Tam, gdzie spoczywają bohaterowie

Już po raz 10 Staropolskie Towarzystwo Przyrodniczo-Leśne KOTYZKA w Starachowicach zaprosiło nas do udziału w Złazie Turystycznym na Dębową Górę. Trudu pieszej wyprawy o historycznym znaczeniu podjęło się wielu mieszkańców gminy Brody.


Druga wojna światowa odcisnęła w naszych okolicach swoje tragiczne piętno. Świadczą o tym liczne bezimienne mogiły rozsiane w lasach iłżeckich. Dębowa Góra, cel Złazu, to jedno z takich miejsc gdzie ziemia kryje wiele świadków tragicznych losów Polaków, bohatersko walczących z hitlerowskim najeźdźcą.

Właśnie z myślą o tych, którzy przed laty polegli za ojczyznę spoczywając w bezimiennych grobach, po raz dziesiąty na Złaz Turystyczny Dębowa Góra 2016 zaprosiło mieszkańców Staropolskie Towarzystwo Przyrodniczo-Leśne KOTYZKA. Kultywując pamięć o przodkach, uczestnicy złazu przemaszerowali pod wodzą przewodnika z Rezerwatu Rosochacz w Lubieni na Dębową Górę, gdzie można było obejrzeć rekonstrukcję obozowiska partyzanckiego wyposażonego w uzbrojenie pochodzące z Muzeum Orła Białego w Skarżysku Kamiennej, które było współorganizatorem Złazu.

- To już dziesiąta, jubileuszowa wyprawa na Dębową Górę - mówi Jacek Tarnowski z Towarzystwa Kotyzka. - W tym roku jest nas ok. 100 osób, w tym dziesięcioro dzieci, co nas bardzo cieszy.

Wśród uczestników Złazu byli członkowie grupy Nasz Adamów, zespołu Alle Babki ze Stykowa, Uniwersytetu Trzeciego Wieku ze Starachowic.

Po uroczystym otwarciu Złazu ze zwyczajowym apelem i felietonem historycznym, który wygłosił J. Tarnowski, piechurzy powędrowali do Lipia na biwak, gdzie na przystanku kolejki wąskotorowej odbyło się ognisko oraz częstowano kotyzkową grochówką. O gorącą strawę zadbali Wojciech Szwed, Grzegorz Szlęzak i Marcin Adamiec. Były wspólne śpiewy a wyśmienite humory nie opuszczały nikogo, również podczas powrotu ciuchcią do Starachowic.