Reklama

Mirzec. Każda uprawa uczy cierpliwości i pokory

Każda uprawa uczy cierpliwości i pokory, a zwłaszcza wymagająca opieki i uwagi, borówka amerykańska. Doskonale sprawdziła się w polskich warunkach, o czym przekonana jest Ewelina Rafalik z gm. Mirzec (pow. starachowicki).

Rodzinne tradycje

Pola rodziny pani Eweliny nigdy nie należały do wielkowymiarowych gospodarstw, raczej do tych małych, a nawet malutkich. Ale - jak mówi - wszelkie zasady prowadzenia gospodarstwa obowiązują bez względu na wielkość.

- Już jako dziecko zachwycałam się sadem dziadka Franciszka. Może nie był wielki, ale było w nim wszystko co najlepsze i najpyszniejsze. To właśnie on zaszczepił we mnie to coś. Najwięcej z ogrodnictwa jednak przekazał mi jego syn, a mój tata, który właściwie wszystkiego mnie nauczył. Można więc powiedzieć, że tradycje są przekazywane z pokolenia na pokolenie - mówi Ewelina Rafalik. - Mama zaś uwielbia kwiaty. To ona nauczyła mnie cierpliwości do roślin i tego, że odwdzięczą się za naszą uwagę i troskę. Oprócz tego uwielbiam czytać różne poradniki, dzięki czemu poszerzam zdobytą wiedzę.

Gospodarstwo rośnie w siłę

Od 2002 roku, od kiedy zakupiono 2-hektarową działkę w miejscowości Mirzec-Czerwona rodzina Rafalików stale stara się coś dosadzać.

- Mamy sad owocowy, takie jak wszystkie, gdzie rosną jabłonie czereśnie, grusze, śliwy. Z krzewów owocowych mamy: maliny, jagodę kamczacką, świdośliwy, trochę porzeczek no i oczywiście borówkę amerykańską - dodaje.

Ich przygoda z borówką zaczęła się zupełnie przypadkiem w 2007 roku. W zasadzie od paru krzaczków - dla dzieci.

- Jednak miałam wrażenie, że nawet nie mogę jej dobrze spróbować, tak szybko znikała. Postanowiłam zwiększyć uprawę i mam wrażenie, że to jeszcze nie koniec - mówi z przekonaniem. - Borówka nie jest zbyt kłopotliwym krzewem, ale wymagającym opieki i uwagi. Młode krzewy najlepiej zakupić w dobrej szkółce, żeby były zdrowe i silne. Preferuje kwaśną, wilgotną, ale przepuszczalna glebę. Ja przygotowuję ziemię trochę bym rzekła skąpo. Ze względu, że mamy już kwaśną ziemię, nie muszę jej dodatkowo zakwaszać, jednak dodaję trociny, igliwie sosnowe, kompost - z własnej produkcji. Żadnych sztucznych nawozów. Tylko natura. Tak posadzone krzewy należy obficie podlewać. Do tego celu używam magazynowanej deszczówki, ale wiadomo nie każdy ma taką możliwość.

Koszty a zyski

Jeśli chodzi o nakłady finansowe to największym jest zakup sadzonek, później jest już zdecydowanie łatwiej, co nie znaczy, że zupełnie bezproblemowo.

- Borówka ma płytko posadowione korzenie, więc odchwaszczanie, które u nas, również odbywa się ręcznie (bez żadnej chemii) musi być bardzo ostrożne i dokładne, a przy tym zapewnić dotlenienie gleby - wyjaśnia Ewelina Rafalik. - Co roku jesienią usypuję świeże kopczyki z trocin i igliwia, aby zatrzymać wilgoć w glebie. Borówka jest w pełni mrozoodporna, jednak okresy zimowej suszy będą miały wpływ na jakość owoców.

Borówka owocuje w czwartym roku, choć niektóre odmiany, choć nieśmiało, już w trzecim. Wczesna wiosną należy przejrzeć krzewy i ewentualnie usunąć złamane lub słabe gałązki. Borówka z reguły nie wymaga cięcia, jednak cięcie prześwietlające jest jak najbardziej wskazane.

- Zbiór borówki u nas odbywa się wyłącznie ręcznie i wymaga cierpliwości. Ze względu na nierówne dojrzewanie owoców, należy je zrywać pojedynczo, aby nie uszkodzić pozostałych. Czasem żartuję, że liczę je jak paciorki. W związku z tym, że mam ok. dziesięciu odmian zbiór zaczyna się już na początku lipca i trwa do nawet połowy września. Z jednego krzewu można zebrać nawet ok. 6-7 kg, ale oczywiście nie przy wszystkich odmianach. Plantacja nie jest specjalnie wielka, to zbyt odbywa się głównie wśród znajomych i rodziny, natomiast wielkoareałowe plantacje wychodzą daleko na rynek zewnętrzny.

Samo zdrowie

Borówka jest bardzo zdrowa, podobnie jak nasza rodzima jagoda, zawiera praktycznie szereg wartości odżywczych. Owoce borówki mają właściwości antyseptyczne, polecane są osobom mającym problemy z chorobami układu krążenia oraz przy miażdżycy naczyń krwionośnych. Mają dobry wpływ na elastyczność naczyń włosowatych i na ostrość widzenia. Zawierają witaminy z grupy B, A, fosfor, wapń, sód, kwas foliowy i wiele innych. Są doskonałe do deserów i przetworów, można je również mrozić.

- Stosuję je na wiele sposobów. Świeżych używam jako dodatek do gofrów, lodów, omletów, zastępuję jagody w słynnych jagodziankach, do różnego rodzaju ciast, koktajli, jednak najlepiej smakują prosto z krzaka. Robię dżemy i musy, które zimą przypominają smak lata. Mrożę i w całości i blendowane. Te w całości dodaję później do pierogów, ciast, mufinek, galaretek, a z mrożonych robię własne jogurty - mówi z dumą nasza gospodyni.

Ewelina Jamka

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do