
Dwaj młodzi mieszkańcy Starachowic wpakowali się w nie lada kłopoty. Podwód? Ich skandaliczne zachowanie, jakiego dopuścili się w jednym z autobusów komunikacji miejskiej. Do dantejskich scen, w pojeździe doszło w piątkowy (29 maja) wieczór, na terenie miasta. Nie obyło się bez interwencji zespołu pogotowia ratunkowego, a także funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji.
To miała być rutynowa kontrola, przeprowadzona w miejskim autobusie przez kontrolerów MZK. Sytuacja z minuty na minutę stawała się coraz bardziej napięta. Do tego jednak stopnia, że na miejsce skierowani zostali stróże prawa ze starachowickiej KPP.
- W piątek, po południu zostaliśmy wezwani do interwencji. Chodziło o czynności podjęte przez kontrolerów w autobusie, w stosunku do trzech młodych mężczyzn - powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy KPP.
Wspomniany tercet jak relacjonowali mundurowi nie miał zakrytych zarówno ust, jak i nosa. – W wyniku tego między kontrolerami a mężczyznami doszło do szamotaniny, podczas której wspomniani mężczyźni oddalili się z miejsca zdarzenia – dodał.
Daleko jednak nie byli w stanie uciec. – W wyniku przeprowadzonych przez naszych policjantów czynności, udało się namierzyć, a następnie zatrzymać dwie osoby. Obie to mieszkańcy Starachowic w wieku: 22 i 33 lat. Tak naprawdę zatrzymanie trzeciego z mężczyzn dla funkcjonariuszy jest kwestią czasu. Na obecnym etapie będziemy wyjaśniać zarówno same okoliczności, jak i przebieg zajścia – zaznaczył rzecznik Kusiak.
fot. Czytelnik
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie