Reklama

Spektakularna metamorfoza pani Joanny ze Starachowic!

Pani Joanna, na co dzień pracująca w starachowickim szpitalu opowiada o swojej wspaniałej przemianie, o walce z nadwagą, motywacji i korzyściach wynikających ze zrzucenia zbędnych kilogramów.

- Podjęła się Pani wielkiego wyzwania, któremu podołała  w 100%. Proszę opowiedzieć jak doszło do tego, że podjęła pani decyzję: zaczynam się odchudzać? Co Panią do tego skłoniło?

- Decyzję o odchudzeniu miałam zawsze, ale nie zawsze dochodziło do jej realizacji. To był impuls, a okazało się nim moje zdjęcie, na którym oczywiście bez retuszu i dodatkowych filtrów wyszłam dramatycznie! Moja postawa i wygląd z profilu były straszne! Po zobaczeniu tej fotografii doznałam szoku. Właśnie wtedy nadszedł moment na podjęcie decyzji, aby coś z tym zrobić. Poszłam i zapisałam się do Klubu Fitness Endorfina. Tak zaczęła się moja przygoda z odchudzaniem.

- Schudła Pani ponad 30 kg. Ile czasu to zajęło?

- Cały etap ciężkiej pracy i schudnięcia trwał 6 miesięcy. Nawet znam magiczną datę rozpoczęcia odchudzania. Był to 26 czerwca 2022 roku. Tą datę zapamiętam na zawsze.

- Pełen sukces udało się Pani osiągnąć za pomocą diety i ćwiczeń. Czy może Pani zdradzić jaka to dieta lub na czym głównie oparta? Ile czasu wymagane  jest na ćwiczenia?

- Plan żywienia i plan treningowy ustalił mi mój trener Marcin Sałagan, którego bardzo polecam. Jest specjalistą, wie co robi, a przede wszystkim ma ogromną wiedzę na ten temat. Dieta oparta jest na nieprzetworzonych produktach, łatwo dostępnych, smacznych, sycących i co ważne - zdrowych. W diecie także znalazły się zamienniki tradycyjnych dań tj. łazanki, naleśniki czy ciasta np. brownie z fasoli. Ćwiczenia z trenerem Marcinem odbywają się raz w tygodniu oraz dodatkowo uczęszczam na zajęcia fitness 2-3 razy w tygodniu. Trener wprowadzał i wprowadza nadal mi na bieżąco zmiany odnośnie żywienia.

- Kiedy zaczęła zauważać Pani pierwsze efekty? Jak się Pani wtedy czuła?

- Pierwsze efekty zauważyłam szybko. Poczułam się mega, a to dało mi jeszcze dodatkowego "kopa" do dalszej pracy nad sobą.

- Jak się Pani teraz czuje 30 kg lżejsza?

- To jest super uczucie! Czuje się mocniejsza i silniejsza wewnętrznie. Najważniejsze że nie mam już dyskomfortu, że coś mi odstaje lub "znowu nie mogę kupić sobie czegoś normalnego do ubioru". Jest mi z tym cudownie!

- Co na Pani metamorfozę mówią najbliżsi czy znajomi?

- Najbliżsi są mega zadowoleni. Mąż jest szczęśliwy. Widzę lekką zazdrość w jego oczach (śmiech). Kocham go za to, że mnie wspiera w tym wszystkim, a to też jest bardzo ważny element motywacji. Ja sama czuję się o 10 lat młodsza. Mam więcej siły, energii oraz zauważam większą pewność siebie. Znajomi i koleżanki z pracy postrzegają mnie i moją metamorfozę bardzo pozytywnie. Nawet niektóre zmotywowały się do zmiany swojego wyglądu (śmiech). Gratulują mi wytrwałości i determinacji.

- Pewnie musiała Pani zmienić całą garderobę?

- Tak. Zmiana garderoby to najmilszy moment. Nosiłam rozmiar 46/48, a obecnie mam 38/40 i nie mówię "Stop" (śmiech).

- Był moment zwątpienia? Kiedy było najtrudniej?

- Nie miałam chwil zwątpienia, ponieważ wyznaczyłam sobie cel, który zamierzałam osiągnąć za wszelką cenę. Trener Marcin bardzo mi w tym pomógł. Wiadomo: początki były trudne, kondycyjnie byłam kiepska ponieważ miałam otyłość II stopnia. Brakowało mi tchu i sił, ale szłam do przodu. Nie poddawałam się, bo nie wolno poddawać się

- Czy po osiągnięciu celu nadal stosuje się Pani do diety, chodzi na ćwiczenia? Nie boi się pani, że kilogramy mogą wrócić?

- Pomimo schudnięcia 32 kilogramów nadal stosuję "dietę". Słowo dieta lekko zniechęca i odpycha ludzi, dlatego ja wolę słowo "zmiana nawyków żywieniowych". Nadal trenuję z Marcinem i uczęszczam na zajęcia fitness. Wkręciło mnie to mega pozytywnie i zdarza się tak, że gdy coś mi wypadnie i nie mogę pójść na trening, zaczyna mi czegoś brakować! Nie boje się, że kilogramy wrócą ponieważ tak jak mówię zmieniłam swoje nawyki żywieniowe na te dobre, smaczne i zdrowe.

- Jakby Pani zmotywowała osobę, która chciałaby pozbyć się nadprogramowych kilogramów, ale nie jest do końca przekonana że podoła?

- Do zmotywowania się potrzebny jest ten "impuls". Osobom, które to czytają a chcą zacząć się odchudzać, chcę powiedzieć, że trzeba działać, bo można tylko zyskać, np. lepsze zdrowie. A mamy je jedno, jest najważniejsze i trzeba je pielęgnować. Ja ruszyłam sama i dałam radę. Nie wolno myśleć że "inni będą na mnie patrzeć bo jestem inna /inny". Nie. Klub Fitness Endorfina jest naprawdę przyjaznym i rodzinnym klubem, a osoby które tam trenują idą po osiągnięcie swojego celu i nie zwracają uwagi jak ktoś wygląda. Z całego serca zachęcam do podjęcia wyzwania, do walki o siebie, bo naprawdę warto. Nie wolno się bać i czekać. Można tylko zyskać same dobre rzeczy, a przede wszystkim pewność siebie i tak jak już mówiłam poprawę stanu zdrowia!

Rozmawiała Małgorzata Śpiewak

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do