
W środku nocy z 18 na 19 lipca ubiegłego roku mieszkańców gminy Pawłów obudził potężny huk. Jak informowała wówczas Komenda Powiatowa Policji, doszło do próby wysadzenia w powietrze bankomatu. Nadzorująca postępowanie Prokuratura Rejonowa podjęła decyzję w tej sprawie. Jaką?
To było jedno z najbardziej spektakularnych, przestępczych zdarzeń odnotowanych na terenie powiatu starachowickiego. Nie co dzień dochodzi bowiem do sytuacji, w których sprawca lub sprawcy w taki sposób podejmują próbę dostania się do bankomatu, a co za tym idzie okradzenia go.
Tak było w wakacje 2023 r. W nocy z 18 na 19 lipca do stróżów prawa z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach dotarła wiadomość od mieszkańców gminy Pawłów. Byli zaniepokojeni głośnym hukiem, który usłyszeli ok. godz. 3.
– Po przyjeździe na miejsce okazało się, że zniszczeniu uległ bankomat mieszczący się przy budynku placówki bankowej – relacjonował mł.asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy starachowickiej KPP. Przez kilka godzin na miejscu prowadzone były oględziny. Zabezpieczone zostały ponadto nagrania z monitoringu oraz ślady, który były pozostawione przez sprawcę lub sprawców. Co istotne, z bankomatu sprawcom nie udało się ukraść pieniędzy.
Nadzorująca postępowanie w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Starachowicach, w oparciu o zebrany wówczas materiał dowodowy podjęła decyzję. – Postępowanie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy - mówiła Eliza Juda, szefowa prokuratury rejonowej. Dla śledczych nie oznacza to jednak, że sprawa nie będzie mieć już dalszego ciągu. Niewykluczone, iż pojawią się nowe wątki lub dowody, mogące doprowadzić policjantów do rozwikłania zagadki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja się na tym zupełnie nie znam, ale wielu bardzo mądrych ludzi wielokrotnie mówiło coś w tym temacie, do tego gdy wspomnę lekturę Biorąc prawa poważnie - Dworkina: Sąd Warrena, Lord Devlin, segregacja rasowa na wydziałach prawa, no właśnie: policja, prawo. Nie rozumiem. Bo rzeczywistość jakby przeczy temu, co tylu ludzi - dałoby się przysiąc, że mądrych - zawsze mówiło. A przecież jest tylu wybitnych czarnoskórych: wybitni pisarze, naukowcy, artyści, politycy, ludzie świetnie wykształceni, zajmujący bardzo odpowiedzialne stanowiska. Z drugiej strony biała rasa: ilu tu ludzi w ogóle nie wykształconych, świadomie wręcz wybierających ignorancję, gotowych wybierać mało ambitną, niezwiązaną z żadną istotą odpowiedzialnością pracę, byle zarobić, a jak już się zarobi, to żeby ten pieniądz pomnożyć, poza tym nic, a przecież biała rasa. Czarnoskórych też jest wielu bardzo bogatych, ale są też wybitni intelektualiści, ludzie żyjący wiedzą, edukacją, kulturą, znakomici ludzie, genialni, wspaniali. A tutaj - biała rasa, a jednak tak często skrajna ciemnota intelektualna, gdzie tu kaganek i światło edukacji, zero ambicji, zadowolić się byle czym, edukacja? męczy i się nie chce, lepiej zarabiać w łatwiejszy sposób - kultura? dno, szambo, przemysłowo kreowana plastikowa estetyka, zbyt trudna może dla czterolatka, ale sześciolatek już się czymś takim nudzi i narzeka. Co z tą białą rasą? Przecież tylu mądrych ludzi mówiło. A czarnoskórzy? W takich USA - znakomici prawnicy, lekarze, wyśmienici dziennikarze, publicyści - czarna rasa, nie sposób zaprzeczyć - niesamowici ludzie, a nie jakaś tam degrengolada umysłowa, analfabetyzm wtórny do tego stopnia, że wręcz pierwotny, pilocik, odmóżdżenie w TV, on nie czyta, jego to męczy, on nie widzi w tym sensu: pieniędzy mu daj i dużo lubieżnych przyjemności, a jednak biała rasa. Zwykły matoł, niedouczony prostak i prymityw, a przecież biała rasa. A czarnoskórzy: tak wielu ludzi solidnie wykształconych, oni czytają książki, poważną prasę, mają zainteresowania, potrzeby duchowe, kulturalne... Nie pojmuję tego