Reklama

Odchudzamy Starachowice. Z wizytą u naszych uczestników

Nasza akcja "Odchudzamy Starachowice" powoli dobiega końca. Jak udział w akcji oceniają członkowie rodzin naszych uczestników? Jak postrzegają ich poczynania? Czy i jakie widzą grzeszki w odchudzaniu? Dziś gościmy u Małgorzaty Olesińskiej.


Wojnę zbędnym kilogramom wypowiedzieli z początkiem listopada. Troje odważnych: Małgorzata Olesińska, Elżbieta Majewska i Jarosław Warszawa w ramach akcji "Odchudzamy Starachowice" walczą o siebie i nową jakoś życia z mniejszą wagą. Czynią to pod okiem fachowców z zakresu żywienia i aktywności fizycznej. To wspólna akcja Tygodnika Starachowickiego, Klubu Fitness Lemon Star i naszych Parterów.

O poczynania uczestników na finiszu akcji pytamy członków ich rodzin. Jak oceniają inicjatywę i jak to wszystko rokuje na przyszłość?

- Małgorzata była grzeczną i układną dziewczynką, czasem pyskata, ale zawsze bystra. Raczej nie sprawiała kłopotów wychowawczych, bardzo dobrze się uczyła - mówi Irena Krysiak, mama pani Małgosi. - W dzieciństwie była niejadkiem, trzeba było sposobem ją brać, samolociki wymyślać, by coś zjadła. Raczej szczuplutka była. Dodatkowe kilogramy pojawiły się po ciąży. Małgosia zdrowo się odżywiała, ale w nadmiarze, dzieci chciała dobrze odżywić, nie patrząc na siebie.

Mama Małgorzaty nigdy nie mówiła jej, że jest za gruba, czy ma nadwagę. Przeciwnie, zawsze podtrzymywała ją na duchu i jako mama dorosłej córki nie robiła jej z tego powodu uwag.

- Znam doskonale Małgosię i wiem, że ta akcja była jej bardzo potrzebna. To ją motywuje do działania a zdjęcia w gazecie dodatkowo dyscyplinują. Zazwyczaj odchudzała się od poniedziałku i różnie się to kończyło. Ale to konsekwentna osoba i na pewno wiele z tego wyniesie mówi pani Irena.

Jak dodaje, Małgorzata to Gocha - gospocha. Ma mnóstwo znajomych, którzy chętnie odwiedzają jej rodzinę a ona czerpie radość z popisów kulinarnych.

- Świetnie  piecze, smaży, gotuje, jest towarzyską osobą, często ma gości, przez co dogadza i sobie i innym. Udział w akcji na pewno tego nie zmieni, ale zmieni jej nastawienia do żywienia. Wyzwaniem były święta. Ale Gosia nie podjadała, gdzieś coś skubnęła leciutko. Jest zdyscyplinowana.

7-letni Janek, syn pani Małgosi nie dostrzega zmian w wyglądzie mamy. 10-letni Staś zauważył jednak, że mama inaczej się odżywia niż pozostali w rodzinie. Udział żony w akcji bardzo pozytywnie ocenia mąż Sebastian.

- Było jej to na pewno potrzebne. Przez udział w akcji żona czuje się dowartościowana, to ją motywuje. Widzę, że inaczej się zachowuje, jest radosna, zadowolona. Ja mam z tego tytułu więcej obowiązków, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Myślę, że na akcji zyska cała rodzina - mówi pan Sebastian.

- Program się kończy, ale moja przygoda z odchudzeniem: nie - mówi M. Olesińska, która przez dwa miesiące straci 10 kg. - To będzie na pewno nowy styl życia. Szkoda byłoby mi zaniedbać efektów, chociaż pokus jest sporo. Wyglądam dobrze, ale to jeszcze nie jest, to - mówi z determinacją.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do