który wylosowaliśmy z żoną w 2004 roku. Na szczęście nie mieliśmy wtedy samochodu, bo ominęłoby na wiele urokliwych miejsc. Po drodze przemieszczając się rowerami mijaliśmy wiele malutkich winnic, pięknie oświetlonych, gdzie ludzie siedzieli przy swoich piwniczkach popijając swoje wino, pozdrawiali nas tradycyjnym Grüß Gott. ... To było coś niesamowitego. Kilka z tych małych winnic było na sprzedaż. Wówczas dla nas było to kompletnie nieosiągalne. Ale od tego czasu sporo się zmieniło, zwłaszcza w Polsce. Wraz z upływem lat powstało u nas mnóstwo winnic, na co wpływ ma niewątpliwie zmiana klimatu. Obszar uprawy winorośli przenosi się na północ, z czego korzystają polscy winiarze. Szybko się uczą i produkują wysokiej jakości wina, często według tradycyjnych metod, dzięki czemu są w stanie konkurować z tymi, które są produkowane w starach winiarskich krajach.Typując właściwe miejsce pod przyszłą winnicę, czynnikiem decydującym była nie tylko lokalizacja (Jacek Tokarski wraz z rodziną mieszka w Krakowie), ale także ukształtowanie terenu, prowadzone tam uprawy, jakość ziemi, nasłonecznienie czy kierunki z których najczęściej wieją wiatry. Wybór padł na wieś Goszyce, gdzie pan Jacek wydzierżawił działkę na 15 lat. - Pierwszy, bardzo ważny i stresujący dla nas etap zakończony. 486 sadzonek jest w ziemi. Modlimy się teraz o deszcz, a jeszcze tydzień temu było nam potrzebne słońce - napisał na facebookowym profilu 28 kwietnia pan Jacek. - Winiarstwo to sztuka cierpliwości, lata wyrzeczeń i ogrom pracy. Ale satysfakcja jest ogromna. Choć pierwszych zbiorów możemy się spodziewać dopiero po trzech latach już teraz są powody do zadowolenia - gdyż wszystkie sadzonki się przyjęły. W przyszłym roku planujemy nasadzenie kolejnych 500 sztuk (docelowo nawet 3.000) - mówi nasz rozmówca.
Nad winnicą czuwa Wojciech Bosak, jeden z najbardziej uznanych enologów
- Bez niego bym się na to wszystko nie porywał. To on odpowiada za funkcjonowanie Winnicy Św. Jacka - dodaj pan Jacek.
Wśród polskich winiarzy popularne są odporne odmiany winogron, choć część doświadczonych plantatorów decyduje się sadzić, klasyczne, wymagające odmiany vitis vinifera.
- My - zgodnie z sugestiami Wojciecha Bosaka - posadziliśmy na razie trzy rodzaje odpornych odmian (Solarsi, Seyval Blanc i Regent) - mówi. - Z tych winogron (jak też pokazuje praktyka polskich winiarzy) można wyprodukować wysokiej jakości wino. Wino jest napojem, który ma cieszyć i jednoczyć - najlepiej przy wspólnym stole - mówi pasjonat tego trunku.
- Niestety wciąż przeważają opinie, że polskie wina nie mają szans dorównać winom ze starych krajów winiarskich. Kompletnie się z tym nie zgadzam, polscy winiarze, chcąc dorównać swoim kolegom z innych krajów bardzo się starają, idą w stronę upraw i produkcji win ekologicznych.
Taka jest właśnie Winnica Św. Jacka, gdzie nie tylko zasadzone winorośle pięknie rosną, ale też chwasty, do zwalczania których nie używa się chemii, ale tradycyjnej glebogryzarki i kosy. - Doświadczenie nieziemskie, choć wcale nie takie łatwe. Z drugiej strony cud życia! Niecałe trzy tygodnie temu kawałek patyka z korzonkami. Praca kilku osób, dobra gleba, słońce i deszcz i proszę bardzo. Krzew winorośli przebił kopczyk ziemi i rozgląda się dookoła - podsumowuje z optymizmem świeżo upieczony plantator patrząc na pnące się w górę pędy winorośli.
***
Jacek Tokarski, ur. 1975 - starachowiczanin, mieszka i pracuje w Krakowie. Absolwent Historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wspólnie z żoną prowadzi Wydawnictwo Wysoki Zamek założone w 2010 roku. Pasjonuje się historią, literaturą i gotowaniem. Zapalony cyklista miejski.
Ewelina Jamka
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie