Wiadukt jak z obrazka

Czy i kiedy powstanie drugi w mieście wiadukt, który rozwiązałby problemy komunikacyjne zakorkowanych Starachowic Zachodnich?

Dyskusja w temacie przebudowy układu komunikacyjnego w Starachowicach Zachodnich nie ustaje. Powiat starachowicki, który jest zarządcą drogi od ul. Radomskiej od Kieleckiej do 1 Maja zlecił wykonanie koncepcji, dla której planuje pozyskać decyzje środowiskową. Stanowi to podwaliny pod budowę wiaduktu nad torami kolejowymi. Kiedyś już taki plan był, ale koncepcja ze względu na koszty wydawała się realna tylko na papierze. Czy tym razem się uda?

- Plany budowy wiaduktu, to inicjatywa poprzedniego Zarządu Powiatu - nie ukrywa Andrzej Sendecki, członek Zarządu Powiatu Starachowickiego. - 11 października ub. roku Zarząd Dróg Powiatowych podpisał umowę z gdańską firmą na zadanie dotyczące wykonania przejścia drogowego nad linią kolejową w ciągu ul. Radomskiej. Zadanie to ma na celu opracowanie koncepcji programowo-przestrzennej (projekt wiaduktu), tak by nie kolidował z innymi obiektami i urządzeniami, uzyskania decyzji środowiskowej, wykonania programu funkcjonalno-użytkowego oraz studium wykonalności dla wybranego wariantu.

Na ten projekt Rada Powiatu przeznaczyła 200 tys. zł. Termin realizacji do 30 listopada.

- Właściwy kierunek został uruchomiony. To by w znacznym stopniu rozwiązało problem korkowania miasta w rejonie Dolnych Starachowic. Jeśli będziemy mieć dokumentację, wtedy wystąpimy do Ministerstwa Infrastruktury, gdzie są możliwości pozyskiwania finansowania na ten cel - dodaje.

Wiadukt wznosiłby się już od ronda koło dawnej restauracji Corso dalej nad torami w kierunku Brico Marche i ślimakiem wychodziłby na rondo za torami przy Zalewie Pasternik, które ma być przebudowane. Rozwiązałoby to i usprawniłoby ruch przy wyjeździe z Nadrzecznej oraz okolic dworca.

Jak dodaje A. Sendecki, realizacja tego zadania to perspektywa kolejnej kadencji, pod warunkiem zaangażowania nie tylko ze strony powiatu, ale także miasta, które będzie musiało przekazać działki pod budowę (chodzi o dwa budynki socjalne przy ul. Hutniczej). Finansowo ma w tym także uczestniczyć kolej a szacunkowe koszty są nie małe, bo wynoszą ok. 20 mln zł.