Tajemniczy bus, apel mieszkańca i zawiadomienie o kradzieży. Ktoś wykorzystał okazję?

Czy na terenie Starachowic grasuje szajka, specjalizująca się w okradaniu mieszkań? To główne pytanie, jakie ciśnie się na usta, po tym co wydarzyło się na początku tygodnia. Jak poinformował sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, stróże prawa przyjęli zawiadomienie o kradzieży, do jakiej miało dojść na terenie osiedla Orłowo.

- Ktoś włamał się na moją posesję między godz. 17 a 18, wynosząc z niej kilka gratów. Fanty zostawili obok, na niezamieszkałej posesji. Wrócili po godz. 23 tego samego dnia, żeby je odebrać. Samochód (biały bus - przyp.red.) stoi w pobliżu posesji, a osoby znajdujące się w środku obserwują, po czym kradną rzeczy – wiadomość o takiej treści, na początku tygodnia została opublikowana przez mieszkańca Starachowic w mediach społecznościowych. Do postu, oprócz fotografii auta, dołączony został apel o zachowanie czujności i ostrożność.

O sprawie powiadomieni zostali już funkcjonariusze starachowickiej KPP. - Rzeczywiście na początku tygodnia, przyjęte zostało zawiadomienie o kradzieży przez nieustalonego sprawcę lub sprawców – stwierdził w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Jak dodał, na razie nie wiadomo, co stało się ze skradzionymi przedmiotami, a także kto mógł kierować tajemniczym, białym busem.

- Czynności w tej sprawie trwają. Postępowanie prowadzone jest w związku z popełnieniem wykroczenia, przez co wiadomo, iż wartość strat wyniosła poniżej 500 zł – dodał rzecznik Kusiak. O kradzieży, jak wynika z relacji poszkodowanego miała zostać również poinformowana firma, której logo widniało na samochodzie.

Pojazd – jak wynika natomiast z nieoficjalnych informacji – widziany miał być w kilku miejscach na terenie Starachowic, w tym m.in. w pobliżu marketu Lidl na ulicy Kopalnianej, na przystanku koło zalewu Pasternik oraz zalewu Piachy.

fot. KWP Kielce