Reklama

Czy zagraża nam wielka płyta?

Budowane z ogromnym rozmachem w czasach PRLu. Miały wystarczyć na ok. 50 lat. Ten czas właśnie mija. Budynki z tzw. wielkiej płyty, których również a naszym mieście nie brakuje, czy są bezpieczne?


Pod lupą resortu

Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wzięło pod lupę budynki z tzw. wielkiej płyty, których "przydatność" szacowano na ok. pół wieku. Ponieważ właśnie mija czas zakładany przez ówczesnych ekspertów, na zlecenie resortu Instytut Techniki Budowlanej opracował raport pt. "Stan techniczny budownictwa wielkopłytowego". Badania trwały ponad dwa lata. Sprawdzono ponad 300 budynków wybudowanych różnymi technikami wielkopłytowymi. Choć było mnóstwo obaw i wątpliwości raport jednoznacznie potwierdza brak zagrożenia bezpieczeństwa w badanych budynkach wielkopłytowych.


Nieprawdziwe są twierdzenia o ograniczonej do 50 lat żywotności bloków z wielkiej płyty. Przy odpowiedniej konserwacji mogą one służyć o wiele dłużej - zapewnia Robert Geryło, dyrektor Instytutu.


Skąd obawy?

Obiegowa negatywna ocena jakości budynków wielkopłytowych wynikała głównie z: rozwiązań funkcjonalno-użytkowych budynków i mieszkań, będących skutkiem obowiązującego w czasach PRL tzw. normatywu projektowania, zastosowania materiałów i wyrobów (szczególnie wykończeniowych i instalacyjnych) o niedostatecznej jakości, niskiej jakości prac montażowych i wad wykonawczych, niewłaściwego rozumienia pojęcia "projektowego okresu użytkowania".

"Budynki wielkopłytowe zrealizowane w latach 1960 - 1990 charakteryzują się niską jakością funkcjonalno-użytkową mieszkań, nadmierną przenikalnością cieplną przegród zewnętrznych, niedostatecznym stanem instalacji i urządzeń budowlanych oraz niską estetyką elewacji - czytamy w raporcie. - Dalsze użytkowanie budynków wiąże się więc z potrzebą przeprowadzania specjalistycznych przeglądów okresowych oraz ocen stanu technicznego i badań przydatności do użytkowania budynków, z uwzględnieniem optymalizacji kosztów na prace konserwacyjne, naprawy bieżące i ewentualne modernizacje budynków.




Wielka płyta w Starachowicach

Marek Skiba, prezes Zarządu Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej

- Żaden z budynków wielkopłytowych w Starachowicach nie ma jeszcze 50 lat, ale w obliczu zapewnień ITB katastrofa wielkiej płyty nam nie grozi?   


Tak jak mówiłem dwa lata temu, z pełną stanowczością byłbym daleki od takich stwierdzeń. W Polsce nie zdarzyła się żadna katastrofa budowlana z tego powodu, co nie znaczy, że warto mieć ten temat na uwadze. Budynki, co pięć lat poddawane są gruntownym przeglądom pod względem technicznym. Także prace dociepleniowe sprawiają, że te budynki są o wiele bardziej bezpieczne.


- Czy którykolwiek z bloków poddawany był pracom dodatkowym mającym na celu jego umocnienie, a tym samym przedłużenie żywotności?


Na szczęście nie było takiej konieczności. W żadnym z budynków spółdzielczych nie było konieczności prowadzenia dodatkowych prac związanych z posadowieniem czy umocnieniem konstrukcji budynków.


- Kiedy przed trzema laty wywołano temat katastrofy wielkiej płyty, której kres datowano na pół wieku, były pewne powody do niepokoju. Czy obawy zostały zażegnane?


Co prawda w Starachowicach, w naszych zasobach na pewno, Instytut nie prowadził badań, ale wyniki wykazane w raporcie należy przyjąć z zadowoleniem. Wówczas zabrzmiało to groźnie i niektórzy mogli poczuć się zagrożeni. Nie obserwujemy jednak żadnych niepokojących symptomów, nie ma też niczego, co by wskazywało na katastrofę budowlaną. Prowadzone przez nas bieżące prace mają na celu utrzymanie budynków w jak najlepsze kondycji na następne lata.





Czy wiesz, że...
W Polsce w czasach PRLu powstało ok. 60 tysięcy budynków z wielkiej płyty. Większość z nich, bo ok. 50 tys. ma ściany łączone, wielowarstwowe. Łączenia tych ścian są najsłabszym ogniwem konstrukcji.
Obecnie w Polsce mamy ponad 4 mln mieszkań w budynkach z wielkiej płyty. Zamieszkuje w nich ok. 12 mln Polaków, tj. 1/3 naszego społeczeństwa.

Na kartach historii
W Starachowicach jako pierwsze budynki z elementami wielkiej płyty pojawiły się na Skarpie i Szlakowisku. U nas budowały kombinat skarżyski oraz ostrowiecki. Zalążek tworzenia zakładu budowlanego podjęła SSM, jej staraniem w 1979 roku wybudowano wytwórnię domów jednorodzinnych na potrzeby mieszkaniowe. W miejscu placu po byłym targowisku Manhatan był poligon prefabrykatów żelbetowych, głównie płyt stropowych.
W systemie wielkiej płyty powstało osiedle Młynówka (1978-92), Majówka (1979-86) oraz Skałka (1981-91). Aż do początku lat 90. kiedy powstawały ostatnie bloki ceglane przy ul. Kopalnianej (połączenie wielkiej płyty z cegłą). Część budynków budował kombinat skarżyski w systemie OTW70, część Spółdzielnia w systemie W70, który był jednym z najbardziej sztandarowych systemów na ówczesne czasy.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do