Seniorka dała się oszukać. Uwaga na fałszywych gazowników

Ich działanie nastawione jest tylko i wyłącznie na osiągnięcie finansowego celu. Pod legendą pracowników spółki gazowniczej, wchodzą do mieszkań głównie osób starszych, a następnie oszukują. W ostatnim przed świętami Bożego Narodzenia tygodniu, mieszkanka Starachowic przekonała się o tym boleśnie, padając ofiarą przestępcy. Ile gotówki straciła?

Potencjalni przestępcy najczęściej za swój cel wybierają osoby w podeszłym wieku lub schorowane, którymi w łatwy sposób da się manipulować. Tak było choćby na przykładzie mieszkanki Starachowic, która jak relacjonował rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji, wpadła w pułapkę. Zastawił nią mężczyzna, który pukając do drzwi mieszkania, przedstawił się jako pracownik spółki gazowniczej.

- Do zdarzenia doszło na początku tygodnia. 80-letnia starachowiczanka wpuściła do mieszkania nieznaną jej osobę, która w jednym z pomieszczeń miała zamontować urządzenie - stwierdził sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Dla 80-latki przedstawiona wersja okazała się wiarygodna. Do tego stopnia, iż kobieta zaufała oszustowi. Z miejsca zamieszkania zniknęło 300 złotych. Kiedy seniorka zorientowała się o tym, powiadomiła stróżów prawa.

- Jak bywa zwykle w takich sytuacjach radzimy, by na tyle na ile oczywiście istnieje możliwość weryfikować dane osób podających się np. za pracowników z branży gazowniczej. Jeśli nie mamy takiej możliwości, nie warto wpuszczać do siebie nieoznajmionych lub podejrzanie się zachowujących – podkreślił sierż.szt. Kusiak, który przy okazji tego co wydarzyło się na początku tygodnia, przypomniał o stosowaniu zasady ograniczonego zaufania.

- O każdej próbie podobnej kradzieży natychmiast informujmy policję, korzystając z numeru alarmowego 997 lub 112. Nie obawiajmy się, że alarm może okazać się fałszywy. Zadbajmy wspólnie o nasze bezpieczeństwo - mówią funkcjonariusze.