Reklama

Starachowiczanka zdobyła Koronę Gór Polskich

Grunt to konsekwentnie dążyć do celu, realizować swoje marzenia i wytrwale iść do przodu - doskonałym tego przykładem jest starachowiczanka Marta Pastuszka, która zdobyła Koronę Gór Polskich. Teraz czas na Koronę Gór Europy...

O podjętym przez starachowiczankę wyzwaniu pisaliśmy w ub. roku. Wówczas Marta dzieliła się wrażeniami ze zdobycia 13 z 28 najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich w naszym kraju. Udało jej się to w ciągu czterech dni. Towarzyszyła jej w tym 3-osobowa męska ekipa: Janusz i Robert Wsół oraz Rafał Wsuł, którzy pomagali jeszcze mało zaprawionej turystce górskiej w przecieraniu szlaków. 

- Pomysł zorganizowania tej wyprawy wyszedł od moich kolegów z Kielc. Od zawsze chciałam chodzić po górach, ale nie było kiedy, albo nie było z kim. Jednego z towarzyszy wyprawy poznałam przez internet szukając wśród znajomych możliwości udziału w tego typu wędrówkach. Oni już od dawna należą do Klubu Korony Gór Polskich, do którego ja dołączyłam na poczatku kwietnia 2021 roku. Osobiście mam już za sobą 19 z 28 szczytów. Jeszcze dziewięć przede mną - mówiła przed rokiem Marta.

Te doświadczenia rozpaliły apetyt na kolejne wyprawy.

- Z niektórymi ludźmi można iść na koniec świata... - mówi starachowiczanka. - Góry osobiście mnie uspokajają, są doskonałym sposobem na odreagowanie codziennych stresów, można się tam maksymalnie wyciszyć i nabrać dystansu do pewnych spraw. Człowiek uczy się tam pokory w obliczu monumentalnych szczytów wokół. Nic nie jest łatwe i oczywiste. Pogoda w górach potrafi być bardzo zmienna, trzeba być przygotowanym absolutnie na wszystko.

O tym, że góry są nieobliczalne, przekonała się podczas zdobywania ostatniego ze szczytów Korony Gór Polskich. Rysy były, jak dotychczas, najtrudniejszym wyzwaniem i doświadczeniem, ale dały też najwięcej satysfakcji...

- Kiedy weszłam na szczyt byłam przeszczęśliwa, że się udało, że to zrobiłam. To było bardzo trudne pod względem fizycznym wejście. Kosztowało mnie dużo wysiłku, choć weszliśmy w optymalnym dla tej trasy czasie - nie ukrywa. - Koszmarne było zejście zimowym szlakiem. To tak, jakby schodzić z wieżowca po balkonach bez zabezpieczeń, do tego lód i śnieg, wystarczy jedno niewłaściwe wbicie raka i czekana i lecisz w dół. Miałam chwile zwątpienia. Zastanawiałam się czy nie wzywać TOPR. Z pomocą kolegi, który mnie asekurował udało mi się przetrwać najtrudniejszy moment.   

Zejście z Rysów było najtrudniejszym do przebycia w całym zdobywaniu Korony Gór Polskich.

- Każdy szczyt to było inne doświadczenie, każdy dawał satysfakcję, a atmosfera i ludzie, z którymi udało mi się to zrobić są niezapomniane. Tych przeżyć nie zabierze mi nikt. Po zejściu jeden z towarzyszy padł mi do stóp, mówiąc: Jesteś Wielka! - mówi Marta dodając, że wspólnie trzy razy próbowali wejść na Rysy. - Za każdym razem nie pozwoliła na to pogoda. Raz doszliśmy do Morskiego Oka, kolejny raz do Czarnego Stawu a teraz się udało. Jak to mówią, do trzech razy sztuka. Góry nie uciekną, poczekają, więc czekaliśmy na odpowiedni moment. Wiem jedno, że nasze ciało może więcej niż mówi głowa. Choć drugi raz na wejście na Rysy zimą bym się nie zdecydowała.   

W planach starachowiczanki są 2-tysięczniki oraz Korona Gór Europy, do których należą m.in. Rysy i Śnieżka - te dwa z 46 nasza starachowiczanka ma już zaliczone.

- Teraz czas na coś nowego. Udało mi już zdobyć kilka dwutysięczników: Wołowiec, Świnica, Szpiglasowy Wierch, Zawrat, Kopę Kondarcką - zaliczone w zimowym czasie, co nie było łatwe, gdyż to wyprawy na 10-12 godzin a słońce jest krótko w ciągu dnia. W planach mam szczyty Europy, ale to już kosztowniejsza sprawa. Finanse na pewno mnie nie powstrzymają. Zakochałam się górach, każdy wolny czas tam spędzam, przynajmniej dwa razy w miesiącu. Najbliższy weekend chyba Tatry, może Baba Góra - już planuje M. Pastuszka.   

***

Korona Gór Polski ustanowiona została w 1997 roku, a tworzy ją 28 najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich naszego kraju. Aby zostać jej zdobywcą trzeba wejść na nie pokonując siłą własnych mięśni ponad 30 tysięcy metrów n.p.m. Chętni do tego czynu powołali 13 grudnia 1997 r. Klub Zdobywców Korony Gór Polski, do którego należy ponad 60 tysięcy miłośników gór. Spośród nich godnością Zdobywcy szczyci się blisko 3000 osób.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do