
- Miarka się przebrała. Najwyższy czas aby z tym skończyć – mówią rozżaleni i zbulwersowani mieszkańcy bloków położonych przy ul. Partyzantów, a także Harcerskiej w Starachowicach. Sukcesywnie dochodzi tam do ekscesów, które trudno inaczej nazwać niż alkoholowo-seksualnymi. Na nudę i brak zajęcia nie mogą za to narzekać funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji, którzy muszą interweniować.
W minionym tygodniu z prośbą o pomoc w tej sprawie zwrócili się do nas sami mieszkańcy. Ich zdaniem, problem dotyczy libacji alkoholowych, do których co jakiś czas ma dochodzić w tym miejscu.
- Dłużej nie mamy zamiaru już z tym czekać. Nie chcę być złym prorokiem, ale któregoś dnia może dojść do tragedii. Może warto zatem działać prewencyjnie, tak by w nieodległej przyszłości, unikać podobnych sytuacji. Lepiej zapobiegać, niż później leczyć – podkreśla w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu mieszkanka Starachowic. Jak twierdzi nasza Czytelniczka, pod blokami usytuowanymi pomiędzy ul. Partyzantów oraz Harcerską podejmowane są co prawda interwencje z udziałem funkcjonariuszy, ale nie do końca zdaje to egzamin. Dlaczego?
- Straż miejska i policja podjedzie, wygoni towarzystwo, a za godzinę albo i krócej są z powrotem. Późnym wieczorem lub w nocy trudno jest zasnąć, widząc to co dzieje się za oknem. Owszem z jednej strony, zlokalizowane w pobliżu bloków ławeczki przydają się. Z drugiej powoli stają się naszą zmorą – dodają starachowiczanie.
Jak poinformował sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji, tylko od początku lipca br. do końca miesiąca, lokalni stróże prawa interweniowali w opisanym miejscu czterokrotnie.
- W czasie naszych interwencji nie obyło się bez wyciągnięcia konsekwencji, w stosunku do osób łamiących przepisy – zaznaczył rzecznik. W policyjnych statystykach ujętych zostało 10 osób. - Zostali ukarani mandatami w związku ze spożywaniem alkoholu w miejscu publicznym. W stosunku do kolejnych, stróże prawa skierowali do Sądu Rejonowego w Starachowicach wnioski o ukaranie – wyjaśnił sierż.szt. Kusiak.
Co na to sami mieszkańcy? - Mamy nadzieję, że wreszcie uciążliwości zakończą się. Może warto zaapelować do tych, którzy postanawiają spędzać czas przed blokiem by robili to w inny sposób. Najlepiej u siebie, we własnym mieszkaniu – podkreślają nasi rozmówcy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na marginesie tej interwencji informuję ,że podobny problem dotyczy terenu SP 11 gdzie młodzież i nie tylko bez przeszkód spożywa alkohol oraz teren powyżej Galerii Skałka gdzie na ławkach odbywają się regularne libacje.. Niby jest monitoring ale reakcji brak... Te wszystkie interwencje policji muszą być bardzo łagodne skoro pijaczki wracają bez przeszkód po krótkim czasie...
to samo się dzieję przy kebabach policja jakoś podjeżdża ale straż miejska szkoda dalej pisać