Reklama

Co mamy, a czego potrzeba?

412 łóżek przygotowanych dla osób zakażonych, 21 respiratorów, rezerwy odzieży ochronnej, personel w stanie gotowości - tak wygląda przygotowanie (17 marca) szpitala zakaźnego w Starachowicach na przyjęcie pacjentów zakażonych koronawirusem. Czego faktycznie potrzeba lecznicy pracującej w ekstremalnych warunkach? Czy dostawy żywności są niezbędne?


Trudna dla wszystkich sytuacja mobilizuje lokalną społeczność. Widać i słychać ducha jedności w narodzie, który wspiera i idzie z pomocą tam, gdzie ona potrzebna. Jak faktycznie wygląda stan przygotowania starachowickiej lecznicy dobę po przekształceniu jej w jednoimienny szpital zakaźny? Czego najbardziej potrzeba, a bez czego można się obejść na ten moment?
- W tej chwili mamy 21 respiratorów na stanie, ale otrzymaliśmy informację, że zostaną nam użyczone kolejne i już do nas jadą - mówi Małgorzata Kałuża, rzecznik prasowy Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach. - Jeśli chodzi o środki ochrony osobistej (maski, rękawiczki, kombinezony) to jeszcze mamy zapasy w magazynie, które są wydawane na poszczególne oddziały, ale one się kończą i czekamy na uruchomienie rezerw rządowych. Mamy być przygotowani na przyjęcie jednorazowo nawet 412 pacjentów, bo tyle fizycznie mamy łóżek na stanie. Obsada kadrowa jest zapewniona - personel medyczny, jak również pracownicy obsługi są w gotowości, ale nie wszyscy pracują. Część pracowników jest na zwolnieniach lekarskich oraz korzysta z opieki, jaka przysługuje na dziecko. Nie chcemy zadysponować wszystkich pracowników jednocześnie, żeby w razie wzmożonej potrzeby, niezbędny do opieki personel był do dyspozycji - wyjaśnia M. Kałuża.
To, czego na obecną chwilą w szpitalu najbardziej potrzeba, to środków ochrony osobistej.
- Pojawiają się przedsiębiorcy oraz osoby prywatne, które dostarczają nam te rzeczy, np. odzież ochronną - informuje M. Kałuża, dodając, że to jest najbardziej niezbędne.
W przestrzeni publicznej pojawili się również dobroczyńcy, którzy dostarczają żywność dla pracowników szpitala. Jest to bardzo miłe i pożądane działanie, ale błędnym jest przekonanie, że z chwilą przekształcenia PZOZ w szpital zakaźny, pracownicy są tam zamknięci i przebywają non stop bez wychodzenia do domu. Zarówno personel medyczny, jak również pracownicy administracji szpitala pracują normalnie w określonych godzinach, po czym idą do domu.
- Pod tym względem nie zmieniło się nic i każdy, jak zwykle zabiera ze sobą kanapki czy inne przekąski do pracy. Bardzo wszystkim dziękujemy. Na pewno te gesty są miłe i fakt, że ktoś o nas myśli jest cenny, ale te dostawy nie są najważniejsze - dodaje pracownik szpitala.






 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do