
Ma zaledwie 37 lat, ogromny bagaż doświadczeń życiowych i zdrowotnych. Mimo to zachowuje pogodę ducha i optymizm, których brakuje tak wielu z nas. Ciążący na niej ciężar dźwiga dla swoich dzieci. To właśnie one dają je siłę i motywację do dalszej walki. To właśnie dla nich chce żyć, normalnie funkcjonować, aby pokazać im, że życie może być piękne.
Problemy zdrowotne pani Karoliny są tak ogromne, że czasem ciężko mi uwierzyć w to, że jedna osoba jest w stanie tyle udźwignąć.
Wszystko zaczęło się od operacji lewej stopy w 2007 roku, która niestety pociągnęła za sobą szereg innych problemów.
- Pewnego dnia nie zauważyłam kamienia i źle postawiłam nogę. Mimo operacji i długiej rehabilitacji było tylko gorzej. Stopa zrobiła się płaska końsko-szpotawa, a chodzenie i obciążanie powodowało ogromny ból - opowiada historię sprzed lat 37-letnia Karolina.
- Siedem kolejnych lat, to wędrówka od lekarza do lekarza. W 2014 roku lekarz z Warszawy podjął się kolejnej operacji mojej lewej stopy. Przez chwilę było odrobinę lepiej, jednak nadal wymagała ona rekonstrukcji i kolejnej operacji.
W tym samym czasie, ze względu na długie unieruchomienie, problemy z chodzeniem, zaczęły pojawiać się problemy z kręgosłupem. Dodatkowo problemy z nerkami - kamica nerkowa i krwotok. Zdiagnozowano nadciśnienie tętnicze, alergię na leki oraz alergię pokarmową, reumatoidalne zapalenie stawów rąk oraz zespół cieśni nadgarstka ręki lewej - wylicza.
Operacja kręgosłupa niezbędna
- Okazało się, że mój kręgosłup wymaga leczenia operacyjnego. Do takiej operacji miało dojść blisko dwa lata temu, jednak neurochirurg, który miał ją przeprowadzić, wycofał się ze względu na moje nieuregulowane inne problemy zdrowotne, silną alergię polekową i przebyte wstrząsy anafilaktyczne po zaproponowanym leczeniu - dodaje. - Obecnie czekam na prywatne konsultacje neurochirurgiczne z nadzieją, że znajdzie się w końcu lekarz, który podejmie się operacji kręgosłupa. W międzyczasie oczekuję także na konsultacje alergologów, endokrynologa, kardiologa, neurologa.
Pieniądze i widmo amputacji
Na drodze do wyzdrowienia, do leczenia stoją pieniądze... Wizyty refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia oddalone są mocno w czasie, a na to 37-letnia pani Karolina nie może sobie już pozwolić. Czas działa na jej szkodę i niekorzyść dla zdrowia, co może mieć daleko idące, przykre do udźwignięcia skutki.
- Wisi nade mną widmo amputacji stopy, a ze względu na problemy z kręgosłupem - wózek inwalidzki - mówi z przykrością wierząc głęboko, że z pomocą dobrych ludzi uda się uniknąć takiego scenariusza.
Pani Karolina jest podopieczną Fundacji Zdążyć przed Panem Bogiem. Na portalu https://www.siepomaga.pl/karolina-palacha założona została zbiórka pieniędzy na rzecz pani Karoliny, która ma nadzieję na wyzdrowienie, na lepszą przyszłość.
- Z pomocą moich cudownych przyjaciół mobilizujemy wszelkie siły, by po wielu latach bólu i męki mogłabym zawalczyć ponownie o siebie, o swoje życie, zdrowie, o spokój i bezpieczeństwo, żeby dzieci miały mamę. Proszę, pomóżcie nam w tym! Marzeniem moich synów, jest to bym w końcu wyzdrowiała... - apeluje o wsparcie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie