
No więc stało się. Pan Prezes ZEC Marcin Pocheć z dumą wypina pierś do zdjęcia, na którym podpisuje umowę ze zwycięzcą przetargu na budowę w Starachowicach IOE – Instalacji Odzysku Energii, czyli spalarni śmieci, którą zarówno on, jak Pan Prezydent z maniakalnym uporem próbują nazywać eko-spalaniem.
Wbrew wszelkim argumentom przedstawianym przez zaangażowane organizacje społeczne i dowodom, że taka instalacja w obecnej sytuacji Starachowic może oznaczać ruinę dla finansów miasta oraz wobec zmian jakie zaszły w zasadach krajowej gospodarki odpadami, a przede wszystkim wobec ciągłego stanu zagrożenia dla jego mieszkańców.
Umowę otrzymuje firma CONTROL PROCESS S.A., która wbrew ustalonym (zresztą oczywistym) warunkom uczestnictwa w przetargu, stanowiącym w pkt. 4.2.1 że:
„Zamawiający wymaga, aby wykonawca posiadał niezbędną wiedzę i doświadczenie, tzn. wykonał w okresie ostatnich 8 lat ... co najmniej jedno zadanie podobne do przedmiotu zamówienia. .. polegające na zaprojektowaniu, wybudowaniu i uruchomieniu instalacji do termicznego przekształcania odpadów komunalnych lub wysegregowanej frakcji palnej z odpadów komunalnych tzw. RDF lub pre-RDF o wydajności nie mniejszej niż 20 000 Mg/rok.”
dotychczas z taką technologią nie miała nic wspólnego (Dała się tylko poznać Starachowiczanom jako wykonawca modernizacji oczyszczalni ścieków, która pomimo tych starań, śmierdzi dalej.)
Ponadto umowa przewiduje realizację inwestycji metodą znaną z drogownictwa – zaprojektuj i zbuduj. Za oferowaną w przetargu kwotę 102.679.170,00 PLN. Co za dokładność... Tyle, że kwota była ustalana w momencie przystępowania do przetargu, więc co ma zrobić jego szczęśliwy zwycięzca teraz, gdy w ciągu kilku ostatnich miesięcy ceny materiałów budowlanych wzrosły o min.100%, a ceny stali o 200%?
Albo będzie musiał re-negocjować cenę, wyższą o jakieś 30%, ale tu Pan Prezydent ma zawężone pole manewru, ponieważ musiałby zdobyć większy kredyt bankowy, tyle że Prezydent nie ma już czego przedstawić pod zastaw (Miasto jest już zadłużone powyżej wartości rocznego budżetu, jeżeli doliczyć długi spółek zależnych, za które miasto odpowiada).
Albo zgodnie z umową wykonawca może opracować projekt tak, aby na czymś zaoszczędzić. Tylko na czym zaoszczędzić i jakie będą tego skutki biorąc pod uwagę brak doświadczenia wykonawcy?!
Poza tym po minach Panów Prezydenta i Prezesa na zdjęciach widać wyraźnie, że obaj zupełnie nie myślą, co nastąpiłoby, gdyby na nieszczęście udało się wybudować i uruchomić IOE i musieliby uświadomić sobie, że wizja Pana Prezydenta o powszechnej dostępności śmieci jako paliwa jest fikcją („są wszędzie i pod dostatkiem”), że spalarnia wymaga paliwa RDF, a oni nie mają żadnego pomysłu jak zapewnić jego regularne dostawy w odpowiedniej ilości. Pamiętajmy, że nierytmiczność dostaw paliwa albo jego niska jakość w ciągu paru miesięcy doprowadziłaby do konieczności wyłączenia całej instalacji z eksploatacji, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rozwoju z dnia 21 stycznia 2016 r. w sprawie wymagań prowadzenia procesu termicznego przekształcania odpadów.
Nie rozumiemy skąd ta zawziętość w forsowaniu rujnującego dla miasta i niebezpiecznego pod wieloma względami przedsięwzięcia - Starachowice są jedynym w Polsce miastem (gminą) próbującym realizować je własnym kosztem, żeby spalać śmieci z połowy województwa.
Dlaczego zignorowano nasze stanowisko, że istnieje pod każdym względem korzystniejsze dla Starachowic rozwiązanie problemu ciepłownictwa i konieczności likwidacji kotłów gazowych (przypomnijmy, że tego ostatniego projekt IZO nie załatwia do końca, bo zakłada pozostawienie jednego z kotłów węglowych)
Jak pisaliśmy, rozwiązaniem są instalacje wysokosprawnej kogeneracji gazowej (przy udziale finansowym NFOŚiW) wybudowane lub budowane przez dziesiątki innych miast. Są to moduły złożone z silnika gazowego, generatora prądu i systemu rekuperacji, mające zazwyczaj od 2,5 MW do 4,5 MW mocy elektrycznej oraz mniej więcej tyle samo mocy cieplnej. Można z nich konfigurować ciepłownię zgodną z potrzebami i odprowadzać (sprzedawać) do sieci energię elektryczną. Wątpliwości? Zajrzyjcie do Celsium w Skarżysku – już działa. Piła właśnie uruchomiła drugą instalację – pierwsza chodzi od 2014 roku. Słupsk postawił na trochę większą - 8 + 8 MW, zaś w samych Starachowicach usamodzielniają się w ten sposób więksi odbiorcy – ANIMEX właśnie stawia kogenerację gazową 4MW, Cerrad – 5MW. Rozwiązanie gazowe wybrał też Ostrowiec, który wcześniej wymigał się od spalania śmieci, chociaż ma o krok RIPOK w Janiku i spalarnia miałaby paliwo na miejscu, nie zagrażając dzielnicom mieszkaniowym. W ogóle cała sprawa spalania śmieci wynikła wcześniej z wojewódzkiego planu gospodarki odpadami, który zakładał spalanie pewnej ich części. I znowu padło na Starachowice! (jak ze szpitalem COVID).
Zainstalowanie modułów wysokosprawnej kogeneracji (i niezbędnych elementów towarzyszących) wystarczających do zastąpienia planowanej spalarni śmieci w budynkach CO2 przy ul. Ostrowieckiej, kosztowałoby ok. 20 do 25 mln PLN, zapewniając praktycznie dotację z NFOŚiW - kogeneracja gazowa jest wpisana do Programu Operacyjnego Struktura i Środowisko jako:
Działanie 1.6. Promowanie wysokosprawnej kogeneracji ciepła i energii elektrycznej w oparciu o zapotrzebowanie na ciepło użytkowe
(Celsium Skarżysko otrzymało 8,5 mln zł. wsparcia przy wartości inwestycji poniżej 22 mln zł., czyli mieszkańców miasta kosztowała de facto ok. 13,5 mln zł).
Dalsze konkretne korzyści takiego rozwiązania (na przykładzie Skarżyska) to:
Po prostu znacznie czystsze powietrze!
Niezawodność działania nieporównywalnie wyższa!
Realizacja takiej inwestycji zamknęłaby się w czasie jednego roku.
Uwzględniając niższe koszty eksploatacji o rząd wielkości i wpływy ze sprzedaży energii elektrycznej, dawałoby to na pewno lepszy wynik finansowy od kosztownego i niepewnego pod każdym względem interesu śmieciowego.
Kogeneracja gazowa mogłaby prawdopodobnie rozwiązać całość problemów starachowickiego ciepłownictwa.
Edward Płusa i Przyjaciele
(Artykuł sponsorowany)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo panie Edwardzie, że wyjaśnia pan i przyjaciele mieszkańcom o co naprawdę chodzi....My to wiemy ,bo ich od lat znamy.
Brawo . Trzeba mówić i pisać że nie ma czegoś takiego jak EKO spalarnia , a usytuowanie tego typu inwestycji w tak ukształtowanym terenie spowoduje zatrucie obszaru miasta dioksynami , które nawet w najlepszych instytucjach tego typu są produktem procesu spalania . Nie ma zerowej emisji z takich instalacji , a problem powstawania pozostałości po procesie spalania, w tym nie tylko popiołów z komór spalania, ale również odfiltrowanego lotnego popiołu, zużytych sorbentów i ścieków technologicznych, które trzeba w bezpieczny sposób zagospodarować to coś na co sądzę nie jesteśmy w pełni przygotowani
jeżeli Wykonawca nie spełnia warunku Specyfikacji Istnych Warunków Zamówienia tj. cytowanego pkt. 4.2.1 - to nie może zostać wyłoniony i nie może zostać podpisana umowa. Sprawa do przestępstw gospodarczych. Pan Pocheć nie stoi ponad prawem.