
W tym miesiącu wrócił temat Spalarni odpadów, której budowę ZEC usiłuje nadal forsować, pomimo nakazu wstrzymania prac w wyniku unieważnienia pozwolenia na budowę. Trwa także powtórne procedowanie przez Pana Prezydenta decyzji o lokalizacji inwestycji, którą uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Jak widać tandem Prezydent / Prezes nie zamierza rezygnować.
Z kolei Stowarzyszenia obywatelskie a także coraz więcej mieszkańców widzi do czego prowadzi to przedsięwzięcie. Jak poważne skutki może mieć dla Miasta dalsze brnięcie w horrendalne koszty budowy czegoś, co jest nam równie potrzebne jak eskimosom lodówka. Zaczynają też rozumieć jakie byłyby skutki eksploatacji.
A o co chodzi Prezesowi ZEC i Prezydentowi? Najpierw miało chodzić o zagospodarowanie nadmiaru odpadów. Ale przecież żadnego śmiecia z Miasta nie wolno spalić w tej IOE. Prawo dawno stanowi zasady gospodarki odpadami – muszą trafić do RIPOK.
No więc okazało się, że chodzi o węgiel i konieczność wyjścia z systemu ETS (opłaty za emisję CO2). Ale Ciepłownia OC2 już dawno (w 2018 r. ) wyszła z ETS. W tle cały czas pojawiała się wyliczanka Prezesa ile będzie zarabiał na tym spalania – RIPOK-i płacą za odbiór preRDF już ponad 500 zł/tona. Spali 30 000 ton/rok, więc zarobi rocznie min. 15 mln. zł. Nawet w przedszkolu zapytaliby Pana Prezesa – a ile wyniosą koszty własne? I w tym momencie zapada milczenie. Ale przychodzi następna okazja i znowu słyszymy że ZEC czyli Miasto będzie czerpało wielkie zyski przez dziesiątki lat. Dzisiaj łatwo znaleźć w internecie, że koszty spalania na Zachodzie szacowane są na 140 do 160 EUR/tona, czyli 620 - 700 zł/tona. Więc czy Pan Prezes kpi z nas?
Inicjatywa dla Starachowic jeszcze raz analizując temat kosztów budowy IOE i dostępne informacje o możliwościach finansowych ZEC w tym zakresie, ocenia że pełna realizacja takimi środkami jest nierealna. (przypomnę że ZEC odmówił dostępu do informacji publicznej, m in, o waloryzacji umowy z wykonawcą).
Po analizie prawnej umowy z Control Process przeprowadzonej przez mec. Piotra Capałę Stowarzyszenie złożyło na ręce prezydenta miasta i prezesa ZEC propozycję wycofania się z przedsięwzięcia budowy spalarni śmieci bez konsekwencji finansowych dla inwestora, miasta i mieszkańców.
Do propozycji tej odniósł się dn. 10.06.2022 prezes ZEC Marcin Pocheć, ale jest to odpowiedź wysoce niezadowalająca. Już w pierwszym zdaniu stwierdza On że: "...na obecnym etapie wycofanie się z inwestycji IOE nie jest możliwe”. Najwyraźniej prezes nie czytał propozycji Stowarzyszenia. A także nie rozumie swojej sytuacji. Wspólnie z prezydentem podjęliście Panowie decyzję po prostu pokerową – rozpoczęcia budowy przed uprawomocnieniem kluczowych decyzji – Pozwolenia na budowę a wcześniej Decyzji o lokalizacji inwestycji. I to mając pełną świadomość, że decyzje te były w terminie zaskarżone a prawdopodobieństwo uchylenia ich jest duże. Potem próbowaliście Panowie przewlekać postępowania odwoławcze, (Przypominam wystąpienie ZEC do Wojewody o wstrzymanie decyzji do czasu rozstrzygnięcie sprawy w GDOŚ), aby metodą "faktów dokonanych" osiągnąć jak największe zaawansowanie prac, przed ewentualnym ich zablokowaniem.
A może Panowie to przewidzieli? Bo przecież całe przygotowanie tej inwestycji prowadzone było tak pospiesznie, tak niestarannie, dokumentacja zawiera tyle błędów, że do dzisiaj GDOŚ zwleka z decyzją, która może zakończyć całe przedsięwzięcie.
"...na obecnym etapie wycofanie się z inwestycji IOE nie jest możliwe". Bo co? Bo udało się Panu już wydać 30 mln zł z pożyczki WFOŚiGW? Ale pozostaje jeszcze ze 100 mln, które można uratować. Pan Prezes nie przyjmuje do wiadomości, że budowa jest wstrzymana a nowe pozwolenie na budowę dopiero trzeba uzyskać? A wcześniej ważną Decyzję o lokalizacji inwestycji. Nie dopuszcza Pan myśli, że może się to nie udać? A co wtedy? Wasze decyzje Panowie, Wasze ryzyko, powinna być Wasza strata!
Tak samo wygląda sytuacja w przypadku gdy zabraknie środków na finansowanie budowy przed jej ukończeniem. A na pewno zabraknie, chyba, że Pan Prezydent wyciągnie królika z kapelusza. WFOŚiGW wchodzi na zastawy pożyczki i ZEC kończy działalność. Co prawda to już byłoby za kadencji nowej Rady, ale trudno oczekiwać aby nie pociągnęła ona do odpowiedzialności sprawców wpadki na ponad 100 mln. zł.
I niech Pan skończy z kłamstwami, twierdząc, że gdyby posłuchał Stowarzyszeń to ciepło byłoby dwa razy droższe. A sam Pan zrobił to co proponowały Stowarzyszenia, (tylko po swojemu), kupując kotły gazowo-olejowe dla OC1 o mocy łącznej 11,5 MW, czyli o 40% większej niż ma dawać spalarnia śmieci. I nie podniósł Pan cen, chociaż olej też drożał. Za to IOE nic nie ma do cen dzisiejszych - bo po prostu jej nie ma! A gdyby była, to na pewno podniósłby Pan ceny! Może chociaż zapozna się Pan z faktami i argumentami merytorycznymi tych Stowarzyszeń, bo najwyraźniej Pan a jeszcze bardziej Pan Prezydent nie macie pojęcia (albo Was to nie interesuje) jak miałaby wyglądać eksploatacja takiej spalarni w tych konkretnych warunkach. Nie dość, że zaczęliście od złamania prawa - ustawy Prawo zamówień publicznych, która nakazuje procedurę identyfikacji problemu i analizę wariantów jego rozwiązania, to jeszcze zlekceważyliście analizę potencjału i dostępności paliwa, od której zaczynały wszystkie pracujące spalarnie. To wręcz niewiarygodne że można inwestować 100 mln. zł w spalanie odpadów, nie mając pewności że będą one dostępne! Jednak Pan Prezydent przekonywał nas (cytat): - "W IOE nie musimy martwić się o wydobycie, zakup i transport surowca (...) Odpady komunalne są wszędzie i mamy ich w nadmiarze."
A kiedy dotarło do Niego, że we wszystkich 6-ciu regionach naszego województwa ZEC nie zdobędzie potrzebnych ilości preRDF, wpadł na lepszy pomysł - „Dlaczego zamierzamy sprowadzać paliwo alternatywne z różnych stron Polski? Bo chcemy, aby trafiał do nas RDF (w rzeczywistości to pre-RDF) od tych podmiotów, które będą chciały zapłacić za przyjęcie najwięcej”.
Z różnych stron Polski? To może od razu z Niemiec?!
Bo te „różne strony Polski” to mogą być tylko RIPOK-i z innych województw. Jako spółki prawa handlowego i będąc zobowiązane ustawą Pzp ogłaszają raz na rok (lub pół roku) przetargi na „usługę odbioru i zagospodarowania odpadów o kodzie 19 12 12” a Pan Prezes Pocheć może najwyżej startować ze swoją ofertą przetargową. Tak samo jak do ZUE Janik czy do Jańczyc. W obu na ten rok startowało po 6-ciu oferentów, wygrani podpisali umowy na odbiór, reszta nie dostaje nic.
Ale gdyby nawet ZEC wygrał ileś tych przetargów to problemy się nie kończą. RIPOK-i niczego nie dostarczają, tylko zgłaszają kolejne partie do odbioru. Tymczasem ZEC-owi nie wolno składować „paliwa”. poza zapasem na 3 dni. Więc co zrobi jeżeli nie będzie miał gdzie go przywieźć? Z kolei brak dostawy przez 3 dni oznacza procedurę wygaszania pieca a potem rozpalania. Każdy taki cykl to emisja TZO większa niż przez rok spokojnej pracy. Koszmar? No pewnie!
Cóż, kiedy Pan Prezydent nie zamierza rezygnować z (cytuję): ”instalacji, która na wiele lat zabezpieczy mieszkańców Starachowic w tanią energię a miasto w możliwość zarabiania na sprzedaży ciepła pochodzącego z paliwa alternatywnego”.
Hipokryzja? Na pewno, ale żeby aż tak bezczelna?
Edward Płusa i Przyjaciele
(Artykuł sponsorowany)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pocheć i Materek zachowują się jak Kaczyński , który obiecuje i brnie w różne głupoty mówiąc - przecież to mię ka za to płacę. Będą budować wbrew logice i co im zrobicie...Ogólnoplski bałagan i bezprawie jest w stolicy a lokalnie u nas..
A propos hipokryzji - Pan Prezydent przecież chce nam ułatwić oddychanie: -- -- Często pojawiało się pytanie co z budowy spalarni odpadów będą mieli mieszkańcy Starachowic. Odpowiadam: Czystsze powietrze - Eko Spalarnia (hic !) będzie emitowała zdecydowanie mniej zanieczyszczeń do atmosfery” Kpi czy o drogę pyta ? ! Emisja 22 548 m³ spalin na godzinę z komina wysokości 30 m, (to znaczy 15 metrów poniżej krawędzi doliny Kamiennej, gdzie zdarzają się zastoje powietrza ?! Nawet gdyby były tak oczyszczone jak opowiada jego doradca, prof. Wielgosiński, to tym mamy oddychać?! Pan Prezydent zapomniał że do oddychania potrzebujemy tlenu ?!
Ale prezydent ma poczucie humoru. Cytuję :--"Często pojawiało się pytanie co z budowy spalarni odpadów będą mieli mieszkańcy Starachowic. Odpowiadam: Czystsze powietrze - Eko Spalarnia (hic !) będzie emitowała zdecydowanie mniej zanieczyszczeń do atmosfery” Kpi czy o drogę pyta ? ! Emisja 22 548 m³ spalin na godzinę z komina wysokości 30 m, (to znaczy 15 metrów poniżej krawędzi doliny Kamiennej, gdzie zdarzają się zastoje powietrza ?! Nawet gdyby były tak oczyszczone jak opowiada jego doradca, prof. Wielgosiński, to tym mamy oddychać?! Pan Prezydent zapomniał że do oddychania potrzebujemy tlenu ?!