Reklama

Trwa policyjna obława. Zniknęli z 200 tys. zł pod pachą

18/09/2019 14:59

Scenariusz tego zdarzenia, jak żywo przypominał sceny z filmów akcji. We wtorkowy (17 września) wieczór, na terenie jednej ze stacji paliw w Suchedniowie, w powiecie skarżyskim doszło do napadu. Sprawcy, o nieustalonej jak dotąd tożsamości zrabowali torbę z pieniędzmi, w której znajdowało się bagatela – 200 tysięcy złotych!

Kilkanaście dni temu, Skarżysko-Kam. i okolice obiegła wiadomość o bestialskim napadzie na kantor tzw. kryptowalut. Szybko okazało się, że żadnego napadu jednak nie było, a pracownica powiadamiając przedstawicieli organów ścigania o przestępstwie, chciała w ten sposób ukryć braki w kasie. Czy historia, jaka wydarzyła się w miniony wtorek będzie miała podobny finał? Dziś, jak wskazują na to ustalenia śledczych, jest to mało prawdopodobne.

Ok. godz. 18, otrzymaliśmy informację o napadzie, do którego doszło na terenie stacji paliw, położonej przy ul. Kieleckiej w Suchedniowie. Natychmiast pojawili się tam stróże prawa - powiedział asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Z relacji osób poszkodowanych wynika, iż w pewnym momencie na terenie stacji przyjechało audi.

W środku znajdowali się pokrzywdzeni, którzy wcześniej najprawdopodobniej dokonywali zakupów. W pobliżu dystrybutorów i budynku, nagle zjawił się drugi pojazd. Co ciekawe, również osobowe audi, z którego wysiadło dwóch mężczyzn – zaznaczył rzecznik. Obaj byli zamaskowani.

Jeden z nich wybił szybę w pojeździe i zabrał torbę, która znajdowała się w przedniej części auta. Jak się okazało, była w niej gotówka. Łącznie ok. 200 tys. złotych – zaznaczył asp. Gwóźdź. Co działo się później, nietrudno się domyśleć. - Zamaskowani napastnicy ze zrabowaną gotówką, wsiedli do audi i odjechali w kierunku centrum Suchedniowa. Poszkodowanym na szczęście nic się nie stało – dodał nasz rozmówca.

Na stacji paliw, stróże prawa zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu. Od kilku godzin, śledczy analizują to, co zostało zarejestrowane na obrazie. Kim byli napastnicy, tego na razie nie wiadomo. Jeszcze we wtorek wieczorem, mundurowi rozpoczęli obławę. Niestety nie przyniosła ona oczekiwanych rezultatów. Poszukiwania sprawców kontynuowano również w środę (18 września).

Czynimy starania, by ustalić, a następnie zatrzymać napastników – podkreślił rzecznik skarżyskiej KPP. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, do jakich udało nam się dotrzeć, sprawcy musieli doskonale wiedzieć, w jakim kierunku podąża obserwowane przez nich audi. Wiedzieli najprawdopodobniej, gdzie i kiedy się zatrzyma. Wówczas wykorzystali do ataku, najlepszy dla nich moment. Jak byli ubrani sprawcy i samochodem na jakich numerach rejestracyjnych się poruszali?

M.in. to jest przedmiotem naszego zainteresowania. Mamy nadzieję, że pomocne okażą się nagrania z monitoringu – tłumaczył asp. Gwóźdź.

fot. policja