
3-letni Nikoś Skawiński w ubiegłym roku przeszedł bardzo poważną operację serca, ratującą jego życie, która odbyła się w klinice w Genewie. Niestety po operacji pojawiły się komplikacje, przedłużył się pobyt w szpitalu, trzeba było podać dodatkowe leki, co doprowadziło do wzrostu kosztów leczenia. Klinika wystawiła horrendalny rachunek! Rodzice i wujek chłopca proszą o pomoc w prowadzonej zbiórce pieniędzy.
O tym, że Nikoś jest chory, rodzice chłopca dowiedzieli się jeszcze w czasie ciąży. Jednak dopiero po porodzie wyszło na jaw, z jak poważną i złożoną wadą serduszka mają do czynienia. U Nikosia wykryto stenozę aortalna, koarktację aorty, ubytek międzyprzedsionkowy i międzykomorowy. Pojawiło się podejrzenie zastawki dwupłatkowej. Nikoś ma za sobą kilka bardzo poważnych operacji...
- W sierpniu ub. roku pojechaliśmy na zabieg cewnikowania serduszka, które pokazało, że z serduszkiem Nikodema jest bardzo źle. Wyniki były tragiczne... Dowiedzieliśmy się, że zły stan serca jest konsekwencją źle wykonanej operacji Norwooda... Kiedy poznaliśmy te wyniki badań, zamarliśmy... Sytuacja była dramatyczna – zawężały się tętnice, a hemoglobina cały czas rosła. Lekarze mówili nam, że bez operacji nasz synek nie doczeka końca roku! Rozpoczęliśmy dramatyczną walkę z czasem, by jak najszybciej trafić do kliniki w Genewie i ratować serduszko! Nikoś został zakwalifikowany do operacji w genewskiej klinice, gdzie lekarze podjęli się przywrócenia lewej komory serca do działania, załatania dziury w lewym przedsionku oraz naprawienia tętnic. Operacja musiała odbyć się jak najszybciej, Nikoś nie mógł czekać, bo to doprowadziłoby do tragedii. Wtedy na pomoc przyszli nam wspaniali ludzie - opowiadają rodzice Nikodema.
Na stronie siepomaga.pl od końca sierpnia do końca września ub. roku udało się zebrać ponad 906 tysięcy złotych! Zbiórkę wsparło ponad 18 tysięcy osób!
Niestety po operacji Nikosia, która trwała ponad 10 godzin, pojawiły się nieoczekiwane komplikacje, a rodzice chłopca otrzymali fakturę na dopłatę za leczenie, na kwotę prawie 90 tys. franków, czyli ok. 380 tys. zł! Wynika to z dodatkowo podawanych leków, przetaczania krwi, dłuższego pobytu w klinice. Koszty te nie były uwzględnione w pierwszym kosztorysie. - My, rodzice, nigdy nie zapomnimy o tym, że życie naszego synka zawdzięczamy tak wielu wspaniałym ludziom, którzy nas otaczają... Prosimy o pomoc raz jeszcze – wierzymy, że to już ostatni raz.
Jak mówią rodzice chłopca, dzisiaj stan Nikosia poprawia się z dnia na dzień. - Nasz synek jest w coraz lepszej formie, bawi się i uśmiecha. Nie męczy się, nie ma zadyszki, a usta, które wcześniej były sine, teraz są różowe! Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ale w nasze życie znowu wkrada się strach, ponieważ rachunek do zapłacenia w szpitalu jest ogromny... Trudno jest po raz kolejny prosić o pomoc, ale nie mamy wyjścia. Chcemy jak najszybciej zapomnieć o strachu, który od kilku miesięcy towarzyszył nam każdego dnia. Prosimy, pomóż nam tego dokonać!
Jak pomóc?
Jeśli chcesz pomóc rodzicom chłopca w zebraniu pieniędzy na zapłacenie bardzo wysokiego rachunku za leczenie wejdź na stronę siepomaga.pl. Tam można przekazać pieniądze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie