
Szef MANowskiej "Solidarności" zaapelował do prezydenta miasta, starosty starachowickiego oraz miejscowych posłów o pomoc w rozwiązaniu problemów z jakimi borykają się pracownicy MAN Bus. Chodzi o brak porozumienia z Zarządem spółki w sprawie wynagrodzeń.
Przypomnijmy Jan Seweryn, przewodniczący MOZ NSZZ "Solidarność" skierował pismo do posłów Agaty Wojtyszek i Krzysztofa Lipca, starosty Piotra Babickiego oraz prezydenta Marka Materka. Korespondencja trafiła także do Zarządu MAN Bus sp. z o.o. "Szanowni Państwo, Wy, jako przedstawiciele społeczeństwa starachowickiego powinniście zainteresować się sytuacją w firmie,w której pracują mieszkańcy Starachowic. Liczymy na Państwa pomoc w rozwiązywaniu problemów z którymi borykają się pracownicy MAN Bus" - apelował.
Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać. Poseł Krzysztof Lipiec skierował w tej sprawie pismo do marszałka świętokrzyskiego Andrzeja Bętkowskiego, przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Kielcach.
"Uprzejmie proszę o zwołanie posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w sprawie pogarszających się warunków pracowniczych w MAN Bus Sp. z o.o. w Starachowicach.
Od dłuższego czasu trwa konflikt pomiędzy Zarządem Firmy a NSZZ "Solidarność" w MAN Bus Sp. z o.o. w Starachowicach dot. sytuacji płacowej. Pomimo daleko idących ustępstw ze strony pracowników Zarząd Spółki do chwili obecnej nie nawiązał porozumienia ze związkami zawodowymi reprezentującymi pracowników.
Na obecnym etapie wydaje się niezbędne wsparcie dla działań podejmowanych przez NSZZ "Solidarność" w tej Firmie w celu rozwiązania zaistniałej sytuacji."
Głos zabrała również poseł Agata Wojtyszek, która skierowała pismo do Zarządu MAN i wiadomości związkowców.
"Z niepokojem przyjęłam informacje, że w starachowickiej firmie dzieje się sytuacja trudna, która może spowodować strajki. Niewątpliwie, firmy w czasie pandemii koronawirusa borykają się z trudnościami wynikającymi z przestojów i mniejszych zamówień, jednak rząd M. Morawieckiego rozumiejąc tą sytuację przygotował pakiet tarczy antykryzysowej, który pozwolił przeciwdziałać społeczno-gospodarczym skutkom pandemii. Firma MAN również skorzystała z tarczy, była objęta pomocą państwa. Siłą napędową każdego zakładu są ludzie i o nich trzeba dbać szczególnie podczas kryzysu. Wiele firm dzięki tarczom przetrwało i zatrzymało swoich pracowników po to, by na etapie wychodzenia z kryzysu móc z nimi rozpocząć produkcję, mając dobrze wykwalifikowanych pracowników. Zwracam się do Zarządu o podjęcie rozmów, które pozwolą rozwiązać nabrzmiałe problemy dotyczące wynagrodzeń. Dalsza eskalacja konfliktu nie będzie służyć ani firmie ani pracownikom. Tylko dialog jako najlepsza forma rozwiązywania problemów może przynieść pożądane rezultaty".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak poseł PiS-u mówi o dialogu to od razu wiadomo , że kłamie. W słownictwie jego partii nie ma takiego słowa...
Po mowi ludzkim glosem niemieckim
Kto jest że Starachowic i pracuje w Man to pracuje, ale 80% ludzi tam pracujących to wsiury od pługa oderwane, osobiście znam tylko jednego tam chłopaka ze wsi, który jest w porządku, ale reszta to założyć im homonto i orać nimi pole ????.
Kolego mylisz sie to własnie starachowickie pseudo mieszczaństwo które w 99% wywodzi sie ze wsi a teraz sie z tego wielka szlachta zrobiła która jest gorsza od tego co od pluga oderwany.