Starachowice to komunikacyjna pustynia!

Poza pociągami nie ma busów ani autobusów ze Starachowic do Warszawy, Krakowa, Lublina, Radomia. - Pustynia komunikacyjna, wykluczeni komunikacyjnie - grzmią mieszkańcy!

Co z autobusem do Lublina, Łodzi, Warszawy, Krakowa? - pytali Czytelnicy przed tygodniem.

- Jeśli chodzi o kursy dalekobieżne, to aktualnie nie ma takich kursów! Prywatni przewoźnicy zlikwidowali te linie ze względu na ich nierentowność - informował Leszek Kowalski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Starachowicach.

Wobec takiej informacji w necie na naszym portalu starachowicki.eu wywołana została burza, bo jak się okazuje, jest to ogromny problem, zwłaszcza dla ludzi młodych/studentów, ale nie tylko również ludzi starszych, którzy by ruszyć dalej w jakąkolwiek podróż muszą się przesiadać.

- Była okazja budując parking na dolnych, który miał być dworcem autobusowym stworzyć idealne warunki postojowe dla autobusów tranzytowych. Pozwoliłoby to starachowiczanom uzyskać połączenia. Po raz kolejny zmarnowano tę szansę nie budując odpowiedniej infrastruktury

- Znajomy ze Zduńskiej Woli prosił o informację, jak może dostać się ze Starachowic do Kałkowa. Odwiedziłem wszystkie przystanki przy ul. Piłsudskiego i te nowe obok dworca w Starachowicach Wschodnich. Zapytałem też pięciu kierowców busów, które zatrzymały się na tych przystankach. Nikt nie wiedział, na żadnym przystanku nie znalazłem rozkładu.

- Dzisiaj okazuje się, że te centra przesiadkowe jak w Starachowicach Wsch. są za duże /ilość przystanków/. Miejmy nadzieje że kiedyś ponownie rozwinie się komunikacja busami i autobusami.

- Do Kielc nie ma żadnych połączeń busów tylko pociąg - Jeżeli nie ma żadnych kursów dalekobieżnych to po co ten dworzec na Zachodnich?

- Znam mnóstwo młodzieży, która chce dojechać do Krakowa czy Warszawy, w tym też studentów, ale nie mają jak chyba, że z przesiadką. Potrzeba kursów w piątek, sobotę, poniedziałek i choć jakiś w dni robocze.

- Nie chcę, by moje miasto było komunikacyjną pustynią. Skarżysko może zadbać o komunikację to myślę, że nie jesteśmy gorsi. Nie każdy lubi kursować pociągami. A wiele osób też leczy się u lekarzy w Kielcach.

- Autobusów dalekobieżnych brak. Nawet brak aktualnych rozkładów busów!

- Kiedyś połączeń było znacznie więcej. No i te nieszczęsne autobusy "A" ratowały sytuację.

- Jak były busy i autobusy to wszyscy jęczeli dlaczego nie ma pociągu. To zrobili pociąg i padły busy. Prosta logika samorządowego transportu. Wykończyć i samemu nie dać rady.

- Starachowice zeszły na czasy przedpotopowe, jak w żadnym innym mieście nie ma czym dojechać nawet do Radomia, nie mówiąc do Warszawy, to prosi o pomstę do nieba. Dziwi mnie bardzo, że nikt nie dba o to w ogóle.

Tak ocenia komunikacyjną sytuację większość osób komentujących w sieci. Kiedyś były autobusy podmiejskie, dziś się nie opłaca.

Zdaniem przewoźnika - prywatnego przedsiębiorcy - Wszystkiemu winna jest restrykcyjna ustawa o transporcie. 

- Wkładanie urzędniczych łap w prywatną przedsiębiorczość. To główna przyczyna braku zainteresowania przewoźników. Lepiej wypuścić wóz turystycznie i mieć z głowy zarobek niż użerać się z urzędnikami, zezwoleniami, uzgodnieniami. Przeszedłem to i odechciało mi się działalności w tym zakresie gdy codziennie wisi nad tobą bat urzędniczej kontroli - dodaje.

Sprawdziliśmy, jak jest z połączeniami dalekobieżnymi w Starachowicach i w ościennym Skarżysku-Kam. i Ostrowcu Św.

Ze Starachowic nie mamy ani jednego busa lub autobusu do Krakowa, Warszawy, Lublina, czy Wrocławia, a jest tylko jeden bus do Łodzi. Do Krakowa i Warszawy mamy razem tylko 5 połączeń PKP.  Natomiast u sąsiadów są połączenia zarówno PKP jak również busami i autobusami. W Skarżysku-Kamiennej jest takich połączeń aż 40, a w Ostrowcu Św. 29.

Okazało się, że w Skarżysku i Ostrowcu opłaca się, a ustawa o transporcie nie doprowadziła do likwidacji połączeń międzymiastowych. To zadanie przed włodarzami miasta!