
Pomimo złożonej na początku tygodnia rezygnacji ze stanowiska prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach, Marcin Pocheć ma nadal pełnić tę funkcję. Taką informację, w środowe przedpołudnie przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych prezydent miasta Marek Materek. Gospodarz grodu nad Kamienną, po raz kolejny odniósł się również do kwestii zatrudnienia.
Polityczną burzę, a przy okazji lawinę komentarzy wywołał zamieszczony przez prezydenta Materka wpis na Facebooku. Z nieoficjalnych informacji wynikało wówczas, że rezygnację ze swoich funkcji złożyli: prezes ZEC Marcin Pocheć, szef spółdzielni socjalnej "Starachowiczanka" Jarosław Warszawa oraz nieetatowy członek zarządu powiatu starachowickiego Robert Sowula. 13 października prezydent odniósł się do publikacji na temat zaistniałych zmian kadrowych i ich przyczyn.
- W swoim poniedziałkowym wpisie wspomniałem o łamaniu przez działania niektórych moich współpracowników zasad i polityki kadrowej, którą prowadziłem. Polityczne i zawodowe konsekwencje działań, od których jednoznacznie się odcinam poniesie Robert Sowula, nieetatowy członek zarządu powiatu, który złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Nie ma dla niego żadnej opcji powrotu do zajmowania się sprawami Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej z ramienia komitetu wyborczego firmowanego moim imieniem i nazwiskiem – stwierdził Marek Materek.
Jego zdaniem, zaufania nadużyli również prezesi ZEC i Spółdzielni Socjalnej. - Dlatego poprosiłem o natychmiastowe naprawienie błędów, które popełnili. Jednocześnie zadeklarowałem wolę dalszej współpracy ze względu na ogromne dotychczasowe zaangażowanie ze strony panów na rzecz spółki i spółdzielni, którymi kierują. Moi współpracownicy zadeklarowali, że błędy naprawią i z zaistniałej sytuacji wyciągną wnioski na przyszłość. Zrozumieli, że nawet jeśli coś jest zgodne z prawem, nie musi być zgodne z zasadami, które nas obowiązują. Dlatego też małżonka prezesa ZEC zrezygnowała z pracy w PZOZ, a małżonka prezesa Spółdzielni Socjalnej z pracy w ZEC – podkreślił prezydent.
Jak zaznaczył merytoryczną pracę prezesów Pochecia i Warszawy ocenia wysoko. - Utrata bliskich współpracowników jest bardzo trudna, nie tylko ze względu na emocje temu towarzyszące, ale również ze względu na to, że niełatwo znaleźć osoby, które mogą przejąć ich obowiązki. Zdaję sobie sprawę, że rezygnacja z pełnionej funkcji złożona przez prezesa ZEC w negatywny sposób może wpłynąć na wiele realizowanych przez spółkę działań. Prezes Pocheć od 3 lat łączy funkcję prezesa dwóch spółek: ZEC i Miejskiego Zakładu Komunikacji. Ponadto osobiście pilotuje inwestycję budowy Instalacji Odzysku Energii, modernizacji ciepłowni, która doprowadzi do oszczędności wynikających z braku konieczności zakupu uprawnień do emisji CO2 – dodał Materek.
Zarówno Związki Zawodowe ZEC, jak i Rada Nadzorcza spółki zwróciły do prezydenta Materka z wnioskiem, by pozwolić prezesowi spółki kontynuować misję, która zdaniem członków Rady i Związków wykonywana jest w nienaganny sposób i ustabilizowała sytuację finansową obydwu podmiotów.
- Ze względu na to, że w spółce ZEC od kilku lat nie ma stanowiska zastępcy prezesa i zarząd sprawuje jednoosobowo pan Pocheć, pojawił się problem płynnego przekazania obowiązków kierowania pracami firmy. Po kolejnej rozmowie z prezesem ZEC i przeanalizowaniu całej sytuacji, ale także przy pełnej deklaracji, że nigdy więcej nie będzie działał wbrew ustalonym zasadom uznałem, że nie przyjmę jego rezygnacji i będzie on nadał sprawował swoją funkcję. Jednocześnie podkreślam i deklaruje, że zamierzam naprawić błędy wszędzie tam gdzie jest to możliwe. W najbliższych tygodniach i miesiącach będę podejmować kolejne decyzje, które pozwolą realizować prawidłową politykę kadrową w naszym mieście – zapewnił prezydent.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miszcz????
Czekamy na rezygnację innych spadochroniarzy w powiecie, UM jednostkach samorządowych i szkołach. To jest ledwie wierzchołek góry lodowej a woli zmian jak widać nie ma. Są działania pozorowane pod publikę. Moim zdaniem kompromitacja władzy...
Moje wczorajsze pytanie trochę się zdezaktualizowało: "Nie ma prezesa, czy więc pytania kierowane do niego pozostaną bez odpowiedzi? . Np. o ostateczny kształt umowy z Control Process na wybudowanie IOE, którą podpisał Pan Marcin Pocheć - na nasze pytania odesłał nas do strony internetowej "platformazakupowa", gdzie mamy tylko projekty tych umów a nie ostateczny, podpisany przez strony tekst. Czy nie mamy prawa do informacji publicznej ??!!" Więc ponownie z poprawką: JEST prezes, to może jednak spróbuje odpowiedzieć?