
Wzorem roku ubiegłego debata na temat stanu gminy Starachowice potwierdziła, że mało kogo interesuje sytuacja miasta. Tylko jeden mieszkaniec zabrał w tej sprawie głos. Nieliczni radni też wypowiedzieli się na temat miejskich dokonań w 2019 roku.
Na piątkowej sesji Rady Miejskiej w Starachowicach odbyła się tzw. debata nad raportem o stanie gminy Starachowice (raport za 2019 rok można znaleźć na stronie Urzędu Miasta). To źródło wiedzy o Starachowicach oraz o zmianach zachodzących we wszystkich obszarach aktywności jego mieszkańców. Dokument ten to zestawienie danych dotyczących samorządu: demografia, finanse, budżet obywatelski, strategie, programy i polityki, gospodarka przestrzenna, gospodarka mieszkaniowa i komunalna, spółki komunalne, edukacja, kultura i sport, pomoc społeczna, realizacja uchwał, bezpieczeństwo, współpraca z innymi podmiotami.
Mieszkańcy mogli się z nim zapoznać wcześniej i wypowiedzieć swoje zdanie na temat raportu. W ub. roku głos w dyskusji zabrało czterech mieszkańców. W tym roku na ocenę dokonań miejskich decydentów zdecydował się tylko jeden człowiek - przedsiębiorca Zbigniew Kroczek, reprezentujący Stowarzyszenie Inicjatywa dla Starachowic. W swoim wystąpieniu nawiązał do pandemii koronawirusa, która skutecznie "zżera finanse publiczne", co nie napawa optymizmem na przyszłość, dlatego sugerował utworzenie Funduszu Wsparcia. Apelował o audyt inwestycji miejskich, które mają być realizowane i możliwości ich finansowania. Wskazywał na trzy projekty unijne, na które nie ma pełnego zabezpieczenia finansowego i jest obawa, że niektórych zadań nie uda się wykonać.
- Wtedy cały projekt bierze w łeb i trzeba oddać również za to, co zostało zrobione - mówił o swoich obawach. - Do życzenia pozostawia kwestia sprzątania miasta, transport publiczny, który jest obciążeniem dla ZEC. Trzeba zmienić styl pracy Rady Miejskiej, która wydaje się być niezainteresowana kluczowymi dla miasta sprawami. Przykład stanowi zagospodarowanie skweru przy Osiedlu Trzech Krzyży - temat został omówiony w 14 minut. Wybraliśmy prezydenta, który nie do końca podołał wyzwaniom merytorycznym i mentalnym. Firma, którą prowadzę generuje przychód podobny do ZEC. Oddajemy miliony podatków do państwa i szlag mnie trafia, kiedy widzę, jak pieniądze są w sposób niegospodarny wydatkowane - podsumował, dodając jako pozytyw - przebicie do Batalionów Chłopskich, termomodernizację obiektów szkolnych czy nowe nawierzchnie drogowe.
Głosy w dyskusji zabrał m.in. radny Sylwester Kwiecień, który nie szczędził krytyki, ale wskazał też na pozytywy. Nie podobała mu się m.in. forma raportu, co może utrudnić mieszkańcom odnalezienie się w tym dokumencie.
- Dobrze, że pokazano, że dokładamy 415 tys. zł do wywozu śmieci, ale nie nie podoba mi się sięganie do kieszeni mieszkańców przy realizacji Programu Inicjatyw Lokalnych, który opiera się głównie na realizacji inwestycji szkolnych i przedszkolnych. Podobnie jest z Budżetem Obywatelskim, który pokazuje potrzeby mieszkańców. To powinno być wykonane z budżetu miasta. Kolejna sprawa to niedokończone inwestycje miejskie (rynek, boisko ze sztuczną nawierzchnią) - mówił S. Kwiecień.
Swoje uwagi, zapytania i wnioski przedstawił radny Bronisław Paluch, który ubolewał, że w ostatnim czasie ujawniło się sporo krytykantów administracji miejskiej, którzy niestety nie mogą pochwalić się osobistymi osiągnięciami. Wśród pilnych inwestycji wymieniał zagospodarowanie Al. Armii Krajowej, budowę północno-zachodniej obwodnicy Starachowic, pełne odmulenie zbiornika Pasternik, bez czego całe zagospodarowanie nie ma sensu.
- Czy atrakcje, które są wokół Wąchocka będą w Starachowicach nad Lubianką? - pytał radny Paluch, sugerując wykorzystanie działki koło starachowickiego sądu (między Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym) na budowę ratusza z prawdziwego zdarzenia, odbudowę ul. Wielkopiecowej oraz rzetelne zaangażowanie się w lokalny sport. - Są niespójne przepis, namnożyło się służb, które utrudniają pracę. Nikt nie ma monopolu na mądrość. Proszę się wsłuchiwać w mądre głosy mieszkańców.
Radny Dariusz Lipiec, podziękował za dobre rzeczy dla miasta. Ubolewał nad ograniczoną liczbą kursów autobusowych, wzrostem cen biletów, ograniczeniem ulg dla rodzin wielodzietnych, pomysłem przeniesienia ZSZ nr 3 z ul. Szkolnej na Leśną.
- Proszę, żeby nie oszczędzać na oświacie i nie redukować zatrudnienia wśród pracowników obsługi szkół, bo to niehumanitarne, by na jednego pracownika przypadało ponad 1000 m.kw. powierzchni do sprzątania - apelował D. Lipiec.
Marek Materek, prezydent Starachowic podziękował za wszystkie głosy w dyskusji, dziękując pracownikom Urzędu Miejskiego za przygotowanie raportu.
- Rok 2019 dla Starachowic był dobrym rokiem dla Starachowic dzięki dobrej współpracy między prezydentem miasta, radnymi i pracownikami jednostek podległych. Wszędzie możecie obserwować wyniki naszej współpracy. Mimo że inwestycji wykonaliśmy na 140 mln zł, zadłużenie miasta spadło. To świadczy o zarządzaniu finansami miasta - są one w dobrych rękach.
Odnosząc się do spraw, które są wytaczane wobec gminy - są one umarzane, co świadczy o bezzasadności kierowanych zarzutów. Są potknięcia, bo nie myli się ten, co nic nie robi. Ale wytyczyliśmy sobie cele do osiągnięcia i staramy się jej realizować. Napotykamy na problemy z łożeniem na kolejne inwestycje, by odciążyć gminę przy wkładzie własnym. Aplikowanie o kolejne fundusze odsuwa w czasie ich wykonanie. Zanim się komuś coś zarzuci wystarczy przyjść do urzędu poprosić o dokument a pracownicy wyjaśnią problem.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie