
W lutym 1947 roku dyrektor starachowickich Zakładów wysłał do Biura Rewindykacji i Odszkodowań Wojennych w Warszawie pismo, w którym przesłał dane strat poniesionych przez Zakłady w czasie okupacji, na skutek bezprawnej konfiskaty i przekazania dóbr na własność niemieckiej firmy Stahlwerke Branshweig G.m.b-H. in. Konzern Goering.
Stało się to jesienią 1939 roku i pociągnęło za sobą wywiezienie około 30% maszyn i urządzeń, oraz w roku 1944 - całkowitą ewakuację Zakładów do Westfalii i Zagłębia Ruhry.
(...) Ewakuując Zakłady starannie zniszczono lub zabrano wszelkie dokumenty mogące być dowodem jego rabunkowej gospodarki w okresie okupacji. Zniszczono również dokumenty dotyczące naszej gospodarki zakładowej sprzed 1939 roku, z tego też względu nie możemy - poza danymi bilansowymi dostarczyć do Biura Odszkodowań na proces norymberski żadnych dokumentów poza załączonymi wyciągami z bilansów. Dla ilustracji podajemy fakt, że stan zatrudnienia w Zakładach w przeddzień wybuchu wojny i w okresie okupacji, wynosił 12 tysięcy ludzi.
W zestawieniach strat nie są ujęte straty, jakie poniosły lasy, tartaki, kopalnie należące przed 1939 rokiem do Zakładów Starachowickich, a obecnie wchodzące w skład innych resortów. Poza tym w stratach tych, ze względu na brak odpowiednich dokumentów nie uwzględniliśmy strat zawartych w gotówce znajdującej się w różnych bankach i instytucjach czy papierach wartościowych, depozytach. Razem straty to ponad 107 milionów 186 tysięcy złotych przedwojennych.
Zakłady Starachowickie w wyniku działalności okupanta zostały ogołocone z podstawowego sprzętu, niezdolne do podjęcia jakiejkolwiek poważniejszej produkcji. Skompletowanie nowego parku maszynowego wymagało wieloletnich starań i ogromnych wysiłków organizacyjnych. Tylko niewielka część majątku fabrycznego została w czasie ewakuacji zakładów ukryta przez pracowników Zakładu i zwrócona po odejściu okupanta.
...
W jednym z dokumentów pracownicy zaświadczali:
My, niżej podpisani A. Rembieliński i H. Knedler zgłaszający do wiadomości Dyrekcji Zakładów, że w okresie okupacji zdołaliśmy ukryć i przechować następujące przedmioty. Poza terenem zakładu - przeważnie u siebie w domu: jedna wytwornica acetylenowa z wężami, reduktorami, palnikami, stół kreślarski z aparatem Izis, dwa małe silniki elektryczne i jednofazowe, wiertarkę elektryczną, komplet odważników do wag laboratoryjnych, rower, szereg drobnych narzędzi.
Na terenie zakładu ukryliśmy 10 sztuk silników elektrycznych (w kanałach), silnik elektryczny, jedną taśmę gumową do transportera, papier do wykonania 6 tysięcy rolek papy, około 4 tysięcy kr ropy, tysiąc kilogramów cementu, kompresor "Szram", kilkadziesiąt sztuk narzędzi pneumatycznych.
Wszystko wróciło do Zakładów.
...
Do strat ówczesny dyrektor Zakładów Starachowickich zaliczył również obiekty techniczne zamówione za granicą, opłacone i zabrane po drodze przez okupanta. Nigdy do zakładu nie dotarły. Chodziło tu między innymi o maszyny z Anglii i Ameryki, turbozespół 7000 KW ze Szwecji. Straty te oceniono w przybliżeniu na około 8 milionów złotych według wartości z 1939 roku.
Główne pozycje zestawienia prezentują się następująco:
- straty w nieruchomościach - na rok 1945 wyniosły 3,365 tysięcy złotych
- w urządzeniach wewnętrznych - 24,641 tysięcy złotych
- w zapasach - 44,030 tysięcy złotych
- w inwentarzu żywym i ruchomym - 4,021 tysięcy złotych
- surowiec, amunicja, maszyny - 19,364 tysięcy złotych
....
Aneta Marciniak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie