Bolączki pacjentów i nie tylko

Przepełnione altany śmietnikowe będące wątpliwą wizytówką przychodni, jak również ograniczona widoczność przy wyjeździe z budynku to główne bolączki pacjentów i personelu budynku przy ul. Hanki Sawickiej w Starachowicach. Czy jest na to sposób?


- Tuż przed wjazdem na teren Centrum Medycznego "Visus" znajduje się altana śmietnikowa dla mieszkańców osiedla, która starszy swoim wyglądem - czytamy w liście do redakcji. - Interweniowaliśmy w tej sprawie w spółdzielni, gdzie otrzymaliśmy odpowiedź, że nic z tym nie mogą zrobić, bo umowy na wywóz nieczystości podpisało miasto, a stan śmietnika świadczy o kulturze mieszkańców. Wielkogabarytowe odpady (typu meble) są wywożone raz w miesiącu. Następnego dnia teren wokół altany wygląda tak samo jak przed wywozem śmieci - mówią o swoich spostrzeżeniach pracownicy wielospecjalistycznej przychodni przy ul. H. Sawickiej.

Jednocześnie pytają: czy to złośliwość i brak kultury ze strony mieszkańców, czy też brak informacji, kiedy należy "wystawiać" takie odpady lub co z nimi zrobić?

Czy czekamy na dramat?

Problemem są również przepełnione kosze na odpady segregowane, które fruwają po ulicy oraz żywopłot przy wjeździe do przychodni.

- Zieleni nigdy dość, ale jeśli w grę wchodzi zdrowie lub życie ludzkie zieleń powinna być na dalszym planie - piszą. - Zupełny brak widoczności przy wyjeździe z przychodni już kilkakrotnie omal nie doprowadził do stłuczki. Często chodzą tamtędy matki z wózkami, których kierowcy nie mają szansy zobaczyć. Być może wycięcie żywopłotu albo chociaż lustro pozwoli zapobiec tragedii? - sugerują dodając, że do przychodni przyjeżdża mnóstwo osób spoza Starachowic, które mają prawo nie wiedzieć, że w tym miejscu czyha niebezpieczeństwo.

Z odpowiedzi gminy, do której skierowaliśmy interwencję, wynika, że odpowiedzialność za urządzenie terenu i miejsca składowania spoczywa na zarządcy terenu, tj. Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Zgodnie z regulaminem utrzymania porządku i czystości w gminie, jak również podjętą przez radnych uchwałą, za miejsce gromadzenia odpadów odpowiada właściciel terenu - mówi Iwona Ogrodowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Starachowicach. - Jeśli chodzi o harmonogram wywozu nieczystości, to nie możemy zmienić częstotliwości wywożenia tzw. gabarytów, gdyż harmonogram przyjęty został przez Radę Miejską a w oparciu o harmonogram została skalkulowana stawka za usługę, jaka ponoszą mieszkańcy - mówi rzeczniczka dodając, że informacje odnośnie terminu wywozu śmieci są podane na stronie internetowej miasta, jak również zostały dostarczone do zarządców nieruchomości.

Jest problem

Tego, że częstotliwość wywozu odpadów wielkogabarytowych raz w miesiącu to poważny problem nie ukrywa Marek Skiba, prezes Zarządu Starachowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- W zależności od osiedla ten wywóz odbywa się w pierwszy lub drugi poniedziałek miesiąca. Mieszkańcy o tym wiedzą, są informowani o harmonogramie wywozu w naszych gazetkach. Ale nie z tego chyba wynika problem. Dostrzegając potrzebę zwiększenia częstotliwości wywozu, jako SSM z własnych funduszy będziemy zabierać te odpady co drugi tydzień i wywozić do PSZOK. Czynić to może każdy mieszkaniec nieodpłatnie, ale wiele osób nie zadaje sobie wysiłku i kiedy np. zmienia meble, stare wnosi na śmietnik pod blok. Dlatego tak to wygląda. Punkt gromadzenia odpadów przy ul. H. Sawickiej został przebudowany i urządzony od podstaw, dostosowany do obowiązującego systemu gospodarowania odpadami. Wiele jednak zależy od kultury mieszkańców - dodaje M. Skiba, który zadeklarował rozważyć możliwości wycięcia żywopłotu.