
Marta Blicharz ze Starachowic, zainicjowała w sieci zbiórkę niezbędnych do przeżycia rzeczy dla uchodźców błąkających się po lasach pomiędzy Polską a Białorusią...
"Jeśli są tutaj ludzie, którym nie jest obojętny los uchodźców błąkających się po lasach pomiędzy Polską, a Białorusią podsyłam listę potrzebnych rzeczy.
Jeśli są tutaj kobiety będą wiedziały, że potrzeba tym kobietom w lesie podpasek, środków higienicznych. Paczki można wysyłać do PCK Sokółka, Białystok, Lublin z opisem dla IMIGRANTÓW z lasu. Możemy też zrobić zbiórkę w Starachowicach, a potem zawieźć do Ludzi z Kielc a Oni na granicę" - ten wzruszający apel zamieściła na swoim profilu facebookowym starachowiczanka Marta Blicharz.
Post spotkał się z niewielkim odzewem: pięć udostępnień, plus smutne buźki będące wyrazem solidaryzmu z apelem. Póki co nic więcej. Ale pani Marta nie zamierza na tym poprzestać, bo jak mówi ci ludzie są w pułapce a traktuje się ich jak kartę przetargową.
- To był zwyczajny ludzki odruch. Są kolejne osoby umierające z wychłodzenia. To są kobiety, dzieci, ludzie starsi... Myślałam, że ta sprawa zostanie załatwiona do czasu aż przyjdą pierwsze przymrozki, ale niestety to trwa i dzieje się na naszych oczach - mówi pani Marta. Mam świadomość tego, że to element dużej polityki zagranicznej, że nasze państwo jako granica Unii Europejskiej wystawione jest na ogromną próbę, ale nie można w tym nie widzieć człowieka. Często podejmuję rozmaite działania i nie dopisywałabym do nich jakiejś ideologii, która jest często obłąkana - jedno się mówi, a drugie robi. Najwięcej o Tobie powie odruch... w odruchu jesteś prawdziwy, reszta jest bełkotem politycznym lub obłudą religijną - nie ma wątpliwości.
To, co jest potrzebne to profesjonalne racje żywnościowe, suchary survivalowe, termosy, powerbanki, sportowe skarpety termoaktywne zimowe, wodoodporne ciepłe buty dla dorosłych i dzieci, czapki, rękawiczki i szaliki, podpaski i inne artykuły higieniczne dla kobiet, chemiczne ogrzewacze do rąk i nóg, nosidełka dla dzieci, żadnej bawełny, bo trudno wysycha nawet przy ognisku...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Posłanka Krupka oraz Betkowski zamiast modlić się na różańcu powinni pomóc tym ludziom, bo ich partia doprowadziła do takiej sytuacji na granicy. Brawo dla inicjatorki zbiorki .
nie ma czegoś takiego jak "lasy pomiędzy Polską a Białorusią". Są albo lasy polskie albo białoruskie. Na polską stronę nie mają jak wejść, więc zostają lasy białoruskie. A Łukaszenka nie pozwoli na pomoc.
Jak ci ludzie uciekają przed "wojną", a póki co nie słyszeliśmy o wojnie na terytorium Białorusi - na logikę to bezpieczny kraj. Jeżeli reżim białoruski sam ich ściąga do swojego kraju, to niech ich ugoszczą, pilnują a jeśli trzeba to pielęgnują. Dziwna taktyka na "gorącego ziemniaka". A my pilnujmy porządku we własnym kraju.
Zbydlęcenie narodu Polskiego można zauważyć na każdym kroku, zaczynając od publicznej telewizji , a kończąc na czytaniu komentarzy pod apelem pani Blicharz .