Problemy z rejestracją akcji STARa

- Za czym kolejka ta stoi? - chciałoby się powiedzieć, jak w czasach PRLu. Ale ludziom, którzy stoją w kolejce do rejestracji akcji STARa wcale do śmiechu i żartu nie jest. - Ludzie leżą sobie na plecach - alarmują prosząc o interwencję, która rozluźni nieco sytuację.

W Starachowicach trwa elektroniczna rejestracja akcji STARa. W Galerii Skałka ustawiają się kolejki seniorów, którzy dopełniają ustawowych formalności. To w dużej mierze byli pracownicy Zakładów Starachowickich, posiadający akcje spółki lub ich spadkobiercy. Czas na rejestrację mają do końca lutego br. Tylko czy zdążą, jeśli jest tylko jedna osoba do obsługi tylu chętnych?

Punkt pierwotnie czynny był przez trzy dni tygodniu w poniedziałki, wtorki i środy w godz. 10.00 - 16.00. Już wtedy alarmowano, że to za krótko...

- Punkt jest za mały do obsługi tylu osób. Obsługa jednej osoby trwa 15-20 minut. Jak ktoś ma więcej akcji to czas się wydłuża. Przynajmniej jeszcze jedna osoba powinna obsługiwać - sugerują ci, którzy oczekują kilka godzin w kolejce.

Teraz jest jeszcze gorzej...

- Ludzie leżą sobie dosłownie na plecach, stoją czekają pół dnia i często odchodzą z kwitkiem. Obsługuje jedna pani, która jest w stanie przyjąć ok. 28 osób dziennie. Przy takim obłożeniu do końca lutego przyjmie maksymalnie tysiąc osób. A co z resztą? Czy nie można uruchomić kilku stanowisk na jednej dużej hali, gdzie ludzie nie tłoczyliby się, zwłaszcza w w dobie pandemii, gdzie jest dodatkowe ryzyko? Czy spółki nie stać na zatrudnienie dodatkowych pracowników na kilka dni? Przecież ma jakiś kapitał, dochody... Byli pracownicy FSC wierzą, że to wszystko jest coś warte, ale wygląda na to, że ktoś sobie zakpił z ludzi pracy - mówi przykrą prawdę nasza Czytelniczka, która zgłosiła sprawę do Sanepidu.

- Już został wydłużony czas obsługi o jeden dzień i o jedną godzinę dziennie. Teraz punkt obsługujemy od poniedziałki do czwartku w godz. 9.00 - 16.00 - mówi Andrzej Arkuszyński, prezes Zarządu spółki INWESTSTAR. - Oprócz obsługi akcjonariuszy, trzeba to jeszcze wprowadzić do aplikacji bankowej, na podstawie której powstaje rejestr, który zostanie udostępniony akcjonariuszom. Spółki nie stać za zatrudnienie dodatkowych osób, nie mamy środków trwałych. Koszty wynajęcia lokalu też są. Przestrzeń jest tam odpowiednia, wymogi sanitarne są spełnione, a ludzi obowiązują obostrzenia, do których powinni się stosować, ale nie wszyscy tego przestrzegają. Na to nie mamy wpływu.

Jak dodaje prezes Arkuszyński termin rejestracji akcji jest do 29 lutego, ale po tym czasie nie tracą one ważności.

- One są ważne do 2026 roku. Po 1 marca br. też będzie możliwości ich rejestracji, tylko jeszcze nie wiemy, w jakiej formie. By usprawnić obsługę udostępniliśmy akcjonariuszom druki (należy wypełnić dwa druki w dwóch egzemplarzach) do wypełnienia w domu. To znaczni skraca czas obsługi. Ale wszystkich na raz nie da się przyjąć - mówi A. Arkuszyński.

Miejscowy Sanepid zaraz po zgłoszeniu podjął stosowane kroki, kontaktując się z prezesem INWESTSTARa oraz właścicielem galerii Skałka.  

- Nasze służby były na miejscu. O ile w wydzielonym pomieszczeniu są zachowane normy sanitarne, o tyle na korytarzu faktycznie gromadzili się ludzie, co jest niedopuszczalne i szef spółki, która to organizuje również za to odpowiada. jeśli sytuacja będzie się powtarzać ochrona obiektu będzie liczyć ludzi i wpuszczać pojedyncze osoby. Pozostałe osoby będą stać na zewnątrz, jeśli nie będą się stosować do wymogów. Uczulamy, by się nie gromadzić, nosić maseczki i zachować dystans - mówi Ewa Dróżdż, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Starachowicach