Starachowice. Budowie bloków mówią kategorycznie NIE

Dyrekcja, nauczyciele, rodzice i dziadkowie maluchów z Przedszkola Miejskiego nr 11 przy ul. Górnej w Starachowicach protestują przeciwko decyzji władz miejskich, które chcą tuż obok placówki budować dwa 4-kondygnacyjne budynki mieszkalne. - To będzie z ogromną szkodą dla dzieciaków - nie mają wątpliwości.

Decyzja na piśmie, o której po cichu mówiło się od dawna, ujrzała światło dzienne w ub. tygodniu. Do Przedszkola Miejskiego nr 11 z oddziałami integracyjnymi przy ul. Górnej w Starachowicach dotarła informacja, w której prezydent miasta Marek Materek powiadamia o planach przeznaczenia części działki przynależnej do przedszkola pod budowę 4-kondygnacyjnych bloków mieszkalnych. Trwa już geodezyjne dzielenie działki, co bardzo zaniepokoiło społeczność placówki i okolicznych bloków.     

- Chodzi o największą i najładniejszą część działki przy przedszkolu. Placówka pozbawiona zostałaby placu zabaw, drogi pożarowej a droga dojazdowa byłaby na zasadzie użyczenia - mówi Ewa Kiełek, p.o. dyrektora PM nr 11. - O tych planach słyszeliśmy już wcześniej, ale dopóki nie mieliśmy tego na piśmie, mieliśmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Byłoby to z wielką szkodą dla dzieciaków. Uczęszcza do nas 84 dzieci do czterech oddziałów. To są również dzieci autystyczne i niepełnosprawne, ze specjalnymi potrzebami edukacyjnym, które znalazłyby się na placu budowy.

Trudno się z tym pogodzić rodzicom i dziadkom przedszkolaków, którzy w piątkowy poranek wyszli na plac przedszkolny, by powiedzieć kategoryczne NIE tym planom.

- Nie zgadzamy się absolutnie, to jest jedyna taka placówka dla chorych dzieci w mieście. Nikt tego nie zrozumie jak nie ma dziecka niepełnosprawnego.

- Jesteśmy za tym, by się Starachowice rozbudowywały, rozumiem potrzeby lokalowe rodzin z dziećmi, ale jest tyle inny miejsc, dlaczego akurat tutaj - pytali publicznie.

- Dzieci w huku i hałasie będą się uczyły przez ponad 1,5 roku. A co potem też nie wiadomo, kto się tu sprowadzi. 

- Może spaść zainteresowanie tą placówką, jeśli będą plany budowy. To bezpieczne i ogrodzone miejsce, z dala od zgiełku ulicznego. Być może chodzi o to, by w przyszłości budynek miał inne przeznaczenie... - obawiają się rodzice.  

 Dyrekcja, nauczyciele i rodzice maluchów napisali już odwołanie od tej decyzji. O swoim sprzeciwie powiadomili również radnych oraz związki nauczycielskie. 

Tymczasem prezydent mówi powołuje się na Starachowicki Program Mieszkaniowy, który jest realizowany po to, by jak najwięcej osób mogło zamieszkać w Starachowicach, by tu posłali dzieci do przedszkoli czy szkół, by tu mogli spędzać wolny czas i wydawać pieniądze na usługi wzmacniając sektor małych i średnich firm. 

- Od lat wszyscy widzimy ogromny problem z rynkiem mieszkaniowym w Starachowicach - odpowiada prezydent Materek. - Ceny są tak wygórowane, że wielu osób zwyczajnie nie stać, by kupić kub wynająć mieszkanie. Stąd miasto musi wychodzić naprzeciw tym potrzebom. Budujemy trzy nowe budynki wielorodzinne przy ul. Piłsudskiego i widać jak ogromnym zainteresowaniem cieszą się. Wyznaczyliśmy także plan na najbliższe kilka lat dotyczący wygospodarowania gminnych działek na których będziemy mogli wybudować kolejne budynki wielorodzinne. Wśród nich są m.in. działka przy Al. Św. Jana Pawła II, działki przy ulicach Górnej i Oświatowej, działka przy ul. Kościelnej. Dodatkowo kupujemy działkę zabudowaną budynkiem starego szpitala od powiatu, by tam także zrealizować nowe projekty mieszkaniowe - wylicza. - Tych planów, by nie było, gdyby nie zmiany ustawowe, które wprowadzone zostaną w marcu 2021 roku. Zmiany, które umożliwią samorządom sięganie po dużo wyższe niż dotychczas dofinansowania do budowy budynków wielorodzinnych. Takiej szansy Starachowice przegapić nie mogą.