Reklama

Zalane mieszkanie i odszkodowanie

Czy z rzeczoznawcą można się dogadać? - zadaje retoryczne pytanie nasz Czytelnik i utwierdza się w tym przekonaniu po zdarzeniu, którego był uczestnikiem. Choć nie wie za co, ma zapłacić 7 tys. zł, bo na tyle wyszacowano szkodę, której się dopuścił zalewając kuchnię sąsiada.


Do zdarzenia doszło na jesieni ub. roku w mieszkaniu na osiedlu w Starachowicach. Jak to się czasem zdarza sąsiad zalał sąsiada. Ucierpiała kuchnia właściciela z piętra niżej. Sprawca, który jak twierdzi od początku nie unikał i poczuwał się do odpowiedzialności, chciał wziąć na siebie ciężar kosztów remontu zalanej kuchni.
- Wynająłem fachowca, który miał wyremontować kuchnię. Był na miejscu, widział szkodę. Straty - materiał plus robocizna - oszacował na 3,5 do 4 tys. zł. Ostatecznie poszkodowany nie zgodził się na ten remont. Stwierdził, że ma ubezpieczone mieszkanie i wystąpił do ubezpieczyciela o rekompensatę straty - opowiada nasz Czytelnik. - Rzeczoznawca przysłany przez towarzystwo ubezpieczeniowe oszacował straty na 7 tys. zł. Poszkodowany dostał całą sumę od ubezpieczyciel, który teraz egzekwuje te należności od mnie. Już wpłaciłem 4 tys. zł. W ub. piątek otrzymał wezwanie do zapłaty pozostałej kwoty 3 tys. zł.
Sprawca jest jednak mocno zdziwiono i zaskoczony cała sytuacją, gdyż jak mówi - wnioskował o umorzenie pozostałej kwoty lub rozłożenie jej na raty ze względu na trudną sytuację materialną. Niestety, ma zapłacić pozostałą należność w ciągu 14 dni.
- Sposób załatwienia tej sprawy mocno mnie zastanawia. Przede wszystkim, od początku miałem uwagi i zastrzeżenia do wyceny tej wyceny szkody. Moim zdaniem, i nie tylko, ta kwota została znacznie zawyżona. Pytałem zarówno w innych towarzystwach, jak również u fachowców, którzy zajmują się remontami i faktycznie ta szkoda nie była warta więcej niż 4 tys. zł. Za 7 tys. zł to można remont całej kuchni zrobić. Na jakie podstawie ubezpieczyciel dokonał takiej wyceny? Co zostało uznane na poczet szkody, że jest ona tak wysoka? - pyta nasz Czytelni, prosząc za naszym pośrednictwem ubezpieczyciela o wycenę zaistniałej szkody.
A oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy od towarzystwa ubezpieczeniowego:



"Aby móc wypowiedzieć się w tej kwestii musimy otrzymać zgodę klienta, tj. mieć upoważnienie osoby poszkodowanej do wypowiadania się w jego imieniu - czytamy. - Zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, zakład ubezpieczeń i osoby w nim zatrudnione, a także osoby i podmioty, za pomocą których zakład ubezpieczeń wykonuje czynności ubezpieczeniowe są obowiązane do zachowania tajemnicy dotyczącej poszczególnych umów ubezpieczenia" - dodaje przedstawiciel Biura Prasowego.
Taka odpowiedź jeszcze bardziej utwierdziła naszego Czytelnika w przekonaniu, że wycena szkody została zawyżona, co odbywa się z kolei ze szkodą dla sprawcy.
- Skoro już mam płacić, to chcę wiedzieć za co? 7 tys. zł to ogromna kwota. Nie mam z czego zapłacić takiej sumy z dnia na dzień, bo mam na utrzymaniu rodzinę. Poza tym mam ogromne wątpliwości co do wielkości strat poniesionych przez sąsiada - dodaje sprawca.
***
Sprawą Czytelnika zainteresowaliśmy wieloletniego rzecznika konsumentów.
- To jest postępowanie regresowe - wyjaśnia Marek Kamiński, prezes starachowickiego oddziału Federacji Konsumentów w Warszawie. - Ubezpieczyciel ma prawo żądać od sprawcy tego, co co wypłacił na rzecz poszkodowanego i rzadko się zdarza, by odstępował od regresu. Nie oznacza to, że sprawca nie ma swoich praw. Po otrzymaniu pisma z wezwaniem do zapłaty powinien odpisać do ubezpieczyciela żądanie następującej treści: "Potwierdzam doręczenie mi wezwania do zapłaty regresu. Ponieważ moja wycena jest na poziomie 4 tys zł, ta na kwotę 7 tys. zł jest mocno zawyżona. W związku z tym oczekuję o przesłanie kalkulacji kosztów wyceny w celach dowodowych. Decyzję co do zapłaty regresu podejmę po zapoznaniu się i analizie kosztów wyszacowanych przez rzeczoznawcę ubezpieczeniowego" - podpowiada naszemu Czytelnikowi Marek Kamiński.










ewan





 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do