
Budowa mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii w gminie Starachowice, dofinansowana z funduszy Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego odbija się czkawką niektórym beneficjentom. Są w mieście użytkownicy pomp ciepła, którzy zamiast ogrzewania i ciepłej wody w korzystnej cenie mają zimno i wysokie rachunki za prąd.
Jednym z kilku mieszkańców starachowickiego rynku, którzy zgłosili problem do radnego Konrada Rączki, jest pan Adam Poniewierski, którego tata wnioskował o dofinansowanie o instalację pompy ciepła w prywatnym domu. Ponieważ ich dotychczasowe próby porozumienia się z gminą nie przynoszą rezultatów zdecydowali się nagłośnić temat umów, jakie gmina zawierała z mieszkańcami w ramach projektu "Budowa mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii w gminie Starachowice".
- Projekt był w 2019 roku a instalacja pompy w 2021 roku. Jako mieszkańcy ponosiliśmy 40 proc. kosztów kwalifikowanych tej instalacji, resztę dopłacała gmina. W sumie kosztowało to ok. 30 tys. zł , gdyż wiązało się z wymianą instalacji, zmianą kaloryferów. Koszty remontu domu były dużo wyższe, ale to nie dotyczyło samej instalcji - opowiada pan Adam, który nie ukrywa liczył na niższe rachunki z tytułu ogrzewania i ciepłej wody. - Według obietnic pompa miała ogrzać 240 m.kw. plus miała być ciepła woda użytkowa w mieszkaniu. Ponieważ od początku coś nie działało jak trzeba zostało wymienione ogrzewanie na podłogowe, ale i to nie zdało egzaminu. Finalnie podłączyliśmy do pompy tylko parter (150 m.kw), bo całości domu pompa nie była w stanie ogarnąć. Efekt jest taki, że obecnie rekreacyjny kominek robi za ogrzewanie a wody ciepłej nie mamy. Chodziliśmy i zgłaszaliśmy do Urzędu Miejskiego, bo umowa gwarantuje 5-letni serwis - ale to jest fikcja - uważa pan Adam.
Pompa zamiast grzać chłodzi
Jak mówi pompa się załącza, dojdzie do temperatury 50 stopni, po czym bufor wyłącza się i a pompa się wychładza się zabierając ciepło z pomieszczenia.
- To jest jakieś kuriozum. Jak jest zimno, 0 stopni na dworze to pompa nie chodzi w ogóle. Poza tym korzystanie z niej to zatrważające rachunki za energię elektryczną - ok. 100 zł na dzień. Wiem, że są mieszkańcy, którym przyszły rachunki na 14 tys. zł. My takich rachunków nie mamy, bo jej nie używamy. Miało być ciepło i oszczędności a jest zimno. Chodziliśmy, pisaliśmy niby serwisowali, ale z tego nic nie wynika - mówi pan Adam, który w imieniu ojca wystąpił do prokuratury przeciwko pracownikom Urzędu Miejskiego, w sprawie o zaniechanie. - Wystąpimy też z powództwa cywilnego przeciw urzędnikom o odszkodowanie, bo ta instalacja do niczego się nie nadaje - niech to zabierają.
Co na to magistrat?
Służby gminne oraz firma, która instalowała pompę w domu Poniewierskich po licznych monitach pojawiły się w czwartek, 6 marca, by zobaczyć przyczyny wadliwej instalacji. Niestety nie udało nam się uzyskać informacji, w czym tkwi problem i ilu osób dotyczy. Rzecznik magistratu ma przekazać to w przyszłym tygodniu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.