Reklama

Radosław Majecki wrócił do bramki AS Monaco. Gra w klubie szansą na Euro 2024?

Najbliższe miesiące rozstrzygną o tym czy Radosław Majecki ma jakąkolwiek szansę na to, by pojechać z kadrą narodową na finały piłkarskich mistrzostw Europy, jakie w połowie czerwca rozpoczną się na niemieckich boiskach. Wychowanek Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów wskoczył do bramki AS Monaco i z meczu na mecz zbiera coraz lepsze recenzje.

– Zanim przeniosłem się do Cercle Brugge, zdążyłem przesiedzieć na ławce dwa sezony. Chciałem po prostu minut. Bardzo ich potrzebowałem. Z trenerem przeprowadziłem jedną rozmowę o istniejącej sytuacji. Wtedy dał mi jasno do zrozumienia, że zaczynam sezon jako numer dwa. Przez 6 miesięcy pracowałem na to, aby zaliczyć taki występ jak ten przeciwko RC Lens w Ligue 1. Nigdy nie ogarniały mnie żadne wątpliwości, nawet w trudnych momentach. Mecz pokazał, że mogę stać się pierwszym wyborem – podkreślał polski golkiper, który cytowany był przez francuski portal "Get French Football News". 

Majecki po kilku miesiącach przerwy w rozgrywaniu spotkań o punkty wreszcie otrzymał szansę od szkoleniowca AS Monaco. I wykorzystał ją z nawiązką. Bramkarz, którego przygoda z futbolem rozpoczynała się w Gminnym Klubie Sportowym Arka Pawłów (później przeniósł się do ostrowieckiego KSZO, a stamtąd do Legii Warszawa) pod koniec lutego br. wywalczył miejsce między słupkami. 

Oprócz wygranego 3:2 wspomnianego spotkania z Lens, bronił kolejno w starciach z: liderem tabeli PSG (mecz zakończył się remisem 0:0), R. Strasbourg (ekipa z księstwa okazała się lepsza, wygrywając 1:0), a także FC Lorient (spotkanie zakończyło się remisem 2:2). W czterech kolejnych spotkaniach, 24-latek był zawodnikiem podstawowego składu.

Golkiper mający na swoim koncie debiut w seniorskiej reprezentacji Polski z pewnością liczy, że uda mu się przekonać do siebie selekcjonera Michała Probierza. Majecki jak dotąd miał okazje wytępić w jednym meczu kadry. 9 października 2021 r. pojawił się na murawie zastępując kończącego reprezentacyjną karierę Łukasza Fabjańskiego. Biało-czerwoni na stadionie narodowym w Warszawie pokonali San Marino 5:0.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 29/03/2024 18:03
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do