Reklama

Uratował człowieka ocierając się o śmierć

Bohaterski czyn marynarza z Gdyni pozostaje na ustach całej Polski. Ppor. mar. Piotr Bidziński rodem z Godowa (gm. Pawłów) ryzykował własne życie ratując człowieka spod kół pędzącego pociągu.


Pechowy 13?

Aż starach pomyśleć, jak mogły się potoczyć losy mężczyzny, który nieoczekiwanie dla wszystkich spadł nagle z peronu na tory, którymi nadjeżdżał pociąg. Całe zdarzenie miało miejsce w ub. poniedziałek, 13 lutego na stacji Szybkiej Kolei Miejskiej w Gdańsku Wrzeszcz.

Ppor. mar. Piotr Bidziński, oficer 3 Flotylli Okrętów, podobnie jak wielu innych pasażerów oczekiwał na pociąg, którym miał wrócić do domu w Gdyni. W pewnym momencie dostrzegł mężczyznę podchodzącego do krawędzi peronu. Jak widać na nagraniu z kamery monitorującej peron, mężczyzna zachwiał się na nogach i tracąc równowagę spadł na tory. Tymczasem na peron wjeżdżał pociąg...

- Oczekując na peronie dostrzegłem mężczyznę chodzącego przy namalowanym pasie bezpieczeństwa i lekko chwiejącego się na nogach. W tamtym czasie nie przyszło mi do głowy, że może wydarzyć się coś złego, widziałem czasami podobne sytuacje. W momencie kiedy na stację zaczęła wjeżdżać kolejka, mężczyzna stracił równowagę, zrobił kilka małych kroków w kierunku krawędzi peronu i upadł na tory - relacjonuje P. Bidziński.

31-letni marynarz, rodem z Godowa (gm. Pawłów) zadziałał instynktownie. Nie bacząc na nic, nasz krajan rzucił się na tory. Zeskoczył z peronu, złapał mężczyznę i obaj schowali się pod osłoniętą częścią peronu. Wszyscy wokół usłyszeli tylko przeraźliwy pisk hamującego pociągu.

Cudem ocalony

Bohaterski czyn starachowiczanina pozwolił zapobiec tragedii. Choć sam ryzykował życie, na szczęście nic się nie stało. Bez szwanku wyszedł z opresji również mężczyzna, który spadł na tory. Marynarz wciągnął go na peron z pomocą funkcjonariuszy Służby Ochrony Kolei. Karetka pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala na rutynowe badania.

Czy choć przez chwilę zastanawiał się nad konsekwencjami swojego czynu?

- Tak, zastanowiłem się nad konsekwencjami - przyznaje w rozmowie z Tygodnikiem, ale jak dodaje na myślenie nie było zbyt wiele czasu. - Przeanalizowałem, chyba w czasie sekundy, nie tylko konsekwencje dla mężczyzny - najprawdopodobniej śmierć, ale też, a może przede wszystkim, konsekwencje dla siebie. Podjąłem decyzję o pomocy temu panu ponieważ miałem pewność, że nic mi się nie stanie, jeśli wykonam szybko zamierzony plan, mogę uratować jemu życie. Po wszystkim mogę stwierdzić, że to żeby ściągnąć mężczyznę pod krawędź peronu i położyć się razem równolegle do torów między peronem a właśnie torami, po których jechał już hamujący pociąg, było optymalnym rozwiązaniem - dodaje z nieukrywaną szczerością.

Są dumni

Z zachowania podopiecznego są dumni jego przełożeni. Ppor. Bidziński bardzo wszystkim zaimponował, co w ogólnopolskich mediach podkreśla kmdr por. Jarosław Skwiercz, dowódca Grupy Okrętów Rozpoznawczych.

- Piotr był zawsze niezwykle wyważony, ambitny oraz ma świadomość, że wojsko to nie praca, lecz służba. Tak naprawdę jednak niewielu z nas zostało wystawionych na próbę, która pozwoliłaby zweryfikować, ile podobne deklaracje są warte. Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to górnolotnie, ale ten młody chłopak taką próbę właśnie przeszedł - podsumowuje kmdr por. Skwiercz.

Impuls i czas

Bohaterski czyn marynarza z Gdyni jest na ustach całej Polski. Wieści, o jego wyczynie rozeszły się lotem błyskawicy i dotarły również do mamy pana Piotra, która z pewnością również jest dumna z syna, ale po tym, co usłyszała była naprawdę przerażona. Nasz bohater za naszym pośrednictwem przesyła Mamie Leokadii serdeczne pozdrowienia.

- Mama mi zabroniła podobnych akcji, mówiąc, że ten raz wystarczy i żebym już nigdy w życiu nie rzucał się pod nadjeżdżające pociągi z jakichkolwiek przyczyn! - dodaje Piotr Bidziński.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do