Uschłe drzewka na wiadukcie w Starachowicach?

Po raz kolejny Czytelnik alarmuje o uschniętych drzewach na skwerze przy wjeździe na wiadukt w Starachowicach. Służby miejskie uspokajają...

Zdaniem naszego Czytelnika drzewa nie mają szans na przeżycie...

- Zgłaszałem problem radnym, ponoć prezydent był o tym poinformowany i drzewka miały być wymienione przez firmę, która zajmowała się nasadzeniami. Ale do tej pory nie ma żadnej reakcji. Ok. 40 drzewek jest uschniętych, są one posadzone po lewej stronie, jadąc wiaduktem w  kierunku ul. Miodowej, bliżej witacza w postaci ciężarówki STAR. Drzewka miały być wymienione na wiosnę ub. roku. Za chwilę skończy się gwarancja i będzie trzeba to zrobić na koszt miasta. Te drzewa się już nie zbiorą, nie ma szans, chyba, że któryś z urzędników jest cudotwórcą.   

Jak już informowały służby miejskie drzewa (głogi) rosnące przy alei wzdłuż wiaduktu zostały zaatakowane przez chorobę grzybową, zgorzel podstawy pnia, jak i plamistość liści głogu.

-  Problem tych chorób nie dotyczy tylko drzew rosnących na skwerze przy al. ks. kard. Wyszyńskiego, a nieomal wszystkich głogów rosnących na terenie miasta, także w prywatnych ogrodach, bo takie informacje otrzymujemy od mieszkańców - wyjaśnia Iwona Tamiołło, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach. - Pracownicy Referatu Ochrony Środowiska UM po stwierdzeniu choroby drzew podjęli czynności polegające na zastosowaniu fungicydu o szerokim spektrum działania. Zabiegi te będą kontynuowane. Ponadto, jak informowaliśmy, w ub. roku, w ramach obowiązującej gwarancji wymienionych zostało 11 drzew. Niestety pod koniec sezonu drzewa te wykazywały już symptomy zakażenia chorobą grzybową.

Monitorujemy tą sytuację na bieżąco stosując zabiegi pielęgnacyjne. Ponowna ekspertyza co do oceny drzewostanu przeprowadzona zostanie na początku okresu wegetacyjnego - zapewnia rzecznik magistratu.