Posłanka PO interweniuje u premiera w sprawie MAN

Marzena Okła-Drewnowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej zabrała głos w sprawie planowanych zwolnień pracowników w MAN Bus. Zwróciła się z interwencją do premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie licząc na szybki odzew.

"Wiadomość o planowanych zwolnieniach 860 osób z MAN to jest bardzo zła informacja, zarówno dla rządu, jak również parlamentarzystów. Liczyłam na parlamentarzystów zjednoczonej prawicy, że wyjdą z jakąś interwencją, żeby rozmawiać, pomóc, żeby wiedzieć jakie jakie działania osłonowe zastosować. Kiedy nie doczekałam się żadnej reakcji ze strony tych, którzy rządzą dzisiaj, sama wystąpiłam z interwencją poselską do premiera rządu Mateusza Morawieckiego z bardzo konkretnym pytaniem: czy rząd w ogóle podjął jakieś działania mające na celu wsparcie firmy MAN oraz zapobieżenia lub zmniejszenia skali redukcji zatrudniania? Jeśli tak to jakie a jeśli nie to, co zamierza w zaistniałej sytuacji, by ratować miejsca pracy? Złożyłam interwencję a nie interpelację, bo na odpowiedź czeka się 30 dni a tu nie ma czasu na czekanie. 

Poseł Okła-Drewnowicz wróciła do czasów z 2010 roku, kiedy ważyły się losy uruchomienia dodatkowej produkcji w MAN w Starachowicach.

- Wtedy zaprosiłam do Starachowic ministra Baniaka, by ta dodatkowa linia produkcyjna była w Starachowicach a nie gdzie indziej. Wtedy chodziło o nowe miejsce praca a teraz chodzi o utratę zatrudnienia. Ta reakcja polskiego rządu powinna być natychmiastowa. Wczoraj (23 listopada) złożyłam interwencję i oczekuję na pilną odpowiedź. Mam nadzieję, że ona zmobilizuje posłów PiS do wpływania na rządzących. Rząd jest po to, by coś zaproponować. Czy firma z tego skorzysta, to jest poza nami. Nie przesądzam o wynikach rozmów i spotkań, ale oczekuję zainteresowania, a tego nie widzę".