Starachowice. PSZOK i remontowe limity

Mieszkańcy mają mieć problemy z oddawaniem odpadów na dotychczasowych warunkach. Ci, którzy robią remont wiedzą, że limit do jednej tony odpadów na gospodarstwo domowe w roku to zdecydowanie za mało. Ile trzeba płacić za dodatkowy tonaż?

26 lutego br. radni Rady Miejskiej wprowadzili ograniczenia w odbieraniu lub przyjmowaniu od właścicieli nieruchomości odpadów remontowo-budowlanych w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w Starachowicach. W przypadku odpadów budowlanych i rozbiórkowych, limit na gospodarstwo domowe wynosi 1 tonę w ciągu roku.

- Kto i na jakiej podstawie przyjął takie ograniczenie? Jak ktoś robi remont to wie, że jedna tona to nic. Czy nie da się go zwiększyć, bo to dodatkowo rodzi większe koszty dla tych, którzy pakują się w remont? - pytają.

Jak odpowiadają służby gminne, przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach dają możliwość wprowadzenia ograniczeń ilościowych m.in. odpadów powstających podczas remontów.

- Wprowadzenie takiego ograniczenia należy do kompetencji Rady Gminy. Od stycznia br. gmina Starachowice rozlicza się z firmą odbierającą odpady od każdej odebranej tony. Aby ograniczyć wzrost opłat za gospodarowanie odpadami, które płacą mieszkańcy, należy przede wszystkim w sposób racjonalny i przemyślany ograniczyć ilość zbieranych odpadów. Faktem jest, że część mieszkańców naszego miasta w ogóle nie dostarczała odpadów budowlanych do PSZOK-u natomiast musiała ponosić koszt ich zagospodarowania, ponieważ wszystkie koszty są dzielone równo na każdego.

Do PSZOK-u mogą być tylko dostarczane odpady z małych remontów wykonywanych osobiście przez mieszkańców. Odpady z remontów wykonywanych przez firmy, zgodnie z ustawą o odpadach, stanowią już ich własność i powinny przez te firmy zostać zagospodarowane zgodnie z przepisami.

- Powyższy limit został wprowadzony po to, aby ograniczyć koszt funkcjonowania systemu gospodarki odpadami. Osoby, które wykonywały duże remonty w wyniku których powstawała znaczna ilość odpadów wpływały na wzrost kosztów funkcjonowania systemu i tym samym opłat ponoszonych przez wszystkich mieszkańców. Nie wszyscy mieszkańcy mogą pozwolić sobie na remont. Więc niesprawiedliwe jest to, aby składali się na utylizacje odpadów budowlanych powstających w wyniku dużych remontów.

Opłaty powyżej limitu wpływają do firmy, która odpad przyjmuje. Kwota za przyjęcie wynika z cen rynkowych i nie musi to być firma, która wygrała przetarg w mieście. Może to być dowolna firma, która ma odpowiedni wpis do rejestru działalności regulowanej - odpowiada Iwona Tamioło, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach.