Nauczyciele bali się strajkować?

Tylko dziewięć placówek oświatowych z terenu powiatu starachowickiego strajkowało w ubiegły piątek, 31 marca, walcząc o swoje racje. Opiekę nad dziećmi zapewnili dyrektorzy placówek, którzy wyznaczyli odpowiednie dyżury.


W powiecie starachowickim jeszcze do piątku, 31 marca nie było wiadomo, które szkoły przystąpią do strajku.

Początkowo za strajkiem opowiedziało się 15 placówek. Jednak jak podkreśla Mariola Gałka, prezes starachowickiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, naciski i nagonka na nauczycieli sprawiły, że część z nich pomimo że w referendum na temat strajku wypowiedziała się pozytywnie, de facto do strajku nie przystąpili. Do strajku nie przystąpiła żadna szkoła podstawowa, żadne przedszkole, ani szkoła ponadgimnazjalna. Ostatecznie jednodniowe akcje protestacyjne przeprowadzono w: Gimnazjum nr 2 i 4 w Starachowicach, Zespół Szkół w Pawłowie, Rzepinie, Chybicach i Szerzawach, a także Publiczne Gimnazjum w Wąchocku, Krynkach i Rudzie.

- Mamy nadzieję, że w całej Polsce było dużo lepiej, niż w naszym powiecie - mówi M. Gałka. - Dziś już wiadomo, że dostaliśmy podwyżkę od pani minister w wysokości 20-40 zł brutto, w zależności  od stopnia awansu zawodowego. Nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni od ZNP dostali narzędzie do walki o lepsze jutro, szkoda że nie potrafią z tego właściwie skorzystać. Po prostu marnują szansę, bo myślą, że zmiany związane z reformą po prostu ich nie dotyczą. Pomylą się i to bardzo już w niedalekiej przyszłości. Pewnie zaraz po strajku MEN ogłosi zmiany w Karcie Nauczyciela, a będą znaczące. Rząd, kuratoria poprzez media, poprzez tłumaczenie, że strajki są nielegalne, tak działają na nauczycieli, że boją się własnego cienia. Dobrze, że nie wszyscy dają się zastraszyć, należą do tych odważnych. Żal tylko, że jeśli uda nam się coś wywalczyć, to inni skorzystają, bez żadnych skrupułów wezmą pewnie dodatkowe pieniądze. To jest przykre. Najbardziej jest jednak przykre to, że w środowisku nauczycielskim zabrakło zwykłej empatii - podsumowuje szefowa związkowców.

Odwiedziliśmy strajkujących w Gimnazjum nr 2. Tam z opieką nad uczniami nie było problemu, ponieważ tego dnia dzieci były na rekolekcjach. - Szkoda, że tak wyszło, bo w przeciwnym razie bardziej by dostrzeżono nasz protest, ale data została wyznaczona akurat na dziś - mówi Beata Kotańska, jedna ze strajkujących.

- Walczymy o 10% podwyżkę płac o zagwarantowanie zatrudnienia do 2022.....

Gimnazja nie będą wygaszane, ale likwidowane. Z jednej strony władze chwalą się sukcesami naszych dzieci, a z drugiej zamyka się szkoły. Określa się nas mianem uczącej patologii. Jesteśmy dyskryminowani i dyskredytowani, a nasza praca zostaje przekreślona - mówi Anna Rozwadowska. - Czujemy się oszukani, bo najpierw wyrywano nas z macierzystych placówek, gdy zaczęły się tworzyć gimnazja. A teraz gdy osiągnęliśmy tyle sukcesów, gdy włożyliśmy tyle serca w naszą pracę, likwiduje się gimnazja - mówi Ewa Telec. - Wiele osób, które wygłaszają opinie na temat pozytywnych stron przywrócenia ośmioklasowej szkoły podstawowej, tak naprawdę nie ma pojęcia jak będzie to wyglądało od wewnątrz. Ta reforma nie jest dla dobra dzieci. Jest przeciwko nim - dodaje Dorota Nowak.




9 - tyle szkół z terenu powiatu starachowickiego przyłączyło się do ogólnopolskiego strajku



 



Żądania nauczycieli
- niedokonywania w okresie do 31 sierpnia 2022 roku wypowiedzeń stosunków pracy
- niedokonywania w okresie do 31 sierpnia 2022 roku jednostronnych zmian na niekorzyść warunków pracy i niedokonywanie zmian podmiotowych w stosunkach pracy
- podwyższenia od 1 stycznia 2017 r. o 10% wynagrodzeń zasadniczych- wzrostu od 1 stycznia 2017 r. udziału wynagrodzenia zasadniczego w ogólnym wynagrodzeniu