Hołd powstańcom styczniowym

Niestety, ze względu na obostrzenia sanitarne związane z epidemią koronawirusa nie odbył się w tym roku XVI Turystyczny Złaz Szlakiem Powstańców Styczniowych organizowany przez Staropolskie Towarzystwo Przyrodniczo -Leśne " Kotyzka". Przypomnijmy, że na złazie, który skierowany był przede wszystkim do młodzieży szkolnej, bywało rokrocznie prawie 300 osób. Ale jego odwołanie nie oznacza, że o rocznicy wybuchu powstania styczniowego zapomniano. Organizatorzy tradycyjnie spotkali się przy krzyżu dedykowanym powstańcom. Kwiaty pod pomnikiem im poświęconym  złożyła delegacja  Zarządu stowarzyszenia w składzie : Olga Garbacz-Kosior, Andrzej Jacek Tarnowski, Edward Imiela. Gawędę historyczną wygłosił Maciej Górski, nauczyciel OHP, który przybył ze skromną delegacją młodzieży.

Organizatorzy zapewniają,  że , jeżeli tylko warunki epidemiczne pozwolą,  za rok XVII złaz odbędzie się w formule znanej od lat.

Polana Langiewicza

Skromniej niż zwykle wyglądały obchody rocznicy wybuchu powstania styczniowego na Polanie Langiewicz. Ale jak podkreślają uczestnicy były bardzo udane. Organizatorzy, czyli Oddział PTTK im. Jerzego Głowackiego, z powodu epidemii koronawirusa nie organizowali w tym roku złazowego ogniska, nie było też gawędy historycznej ani gorącego posiłku. 

Kwiaty w imieniu oddziału i turystów, którzy corocznie uczestniczyli w złazach,  już  w piątek złożyła delegacja w składzie: Tomasz Stawski, prezes oddziału i Maria Derra. Jednak w sobotę, w tradycyjnym dniu złazu, też nie zabrakło osób, które indywidualnie zdecydowały się przyjść w to miejsce, aby oddać hołd powstańcom. 

- To ważne żeby kultywować tradycję i dobrze stało się stało , że XVIII już złaz się odbył. Ludzie tego potrzebują - mówi pan Jerzy, który na polanę przybył z Zagnańska. Wraz z panem Tomaszem z Kielc  przebrani byli  w stroje nawiązujące do tradycji powstańczych. Dopisali też starachowiccy harcerze, którzy z komendantką hufca hm. Dorotą Chyczewską przybyli na złaz. - Chcieliśmy wyjść w teren i oddać hołd powstańcom - podkreśla druhna komendantka. - Oczywiście postępowaliśmy zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi. 

RP