Syf, smród i nic więcej...

Nasi Czytelnicy po raz kolejny zwracają uwagę, jak wyglądają okolice kosza i kontenerów na segregację. To wygląda, jak wysypisko śmieci, gdzie można znaleźć dosłownie wszystko. Najwięcej kontrowersji po ostatnich upałach budzą jednak brązowe kontenery, z których cieknie a smród wkręca nos na odległość.



Stary zlew, ubrania, buty, płytki po remoncie, śmieci luzem. Meble zabiorą, ale reszta zostanie, bo tego nikt nie sprzątnie. Pod śmietnikiem ktoś wysypał gruz, reszta gruzu w workach. Wygląda to jak wysypisko śmieci, można znaleźć tam dosłownie wszystko - taki obraz selektywnego punktu gromadzenia odpadów przedstawiła mieszkanka os. Majówka, gdzie przy garażach pomiędzy ul. 8 Maja i Majówkę nie da się przejść. - Z kontenera na bio odpady wylewa się dołem ciecz, która śmierdzi niemiłosiernie. Ogólnie syf, smród i nic więcej... Wiem, że ludzie sami robią ten syf, ale może ktoś znajdzie na to jakiś sposób?


Podobne apele i interwencje ze strony mieszkańców pod adresem brązowych kontenerów na odpady bio otrzymujemy z innych części miasta.


Wiem, że aura sprzyja, bo jest gorąco, ale żyć się nie da. Koło brązowych kontenerów nie da się przejść, bo smród wykręca nos. Poza tym cieknie z tego okropnie. Te pojemniki są za rzadko opróżniane, biorąc pod uwagę rodzaj odpadów, którym służą. Ludzie mają to pod samymi oknami, których w lato nie sposób otworzyć? - dodaje mieszkaniec osiedla Południe.


Jak informują służby miejskie, obecnie kontenery zawierające odpady z frakcji BIO opróżniane są do trzech razy w ciągu tygodnia.


Jeżeli mieszkańcy uznają, że jet to niewystarczające, można częstotliwość wywozu zwiększyć, ale wpłynie to na podwyżkę opłaty uiszczanej za realizowaną usługę. Pracownicy Referatu Gospodarki Komunalnej, Dróg i Ochrony i Środowiska regularnie sprawdzają jak wyglądają punkty składowania odpadów, których na terenie miasta mamy ponad sto. A to jak wyglądają - zależy w głównej mierze od nas samych, oraz od tego w jaki sposób pozbywamy się odpadów. Są miejsca, gdzie wokół pojemników jest czysto, a wyrzucane odpady trafiają bezpośrednio do kontenerów. Niestety są też altany, gdzie nawet w ciągu godziny od jej uporządkowania przez pracowników firmy odbierającej nieczystości, pojawiają się, wokół pojemników, worki ze śmieciami. To samo dotyczy odpadów z frakcji BIO, mamy miejsca na terenie miasta, gdzie pojemniki BIO są tylko częściowo zapełnione, a gnijące odpady zalegają wokół pojemników. Od września gmina Starachowice rozpoczyna kampanię edukacyjną skierowaną do mieszkańców miasta mającą na celu wyrobić w nas prawidłowe nawyki w zakresie segregowania odpadów. Wraz z rozwojem gospodarczym oraz polepszającą się jakością życia mieszkańców, ilość odpadów komunalnych rośnie. Przygotowując się do opracowania specyfikacji do kolejnego przetargu na wywóz nieczystości pracownicy będą brali pod uwagę i analizowali m.in. problemy zgłoszone przez mieszkańców w tym zakresie - poinformowała Iwona Tamiołło, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach.

---

Czy wiesz, że...

Brązowy pojemnik jest przeznaczony na odpady biodegradowalne. Powinny tam trafiać odpadki organiczne, ulegające naturalnemu rozkładowi tj. warzywne i owocowe obierki, skorupki jaj, fusy po kawie i herbacie, zwiędłe kwiaty i rośliny doniczkowe, resztki jedzenia, ale bez mięsa, kości i tłuszczów! Produkty odzwierzęce (oprócz skorupek jaj) nie powinny być wrzucane do brązowego pojemnika. Podobnie jak odchody domowych zwierząt, oleje roślinne, popiół, a także ziemia, żwir i kamienie.

Aby obierki nadawały się do poprawnego przetworzenia, mieszkańcy powinni je pakować do worków kompostowalnych, nie biodegradowalnych. Wyrzucane w zwykłych foliowych workach trafiają do sortowni, gdzie przechodzą przez mechaniczną rozrywarkę. A wówczas fragmenty folii fruwają po całej frakcji bio i ją zanieczyszczają. Uniemożliwiają jej kompostowanie.