
Alicja Zanijat urodziła się 13 lipca 1934 roku w Wąchocku. Jest poetką, znaną głównie ze swoich wierszy dla dzieci. Zanim umiała pisać, już układała wierszyki. Miała bardzo wiele pomysłów na życie. Uwielbiała bawić się w teatr i czytać. I tak wszystko się zaczęło.
Natalia Maciąg: - Mówi Pani, że życie to przygoda...
Alicja Zanijat: - O! Wielka to przygoda, z którą nie mogę się rozstać do dziś. Zaczęło się od pisania wierszy na różne uroczystości okolicznościowe w szkole podstawowej i później. Konkretnie od drugiego stycznia 1987 roku w nowym pawilonie handlowym przy ulicy Miodowej, w Starachowicach, w Ośrodku "Praktyczna Pani" nr 2.
Ośrodek był placówką kulturalno-oświatową "Społem" Powszechnej Spółdzielni Spożywców. Byłam zaangażowana w kulturotwórcze dzieło. Pełniłam funkcję instruktora kulturalno-oświatowego.
- Co należało do Pani obowiązków?
- Pisanie scenariuszy, przygotowywanie okolicznościowych uroczystości. W ośrodku działały Koło Spółdzielczyń i Młodzieżowe Koło Spółdzielców. Był również teatr osób dorosłych i Młodzieżowy Teatrzyk.
- Wspomniała Pani o poezji. Jakie wiersze najbardziej Pani lubi?
- Różnorodność "Tworzenia" jest nieograniczona! Lubię pisać liryki, sonety, ballady, bajki, monologi, dialogi, skecze, piosenki kabaretowe, scenariusze... Utwory pisane dla dzieci i dorosłych.
- A dla kogo są scenariusze?
- "Teatralne szaleństwo" rozpoczęło się wraz z otwarciem ośrodka, o którym wspominam wcześniej. Był to czas, gdy w urzędzie miasta działała cenzura tekstów... Moje scenariusze tam nie trafiały, dlatego zdobywaliśmy serca widzów. Nasze kabarety występowały na scenach domów kultury, bibliotek, szkół - w mieście i powiecie - była też współpraca z kołami gospodyń.
- Oprócz przedstawień było coś jeszcze?
- Były organizowane konkursy o różnej tematyce, bardzo dużo konkursów miejscowych i ogólnopolskich. Były dobre miejsca, wyróżnienia, nagrody, dyplomy, publikacje w tomach poezji, czasopismach. Dla przykładu podam Ogólnopolski Konkurs pod hasłem "Koło Spółdzielczyń - Przyjacielem seniorów, dzieci i młodzieży", w którym zdobyliśmy pierwsze miejsce. Otrzymaliśmy wysoką nagrodę. O mojej "twórczej" pracy w ośrodku przy Miodowej mogłabym mówić bardzo dużo i bardzo długo, ale moja działalność nie ograniczała się jedynie do pełnienia funkcji instruktora do spraw kulturalno-oświatowych. Odziedziczona w genach natura społecznika, po dziś dzień nie daje mi spokoju.
- Czy piosenki, o których wspominała Pani wcześniej, są gdzieś śpiewane?
- O! Tak! Do niektórych melodie komponował pan Józef Kowalski - Juko. "Piosenka dla Ciebie" śpiewana jest często przez Macieja Bidzińskiego, obecnie dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji w Pawłowie. "Konwalie" również są kompozycją Juko. Wiele piosenek na różne okazje śpiewał - na scenie Starachowickiego Centrum Kultury - Henryk Bartosik - znany artysta muzyk.
- Praca społeczna jest Pani pasją?
- Wydaje mi si, że wszystko co robię, jest moją pasją. Pełniłam wiele społecznych funkcji, których wymienić z pamięci nie jestem w stanie. Musiałabym sięgnąć po dokumenty... Szczególnie w pamięci została mi praca w zarządach: Towarzystwa Przyjaciół Starachowic, Civitas Chrystiana, Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Towarzystwa Przyjaciół Wąchocka. Tam pełniłam zaszczytne funkcje sekretarza, co było ogromnym przywilejem.
Z zadowoleniem również bardzo długo mogłabym mówić o spotkaniach z uczniami w szkołach. Osobny rozdział stanowią spotkania w przedszkolach. Przygotowuję scenariusze dla teatrzyków przedszkolnych, piszę bajki, bardzo często odbywamy rozmowy o wszystkim, co piękne i ważne.
- Rozumiem, że ma Pani ciągły kontakt z dziećmi i młodzieżą?
- Tak, bardzo częsty. Np. organizuję, czy bywam jurorką w konkursach literackich w szkołach podstawowych i gimnazjach: "Moja szkoła, M. Miasto, M. Ojczyzna" w Gimnazjum numer 2, który odbył się w czerwcu 2014 roku. Albo konkurs recytatorski "Rodzino stań się tym, czym jesteś", który odbył się w 2019 roku.
Było dużo konkursów, których nie wymieniam, ale posłużę się wyjątkowym podziękowaniem. Promocja mojej książki dla dzieci pt. "Pory roku pełne uroku" odbyła sie w Szkole Podstawowej nr 10. Część artystyczną ze swoimi uczniami, według mojego scenariusza, przygotowała nauczycielka, Wiesława Stachuczy. Szkoła otrzymała od nas ze sprzedaży książki 6000 złotych.
- Podziwiamy Panią za wszystko o czym słyszymy. Czy ostatnio odbyła Pani jakieś interesujące spotkania?
- Do ciekawostek zaliczyć mogę spotkanie w Szkole Podstawowej w Lipiu, które odbyło się 13 maja 2019 roku. Nagrodą i zachętą do dalszej działalności są podziękowania i życzenia wszelkiej pomyślności w artystycznym dorobku. Kolejnym przykładem wyjątkowo wzruszającym są spotkania z uczniami Starachowickiego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Od wielu lat jestem członkiem komisji, w konkursach poetyckich naszej utalentowanej starachowickiej młodzieży.
- Wspomina Pani swoją działalność i bardzo często się uśmiecha...
- Ah! Dlaczego to robię? Bo żyłam wśród ludzi, od których nauczyłam się optymistycznie pojmować życie! Jest wiele osób, o których powinnam bardzo dobrze i dużo mówić, ale w krótkim wywiadzie nie sposób tego dokonać.
- To może niech Pani opowie o Uniwersytecie Trzeciego Wieku.
- UTW w Starachowicach powstawał w czasie, gdy w naszym mieście uruchomiła swoją działalność Wyższa Szkoła Finansów i Informatyki im. profesora J. Chechlińskiego w Łodzi. Wydział zamiejscowy powstał w Starachowicach w II Liceum przy ulicy Szkolnej. Jest to naprawdę ciekawa historia, którą potwierdzają dokumenty. Tam powstał " Kabaret z Różą" - dzieło pani Jadwigi Cwaliny-Krajewskiej, która 1 grudnia tego roku kończy 100 lat! Kabaret znany w mieście i w Polsce. Moje scenariusze podobały się artystom i widzom. Obecnie szefem kabaretu jest lekarz, Janusz Zakrzewski, programy i scenariusze są jego dziełem.
- Czy w swej działalności czuje się Pani spełniona?
- Wydaje mi się, że czuję niedosyt. Może coś jeszcze trzeba robić? Najbardziej cenię sobie spotkania z dziećmi i młodzieżą w szkołach, ale też spotkania z dorosłymi osobami w bibliotekach i domach kultury. Jest to dla mnie ogromne podziękowanie i nagroda za całokształt mojej pracy, nie tylko artystycznej, ale też kulturotwórczej.
- Pięknie się Pani uśmiecha mówiąc o swoich spotkaniach...
- Tak, uśmiecham się, bo otrzymała za nie wiele podziękowań. ! Może nawet niezasłużonych? Jestem uhonorowana wieloma nagrodami - kilkakrotnie przez prezydentów miasta, a także przez Ministra Kultury od 15 lipca 1999 roku tytułem Zasłużonego Działacza Kultury Rzeczpospolitej Polskiej. 20 maja 2015 roku zostałam odznaczona Złotym Krzyżem Zasług przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, za działalność na rzecz propagowania i rozwoju kultury. Za najwyższą nagrodę uznaję jednak ludzi, których zesłał mi los, bym mogła zrealizować swój talent.
- Były też uroczystości, podczas których czytane były Pani laudacje na cześć ważnych osób.
- Kilka razy zostałam poproszona o laudacje, słowem malowane, dedykowane dostojnym Jubilatom. Jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich ks. doktora Tadeusza Czyża w 2017 r. w kościele pw. Świętej Trójcy. Złoty jubileusz 50 lat kapłaństwa amerykańskiego ks. prałata Franciszka Szczykutowicza. Uroczystość w klasztorze w 2018 roku.
- Promocja książki Józefa Kowalskiego pt. " Ludzie Starachowickiej Legendy" w 2018 roku i benefis nadania autorowi Honorowego Obywatelstwa Starachowic. Uroczystość odbyła się w sali galowej hotelu "Europa" w 2016 roku. W czasie uroczystości wręczałam rękopis laudacji. Były wzruszenia...
- Pracuje Pani jeszcze nad jakąś książką?
- Tak Kochanie. Przepraszam za "kochanie", ale tak się zwracam do młodzieży i dzieci. Pracuję, Natalio. Jeszcze w tym roku ukaże się książka pod tytułem "Wiersze jak ptaki, mają swe gniazda". Książka dla dzieci i dorosłych, bogato ilustrowana. Promocja miała się odbyć w Starachowickim Domu Kultury w maju 2020 roku, z udziałem uczniów szkół. Promocji nie było. Koronawirus był szybszy.
- Widzę, że jest Pani bardzo pogodna. Pani nigdy nie narzeka, nie skarży się?
- Nie mam czasu narzekać. Jestem szczęśliwa, bo moje dzieci nie opuściły Starachowic, są blisko. Widzę jak moje prawnuki dorastają - Mateusz jest studentem medycyny w Łodzi. Wiktor i Wojciech są uczniami VIII klasy. Czyż można od życia więcej wymagać? Nie można! Ale warto dla Boga i Ludzi poświęcić wszystko. Staram się kierować moim mottem życiowym:
" Życie jest piękne dla tych,
którzy mają silną wolę,
a jeszcze silniejszą potrzebę
służby ludziom"
- Dziękuję serdecznie za tę opowieść. Jestem pod ogromnym wrażeniem i bardzo Panią podziwiam za to, że wciąż Pani tworzy i przez tyle lat się nie poddaje.
- Dziękuję ci Natalio! Życzę ci pomyślnej realizacji i spełnienia młodzieńczych marzeń. Dziękuję za to, że nie mam wolnej chwili bez bycia z dziećmi i młodzieżą, do was należę cała, bez reszty. Na koniec dedykuję Wam mój wiersz...
***
Cóż na tym świecie
naprawdę jest moje?
Ziemia pod stopami
póki stąpam po niej,
powietrze ile wchłonąć zdołam,
głos, gdy do Stwórcy wołam,
piękno Wszechświata,
w którym oczy toną.
Wszystko inne jest
tylko mamoną.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie