Wojewódzkie do poprawki

Wątpliwości kierowców zaczęły budzić remonty cząstkowe drogi wojewódzkiej nr 744 przez miasto w kierunku Tychowa Starego.

- Droga na wysokości cmentarza na Bugaju, praktycznie nie nadaje się do użytku. Pokryta została na całej długości nowym dywanikiem asfaltowym, a już są spękania, wyrwy. Co to za technologia? Poza tym te drobne kamyczki na drodze tylko szkodzą pojazdom. Obija się to od podwozia. Ciekawe, kto będzie ponosił koszty ewentualnych napraw - zastanawia się nasz Czytelnik.

Co prawda prace w zakresie remontów drogowych się już zakończył, ale 0 jak udało nam się ustalić - będą poprawiane.

- Prace prowadzone były w ramach technologii powierzchniowe utrwalanie nawierzchni, przy użyciu emulsji i grysu. Faktycznie przy cmentarzu temperatura spowodowała, że zaczęło się to pocić, samochody powyrywały trochę grysu i powstały wyrwy. Wykonawca wie o tym, zostanie to poprawione - deklaruje Dariusz Mosiołek, kierownik w Świętokrzyskim Zarządu Dróg Wojewódzkich, obwód Nowa Słupia. - Taka technologia ma to do siebie. Ale zdecydowaliśmy się na to ze względu na koszty - jest sześciokrotnie tańsza. Poza tym daje większą efektywność, bo dobrze zamyka remontowaną nawierzchnię. Jest duża szansa, że to co zostało zrobione teraz, nie będzie już łatane na wiosnę przyszłego roku. Jeśli chodzi o uszkodzenia samochodów, to zdarzają się takie rzeczy. Ale firma jest ubezpieczona i wykonawca zwraca za ewentualnie powstałe szkody. Mimo pozornych niedogodności, to trwała i opłacalna technologia - podsumowuje.