Reklama

Pandemia nie daje o sobie zapomnieć. Nowe ognisko wirusa SARS-CoV-2 w dwóch starachowickich zakładach?

04/11/2020 17:00

Pandemia koronawirusa nie daje o sobie zapomnieć nawet na moment. Po wygaszeniu największych w powiecie starachowickim ognisk, o nowych zakażeniach poinformował na początku tygodnia Jan Seweryn, przewodniczący międzyzakładowej organizacji związkowej NSZZ Solidarność w Man Bus.

Zakład mięsny Animex, a także ośrodek pomocy dla osób starszych w Parszowie (gm. Wąchock) jeszcze do niedawna były miejscami, które służby sanitarne określały jako ogniska pandemii wirusa SARS-CoV-2. Co ciekawe, zbiorowych zachorowań udało się uniknąć w kolejnych dużych zakładach pracy, zlokalizowanych na terenie miasta. Mowa o firmach Man Bus oraz PKC. Jeszcze kilka tygodni temu, wykryto jedynie pojedyncze przypadki. Na przełomie października i listopada sytuacja uległa diametralnej zmianie. Dlaczego?

- Tak jak w całej Polsce w MAN i PKC obserwujemy wzrost zachorowań na COVID-19. Na chwilę obecną w MAN chorych jest 30 osób, a 73 przebywa na kwarantannie. Natomiast w PKC choruje 21 osób, a 37 przebywa na kwarantannie – powiedział w środę (4 listopada) Jan Seweryn, przewodniczący międzyzakładowej organizacji związkowej NSZZ Solidarność w Man Bus. Czym jego zdaniem spowodowany jest tak drastyczny wzrost?

- Wiosną, a co za tym idzie podczas pierwszej fali pandemii, wiele osób traktowało wszelkie obostrzenia i wytyczne z powagą. Wirusa po prostu nie bano. Tak naprawdę nikt nie wiedział, co wydarzy się za kilka tygodni czy miesięcy. Latem i wczesną jesienią sytuacja zmieniła się. Niestety na niekorzyść. Niektórzy nie traktowali obostrzeń serio – podkreślił nasz rozmówca. Jak dodał przewodniczący Seweryn, produkcja w firmie nie jest zagrożona, a osoby nieobecne z powodu zakażenia czy kwarantanny, udaje się zastąpić innymi pracownikami.

- Jak będzie w kolejnych tygodniach? Na to pytanie chyba nikt nie jest w stanie sobie odpowiedzieć. Raczej nie należy spodziewać się, że koronawirus szybko zniknie z naszego życia. Wprost przeciwnie. Zakażeń i zachorowań może być więcej – mówił Seweryn, który zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny fakt. - Zmianie uległy procedury stosowane przez służby sanitarne. W tym momencie jeśli jeden z domowników zachoruje, pozostali członkowie rodziny, również kierowani są na kwarantannę – stwierdził.

fot. pixabay

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do