Reklama

Fala zza wschodniej granicy nam nie grozi

Czy powiat starachowicki staje się celem emigracji zarobkowej dla obcokrajowców ze Wschodu? Czy ich napływ może zagrozić mieszkańcom naszego regionu utratą miejsc pracy? Na jakie warunki mogą liczyć obcokrajowcy przy zatrudnieniu? O tym w raporcie TYGODNIK-a.

Jakie warunki muszą spełnić obcokrajowcy, by liczyć na pracę na terenie powiatu starachowickiego?

- Jako PUP nie zajmujemy się międzynarodowym pośrednictwem pracy. Formalności załatwia się w Wojewódzkim Urzędzie Pracy, w którym uzyskuje się zgody na powierzenie pracy cudzoziemcom. Podstawa to karta stałego pobytu – wyjaśnia Jarosław Nowak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach.

- Firmy i przedsiębiorstwa działające na naszym terenie, jakie składają wnioski o zatrudnienie zazwyczaj stawiają takie kryteria, które spełnić mogą właściwie ludzie zza granicy. Wymaga tego również specyfika pracy, której obywatel naszego kraju nigdy nie podjąłby się – dodaje.

O jakie kryteria chodzi? - Najczęściej to znajomość języka obcego, takiego jak rosyjski czy ukraiński, a także znajomość rynku pracy. Istotną rolę odgrywa specyfika zawodu. Nie każdy z Polaków będzie w stanie poradzić sobie pracując w orientalnej restauracji lub punktach gastronomicznych, gdzie można zakupić dania kuchni tureckiej czy wietnamskiej. Trzeba znać specyfikę tamtejszych kulinariów. Siłą rzeczy Polacy mają problem, by wkomponować się na takim stanowisku. Nie każdy potrafi robić np. sajgonki lub popularne kebaby – twierdzi Nowak.

Zagraniczny margines


Jak podkreśla rozmówca TYGODNIK-a odsetek obcokrajowców, pracujących na terenie powiatu starachowickiego jest znikomy. - Możemy mówić o ograniczonej licznie takich osób, zwłaszcza jeśli spojrzymy na statystykę liczby obcokrajowców zatrudnionych w innych powiatach naszego województwa. Ze statystyk jakie prowadzimy wynika, iż jest to mało popularne zjawisko. Sprowadzające się wręcz do przypadków sporadycznych, incydentalnych - wyjaśnia dyrektor PUP. O jakiej zatem liczbie można mówić? - Kilkanaście lub kilkadziesiąt, oczywiście zatrudnionych legalnie, na formalnych zezwoleniach. Nie pracujących na czarno. Z całą pewnością nie idzie to w setki – dodaje.

Czy napływ obcokrajowców może stanowić zagrożenie dla bezrobotnych i szukających zatrudnienia mieszkańców powiatu starachowickiego? - Symulacji wyprzedzających nie możemy czynić, nie mniej liczba obcokrajowców względem ostatnich lat nie uległa większym zmianom. Najlepsze określenie to status quo. Nie sądzę by zjawisko w najbliższych miesiącach nabrało rozpędu lub przybrało na sile, co mogłoby zaniepokoić pozostających bez pracy – twierdzi szef starachowickiego pośredniaka.

Zdecydowana większość przybyszów to goście zza wschodniej granicy. Głównie Ukraińcy i Białorusini. Wielu z nich zatrudnionych jest w fimach-podwykonawcach spółki Animex. - Nasza firma na pewno nie zatrudnia obcokrajowców. Pracownicy spoza Polski pracują dla przedsiębiorstw, z jakimi spółka Animex ma podpisane umowy. Rotacja jest spora. Trudno zatem określić ilu dokładnie obcokrajowców realizuje określone zadania w danym okresie czasu. Liczba ta jest niewielka – twierdzi Andrzej Pawelczak, rzecznik prasowy grupy Animex, dyrektor ds. PR.

W Odlewniach też Ukraińcy


Innym, większym zakładem zatrudniającym nie tylko Polaków, ale także osoby z zewnątrz są Odlewnie Polskie S.A. - Od stycznia br. pracuje u nas 5 obywateli Ukrainy. Nie mają łatwego zadania – informuje Zbigniew Ronduda, prezes zarządu. Czym się zajmują? - To praca przy oczyszczaniu odlewów i szlifowaniu. Jest jedną z najbardziej uciążliwych na terenie zakładu – wyjaśnia.

I tłumaczy powody, dla których zdecydowano się nawiązać współpracę z gośćmi zza wschodniej granicy. – Nie tylko my, ale także inne tego typu zakłady jak nasz nawiązują współpracę z zagranicznymi partnerami. Ukraińcy o których mówimy świadczą usługi dla przedsiębiorstwa. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, ze względu na małe zainteresowanie pracą przy czyszczeniu odlewów. Polacy wiedzą, iż jest to ciężka praca. Wolą wyjeżdżać do Niemiec, gdzie są w stanie wykonując te same zadania zarobić więcej niż u nas – tłumaczy Ronduda.

W jakich warunkach żyją Ukraińcy? – Mają zapewnione odpowiednie warunki bytowe. Na terenie naszej firmy, mają do dyspozycji oddaną niedawno po remoncie szatnię i pomieszczenia socjalne – zapewnia prezes spółki.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do