Reklama

Sporu na linii szpitalne związki zawodowe – dyrekacja ciąg dalszy

Na razie dałyśmy czas do namysłu i jakąkolwiek reakcję. Nie chcemy iść na wojnę, która tak naprawdę żadnej ze stron nie przyniesie korzyści – twierdzi w rozmowie z TYGODNIK-em Nina Mirecka, reprezentująca związkową Solidarność w Powiatowym Zakładzie Opieki Zdrowotnej. Kilka tygodni temu, na biurko starosty powiatu starachowickiego trafiło pismo z prośbą o odwołanie Sebastiana Petrykowskiego ze stanowiska dyrektora lecznicy. Dlaczego?
Na jakie argumenty powołują się przedstawiciele związków zawodowych (m.in. "Solidarność 80", Związek Zawodowy Pracowników Ochrony Zdrowia oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Techników Elektrokardiologii), którzy złożyli podpisy na dokumencie przesłanym do Starostwa Powiatowego?Jak udało nam się ustalić, jednym z argumentów jest "marginalizacja roli związków, a także przedłużajcie się rozmowy w sprawie zakładowego układu pracy". - Wspólnie z koleżankami i kolegami z innych związków, ustaliliśmy, że do czasu rozstrzygnięcia sporu nie zamierzamy wdawać się w polemikę za pośrednictwem lokalnych mediów. Dokument w tej sprawie znajduje się w Starostwie i tam należy o niego pytać – wyjaśnia Nina Mirecka.

- Znamy swoje oczekiwania i poinformowaliśmy o nich dyrekcję szpitala. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko poczekać na pierwsze decyzje – dodaje w rozmowie z nami szefowa Solidarności.

Konflikt między związkowcami, a władzami starachowickiej placówki rozpoczął się w momencie kiedy dyrektor Petrykowski wysłał na przymusowe urlopy liderów zakładowej "Solidarności" w końcowym etapie rozmów o układzie zbiorowym. Zdaniem związkowców, była to próba sparaliżowania działań, mająca również związek z przekroczeniem uprawnień. Po interwencji zarządu powiatu, szef szpitala wyraził zgodę na urlopy w zaproponowanym przez nich terminach.

Na decyzje czekają również przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Mówi ich szefowa Wanda Gut: - Zgodnie z przepisami, zarząd powiatu ma 30 dni na to by odnieść się do naszego pisma. Daliśmy ten okres władzom powiatu na ustosunkowanie się. Czekamy do 19 sierpnia. Co do szczegółów na razie nie chcemy i nie zamierzamy się wypowiadać. Mogę jedynie potwierdzić, że marginalizowanie naszej roli jest rzeczywiście jednym z argumentów, podnoszonych w piśmie. Warto by zwrócić się do zarządu powiatu o udostępnienie wspomnianego dokumentu.

Jak przewodnicząca Gut ocenia postawę władz powiatu w tej sprawie? - Trudno w tej chwili się do tego odnieść. Obiecaliśmy zarządowi, że damy im czas na podjęcie decyzji. Na razie stoimy z boku i przyglądamy się jaki będzie – mówi.

- Decyzja nie została jeszcze podjęta. 20 lipca wpłynęło do nas pierwsze pismo w sprawie odwołania dyrektora Petrykowskiego. Kilka dni później kolejne. Związki zawodowe muszą jednak zdawać sobie sprawę, że nie mają ani narzędzi ani instrumentów do odwoływania szefa placówki. To do zarządu powiatu należy ocena pracy szefa szpitala – mówi starosta Dariusz Dąbrowski, który nie ukrywał zaskoczenia formą prowadzonych negocjacji. - To nie jest działanie jakie popieram – dodaje.

R.R.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do