Opony w lasach, jak grzyby po deszczu

Dlaczego w lasach i przy drogach rosną hałdy śmieci? - odpowiedź na to pytanie znalazł nasz Czytelnik, który nie wie, co ma zrobić z oponami samochodowymi. Bo nikt ich nie chce przyjąć...


Problemem utylizacji opon samochodowych poruszył nasz Czytelnik, dodając, że zmaga się z tym wielu jego znajomych.


Mieszkaniec może oddać maksymalnie cztery opony samochodowe na rok do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (na strefie). Przedsiębiorca nie ma już jednak takiej możliwości. Często tych zużytych opon jest znacznie więcej. Tymczasem nie ma ani jednego miejsca gdzie odpłatnie lub bezpłatnie opon można się pozbyć. Kiedyś można było opony dostarczyć do Janika i za opłatą zostawić. Dziś takiej możliwości już nie ma. Opon nie chcą też przyjmować zakłady wulkanizacyjne. Nie mam wątpliwości, że problem ten ma znacznie większą skalę a skutek może być tylko jeden. Coraz więcej opon przy drogach - alarmuje nasz Czytelnik.


Jak udało nam się ustalić, opony samochodowe faktycznie są poza umowami, jakie samorządy zawierają z wykonawcami na odbiór odpadów. Tak jest w całej Polsce. Umowy obejmują wyłącznie cztery opony do samochodów osobowych, po wymianie jednorazowej w roku, od właściciela posesji. Większą ilość opon, jak również te pochodzące z działalności gospodarczej przedsiębiorcy muszą zagospodarować we własnym zakresie, po ustaleniu warunków z odbiorcą. Będzie to usługa płatna. Koszt odbioru i utylizacji ustalany jest na podstawie wagi. Koszty takiej usługi ponoszą posiadacze opon. Skup surowców wtórnych, w tym opon samochodowych najbliżej w regionie znajduje się w Morawicy, Ostrowcu Św. i Kielcach. Centrum Utylizacji Opon Organizacja Odzysku S.A. ma siedzibę w Warszawie.

ewan