Parkingowy problem

Wygląda na to, że rodzice dzieci korzystających z Międzyszkolnego Ośrodka Gimnastyki Korekcyjnej i Kompensacyjnej w Starachowicach nie mają co liczyć na poprawę sytuacji z parkowaniem i odnowieniem budynku.


Po interwencjach związanych z wyglądem budynku, w którym swoje zajęcia prowadzi starachowicki MGOKiK, docierają sygnały dotyczące problemów z parkowaniem.

- Wąska uliczka, zero parkingu, a kiedy próbowałem na chwilę przystanąć, by wysadzić dziecko na zajęcia, wyszedł z ośrodka dozorca i kazał odjechać, argumentując, że to parking dla nauczycieli. Pytam, gdzie? A gdzie rodzic ma zostawić samochód? Nie dość, że budynek jest w fatalnym stanie, to jeszcze takie utrudnienia. To cud, że do taj pory nikt na nikogo tam nie najechał. A przecież z ośrodka korzystają małe dzieci - zauważa nasz Czytelnik.

Problem jest doskonale znany dyrekcji placówki. Niestety, podobnie jak w przypadku remontu, tak samo z parkingiem ma ona związane ręce. Bo o ile ośrodek jest jednostką podległą powiatu, o tyle budynek należy do gminy Starachowice.

- Przed wejściem do budynku jest fragment wyłożony płytami, który służy za parking dla nauczycieli - potwierdza Barbara Mąka, dyrektor MOGKiK. - Nie możemy go tak nazwać, bo nie mamy prawa, ale tam zostawiają samochody nauczyciele, bo nie mają gdzie. Obok jest plac wspólnoty - parkowanie w tym miejscu budzi sprzeciw mieszkańców. Rodzice parkują, gdzie się da i to często kończy się interwencją Straży Miejskiej, o co są do nas pretensje. Ale dopóki nie będziemy właścicielami tego obiektu, nic nie możemy zrobić. Wycięliśmy drzewa, żeby ułatwić parkowanie aut. Doskonały na parking byłby zieleniec za budynkiem, ale tego też nie możemy zrobić.