Reklama

Ekstremalne odchudzanie

Jeszcze rok temu miał trudności z chodzeniem, założeniem butów itp. Dziś - jak mówi - jest zupełnie innym człowiekiem. Jest zdrowszy, sprawniejszy, łatwiej mu żyć. Paweł Drabczyk z gm. Wąchock w ciągu roku stracił ponad 60 kg. Jak wyglądała jego droga do szczupłej sylwetki?

Zupełnie inna waga, inne rysy twarzy - słowem zupełnie inny człowiek. Dziś znajomi poznają go po żonie lub samochodzie. Żartują, że żona zmieniła sobie męża. I trudno się dziwić, bo metamorfoza, jaką przeszedł pan Paweł za sprawą utraty zbędnych kilogramów jest znacząca. Budzi podziw, ale i uznanie dowodząc, że jak się czegoś naprawdę chce to można.

- Zawsze byłem grubej kości. Tzw. masa była - nie ukrywa Paweł Drabczyk, 41-letni mieszkaniec Węglowa w gm. Wąchock. - Już w szkole podstawowej podejmowałem próby walki z nadwagą. Ale było to mało skuteczne. Cały czas byłem przy kości. Chociaż wtedy jeszcze nie miałem brzucha.

Czas płynął. Pan Paweł z wiekiem założył rodzinę, na świat przyszły córki. Patrząc na postawnego mężczyznę, można było powiedzieć - "tatusieje". Tymczasem kilogramów przybywało. W między czasie rzucił palenie, nabawił się rwy barkowej. Przez pół roku w zasadzie nie robił nic - leżał przed telewizorem z pilotem w ręku, podjadając to i owo. Waga rosła. W pewnym monecie licznik pokazał 160 kilogramów.

- Kiedy wróciłem po zwolnieniu do pracy, próbowałem coś z tym robić, ograniczyć jedzenie, ale efekt jojo nie pozwalał zrzucić nadmiaru na stałe. Z dnia na dzień było mi coraz ciężej, nie mogłem chodzić, miałem problemy z kręgosłupem, były bóle krzyża, nóg. Przy małym marszu pojawiła się zadyszka i poty, które mnie zalewały - mówi wspominając o przechadzki na służbie pracując w firmie ochroniarskiej. - W końcu postanowiłem to zmienić. Zwłaszcza, że zacząłem mieć problem kardiologiczne. Lekarz sugerował, że może się to dla mnie źle skończyć i muszę to zrobić dla zdrowia.

Pod koniec kwietnia w Starachowicach zostało otwarte Centrum Dietetyczne Naturhouse. Pan Paweł słyszał o spektakularnych sukcesach w odchudzaniu od swojej koleżanki. Udało jej się to dzięki pomocy i wsparciu dietetyków. Sam postanowił spróbować.

- 2 maja ub. roku miałem już pierwszą wizytę. Waga  pokazała wtedy 159,2 kg. Z pomocą dietetyka ustaliliśmy plan działania. Po pierwsze musiałem całkowicie zmienić nawyki żywieniowe. Zero białego pieczywa, ziemniaków, makaronu, ewentualnie brązowy ryż. W zamian dużo warzyw i owoców. Do smarowania pieczywa zamiast masła czy margaryny - musztarda lub koncentrat pomidorowy. Tylko białe mięso - drób (kurczak lub indyk), unikać czerwonego mięsa, jeśli już to pieczone w piekarniku. Poza tym zero soli, bo zatrzymuje wodę w organizmie, podobnie jak alkohol. Pięć posiłków dziennie, żadnego podjadania i przekąsek, ewentualnie marchewka na przegryzkę. Do tego suplementy diety oraz ruch fizyczny. Podstawą odchudzania były cotygodniowe konsultacje z dietetykiem, gdzie sprawdzano efekty. Można było siebie oszukiwać, ale urządzenia, które dokonuje pomiaru tkanki tłuszczowej czy zawartości wody w organizmie się nie oszuka. Po pierwszym tygodniu zrzuciłem już 5,6 kg. To motywowało do dalszego działania - wspomina.

Po roku walki z otyłością pan Paweł zszedł z wagi 160 kg do 97 kg. Jest bardzo zadowolony z efektów a zarazem z siebie. Teraz zależy mu jedynie na utrzymaniu tej wagi.



- Trzeba się pilnować, co się je, ale ja bardzo polubiłem to jedzenie. Wbrew pozorom je się bardzo dużo, tylko jest to inny rodzaj jedzenia. Kiedyś mam zaproponowała mi kapustę z grochem, odmówiłem pytając, czy chce mnie zabić? - żartuje. - Ale mam z tego wyłącznie korzyści. Poprawiła się skóra, włosy, paznokcie. Podstawowe czynności, jak założenie skarpetki czy zawiązanie buta nie sprawiają mi już trudności. Mam więcej energii i chęci do życia. Człowiek jest zdrowszy, sprawniejszy, łatwiej żyć i wszędzie dojść - mówi pan Paweł, zachęcając do odchudzania, jeśli nie samemu, to z pomocą specjalistów.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do